Pierwsze Dziady Kabackie odbyły się w 2005 roku. Pomysł powstał w środowisku biegaczy z Kabat w wyniku... żartu.
Pewnego razu zażartowaliśmy, że jak są laski kabackie, to powinny być też dziady kabackie. To był dla mnie bardzo ważny moment, bo byłam akurat po debiucie biegu na 100 kilometrów. Biegliśmy wtedy zaledwie w kilka osób
- przypomina Basia Muzyka, współorganizatorka Dziadów.
Z czasem impreza rozrosła się. Teraz w każdym biegu uczestniczy nawet po 100 osób - są to głównie biegacze amatorzy z okolic.
W przeddzień 1 listopada nie tylko biegają, by zachować formę, ale też odwiedzają miejsca pamięci w Lesie Kabackim. Wszystko to pod osłoną nocy, w mrocznej, pełnej tajemniczości atmosferze. Zamiast tajemniczych rytuałów i wróżb jest nocny bieg z czołówkami.
Dziady Kabackie w tym roku odbędą się po raz osiemnasty, a więc nietypowa impreza osiągnie pełnoletność.
Chętni biegacze mogą się stawić w czwartek 31 października o godz. 22:50 na pętli autobusowej na Kabatach i po krótkiej rozgrzewce rozpocząć bieg. Uczestnicy mają do przebiegnięcia 10 km w tempie nie szybszym niż 6:00. Na trasie są zaplanowane trzy-cztery postoje do odpoczynku, ale przede wszystkim to czas na zapalenie zniczy przy miejscach pamięci w Lesie Kabackim. Las to niełatwe miejsce do biegania, zwłaszcza nocą. Dlatego biegacze powinni zabrać ze sobą latarki i czołówki.
Podczas biegu można się bawić, żartować i cicho śmiać, ale w miejscach pamięci zachowujemy szacunek. Regulamin zabrania łamania nóg i skręcania kostek!
- uprzedzają organizatorzy.
Psy też mogą dziadować, ale tylko na smyczy. Za zachowanie psa jest odpowiedzialna osoba po drugiej stronie smyczy - dodają.
aster12:51, 29.10.2024
3 4
No ale jak to tak? Biegać nocą po rezerwacie? Kto na to pozwala? Czy ten bieg nie będzie kolidował z imprezami na polanie? Czy biegacze nie będą przeszkadzać w powrotach pijanych ludzi z polanki? No i z psami do lasu? kto to widział? gdzie jest policja? gdzie jest moralność tych ludzi? czy na prawdę trzeba biegać, a nie pić alkohol? 12:51, 29.10.2024