Niedzielne popołudnie, jeszcze przed meczem Polska-Holandia. Osiedle przy Hawajskiej na ursynowskim Imielinie. Ktoś postanowił wycelować w okna jednego z bloków strzałami z wiatrówki. Efekt? Dziury po śrucie w kilku mieszkaniach.
Jak podejrzewają poszkodowani, mogła to być sprawka młodzieży, która przesiadywała na sąsiednim boisku.
Siedziała taka młodzież, nawet spokojnie sobie tam siedzieli pod wielkim drzewem na ławeczce. Jak usłyszeliśmy taki mocny huk, trzask, poderwaliśmy się, ale nic nie zauważyliśmy. Po półtorej godziny leżąc na kanapie, patrzę - dziura w szybie! Nie wiem, czy to wiatrówka, czy coś innego, ale okrągła, metalowa kulka
- opowiada pani Renata, mieszkanka bloku przy ul. Hawajskiej 1, u której zniszczone zostało jedno okno. Kobieta pokazuje nam małą dziurkę w szybie wraz z odpryskiem.
Pani Renata od razu po dojrzeniu szkody zadzwoniła na policję, aby zgłosić sprawę. Jak się okazało, chwilę wcześniej zgłoszono podobny przypadek w tym samym budynku. Okna sąsiadki z mieszkania obok również zostały ostrzelane. Pani Marta ma w szybie aż trzy dziury.
Zaczął padać deszcz - grupka młodzieży schroniła się pod drzewem przy ławce, jakaś muzyka leciała, rapy śpiewali. W pewnym momencie słychać było, że zaczęli sobie znowu dla rozrywki strzelać. Ja byłam wtedy w kuchni i słyszałam, że w coś strzelili, bo to był taki charakterystyczny odgłos i jak spojrzałam przez okno kuchenne, to zobaczyłam, że natychmiast zaczęli uciekać w stronę budynku UCSiR-u
Przyznam, że dźwięk się tak rozszedł, że myślałam, że to z innej strony. Po jakich 15-20 minutach weszłam do pokoju i chciałam zamknąć okno balkonowe. Zobaczyłam najpierw jedną dziurę, a potem kolejne.
Może ja za bardzo panikuję, ale gdy oni z jakiś metalowych kulek strzelają z taką siłą i z takiej odległości rozbijają szyby, to gdyby strzelili w dziecko czy psa, to żywa istota byłaby poturbowana i to dość poważnie!
- mówi przerażona mieszkanka.
Sprawą zajmuje się ursynowska policja, która ma sprawdzić zapisy z kamer monitoringu oraz przepytać mieszkańców osiedla. Być może tropy, na które wpadnie, pozwolą ustalić sprawców i ich ukarać. Na tę chwilę są oni nieznani.
Sąsiedzi boją się - nie tylko o swoje okna - wymiana szyb to kosztowna usługa - ale też o zdrowie i życie.
- To co mnie trochę przeraża, to fakt, że to nie pierwszy raz, kiedy na tym boisku takie rzeczy się dzieją - dodaje pani Marta. I dodaje, że młodzieńcy często przeskakują przez ogrodzenie boiska, niszczą zieleń, a sąsiadce zniszczyli kwiaty balkonowe.
Osiedle przy Hawajskiej ma już przykre doświadczenia ze strzelaniem z wiatrówki. W 2018 roku ktoś strzelał do zaparkowanych samochodów, a dwa lata później ofiarą "snajpera" padały ptaki. Jeden z nich został zastrzelony na oczach 12-letniego dziecka.
[ZT]14686[/ZT]
[ZT]15604[/ZT]
Ojciec20:35, 17.06.2024
Bezstresowe wychowanie....i jest jak jest. Kiedyś ojciec jak *%#)!& gówniakowi to chodził jak w zegarku a teraz chodzi i robi jak i gdzie oraz komu chce.
Jola13:40, 18.06.2024
I kiedyś nikt by się nie bulwersował jakby sąsiad takich chłopców złapał za fraki, zabrał wiatrówkę i pogonił. A dziś strach się odezwać, bo albo to Ty będziesz mieć problem, albo dzieciaczki okaza sie zdolne do takiej brutalnosci jak na rynku w Sosnowcu, gdzie trzech 16 latkow zakatowalo faceta, ktory smial im zwrocic uwage.
Eve18:10, 18.06.2024
Nie tylko na Hawajskiej. Uruchomcie swoich informatorów niech sprawdza statystyki policji i co z tym robi lub nie. U sąsiadki w tym też wybili z wiatrówki i było zgłoszone policji i media o tym nie pisały. Zapewne już umorzone a sprawców nie wykryto mimo monitoringu na osiedlu...
Nero16:03, 28.06.2024
U nas na Kabatach było dokładnie to samo 2 miesiące temu. Oczywiście zgłoszone na policję, ale bez rezultatu.
Bob15:46, 19.06.2024
Głupota ludzka nie zna granic
Dede09:02, 22.06.2024
Niech policja zajrzy do parku przy kościele na Gandhi. Tam na tyłach kabana przesiaduje zdemoralizowana młodzież w w wieku około 15-16lat pijąc alkohol w towarzystwie 30-40 letnich mężczyzn.
4 2
problem w tym że takich ojców już niema