Przeprowadzone badania wykluczyły rzekomy pomór drobiu i ptasią grypę. Jak czytamy we wspólnym komunikacie GLW i GIS, siedem próbek pobranych od ptaków z terenu dzielnic Ochota, Mokotów, Bielany, Praga Płn., Praga Płd., skierowano do badań, rozszerzając ich zakres o badania toksykologiczne w tym metale ciężkie i pestycydy oraz zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu.
W pięciu z siedmiu próbek pochodzących od wron siwych przekazanych do badania w PIW - PIB w Puławach w dniu 29 lipca 2024 roku z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Warszawie, stwierdzono obecność materiału genetycznego wirusa Gorączki Zachodniego Nilu (WNV-West Nile virus)
- podkreślono w komunikacie. Dodano, że wyniki badań zostały przekazane do potwierdzenia przez Europejskie Laboratorium Referencyjne w Paryżu.
Podkreślono, że w aktualnej sytuacji ryzyko objawowych zakażeń u ludzi na terenie naszego kraju należy uznać za niskie. A więc zagrożenia dla mieszkańców stolicy nie ma. Gorączka Zachodniego Nilu jest chorobą wirusową, odzwierzęcą. Wirusa, w tym na ludzi, przenoszą owady - m.in. meszki, komary, rzadko kleszcze.
- Główną rolę w przenoszeniu wirusa odgrywają komary ze względu na plagowe występowanie w okresach wzmożonej aktywności (od wczesnego lata do późnej jesieni) - poinformował GLW i GIS.
Głównym rezerwuarem wirusa są ptaki, a podstawowym wektorem komary. Gospodarzami przypadkowymi są ludzie, konie i inne kręgowce, ulegający infekcji w wyniku ukąszenia przez zakażonego komara. Zachorowania u ptaków i ssaków występują częściej w okresach wysokiej temperatury oraz dużej wilgotności powietrza. W Polsce pierwsze informacje o występowaniu wirusa wśród ptaków pochodzą z lat 90. XX wieku.
U większości ludzi (80 proc.) zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu ma przebieg bezobjawowy. Objawy występują tylko u ok. 20 proc. zakażonych pacjentów, w tym, u jednej na ok. 150 osób zakażonych, choroba przebiega pod postacią neuroinfekcji z zajęciem centralnego układu nerwowego. Śmiertelność w tej postaci zakażenia wynosi około 10 proc. Łagodna postać choroby charakteryzuje się nagłym początkiem z gorączką, bólami głowy, pleców, mięśni, czasami nudnościami, wymiotami, bólami brzucha i biegunką. U części pacjentów może wystąpić wysypka. Ostre objawy trwają 3-10 dni, ale dolegliwości bólowe i zmęczenie mogą utrzymywać się kilka tygodni.
Wirus nie przenosi się między ludźmi. Nie można zakazić się przez kaszel, kichanie, dotyk. Rzadko możliwe jest przeniesienie wirusa przez transfuzję krwi, przeszczep narządów, w warunkach laboratoryjnych oraz z matki na dziecko w okresie okołoporodowym lub podczas karmienia piersią
- podkreślił GLW i GIS.
Najlepszym sposobem zapobiegania zakażeniem tym wirusem jest eliminacja owadów krwiopijnych ze środowiska oraz zmniejszenie ekspozycji na ukąszenia tych owadów, zakładając odpowiednie ubrania i stosując preparaty odstraszające.
Do wyników badań odniósł się stołeczny ratusz. Jak poinformowała rzeczniczka Monika Beuth, miasto na razie nie przewiduje oprysków na owady.
Jeżeli będziemy mieli takie zalecenia, to podejmiemy być może decyzję o opryskach przeciw m.in. komarom, czy meszkom
- powiedziała, odnosząc się do wykrycia wirusa gorączki Zachodniego Nilu u martwych ptaków.
Jak podkreśliła Beuth, "to nie jest prosta decyzja, gdyż takie opryski wiążą się z bardzo poważną ingerencją w ekosystem, bo dotyczyłyby również owadów pożytecznych".
Co robić, gdy znajdziemy martwego lub chorego ptaka? Przede wszystkim pod żadnym pozorem go nie dotykać.
Osobom zawodowo mającym kontakt z chorymi lub padłymi ptakami zaleca się stosowanie podczas kontaktu z potencjalnie zakażonym materiałem biologicznym rękawiczek jednorazowych, maseczek ochronnych na usta i nos oraz okularów ochronnych. Osoby postronne nie powinny dotykać padłych ptaków
- ostrzegają Główny Lekarz Weterynarii oraz Główny Inspektor Sanitarny.
Zgłoszenia o odnalezionych padłych ptakach należy kierować do Miejskiego Centrum Kontaktu tel. 19 115. Ptaki wykazujące objawy chorobowe należy zgłaszać do Ekopatrolu Straży Miejskiej tel. 986.
[ZT]30151[/ZT]
[ZT]30022[/ZT]
2 3
czy ta fundacja o której pisaliście wczoraj nadal zbiera na zrzutce kasę na badania?
1 5
To broń biologiczna ruskich, wykończą nas!!!
2 0
To ciekawe , że tylko w Warszawie i okolicach komary przenoszą wirusa gorączki zachodniego Nilu ,biedne ptaki ,mam nadzieję że poznamy prawdziwą przyczynę....😥
0 3
Nie chcę być nie miła ale mam dość tych ptaków wrzeszczących i obsrancow będzie ich mniej będzie lepiej...