Andrzej Werner był długoletnim pracownikiem Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk z ogromnym dorobkiem naukowym i publicystycznym. Pasjonował się prozą Tadeusza Borowskiego i to jego opowiadaniom obozowym poświęcił książkę "Zwyczajna apokalipsa".
Borowski odsłonił nowe zupełnie oblicza tamtej rzeczywistości, że to, co w tych kilku opowiadaniach wstrząsa najbardziej, to nie mechanizm zbrodni hitlerowskiej, tylekroć już demaskowany — ale obraz tego drugiego świata, świata więźniów, również nurzającego się w okrucieństwie
- tak Andrzej Werner uzasadniał etyczne przyczyny swojego szczególnego zainteresowania tym pisarzem. Przyczyny degradacji człowieczeństwa znajdował zarówno w systemie totalitarnym, jak i w ułomności cywilizacji ludzkiej oraz w samym człowieku - jej niedoskonałym architekcie.
Inną bardzo ważną pozycją w dorobku krytyka była książka "Polskie, arcypolskie..." wydana w podziemnym obiegu, ze znakomitymi, przenikliwymi interpretacjami dzieł "polskiej szkoły filmowej" m.in. Andrzeja Wajdy czy Andrzeja Munka, kinowymi portretami zarówno bohaterów, jak antybohaterów i spostrzeżeniami, jak często bywa krucha granica między tą pierwszą postawą a drugą.
Andrzej Werner był nie tylko wybitnym naukowcem, ale i znanym opozycjonistą z czasów PRL-u, co przypłacał represjami ze strony ówczesnego aparatu bezpieczeństwa. Podpisał deklarację nawiązującego do idei "uniwersytetu latającego" Towarzystwa Kursów Naukowych, prowadził w ramach tej niezależnej inicjatywy wykłady. Był współpracownikiem Komitetu Samoobrony Społecznej KOR i autorem publikacji w drugim obiegu.
W sierpniu 1980 w czasie strajków na Wybrzeżu był sygnatariuszem słynnego apelu 64 intelektualistów wzywającego władze komunistyczne do negocjacji z przedstawicielami strajkujących. Warto wspomnieć, że w tamtych czasach samo złożenie podpisu pod podobnymi apelami było narażaniem się na surowe konsekwencje. Nic zaskakującego więc, że w czasie stanu wojennego jako "wróg PRL-u" został internowany i osadzony w Białołęce i Jaworzu. Za swoją działalność naukową i opozycyjną został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności
Miał także duże zasługi dla środowiska nauczycielskiego. Z myślą o edukacji filmowej w szkole napisał książkę "To jest kino" wydaną przez znane pedagogiczne wydawnictwo Stentor.
Pana Andrzeja pamiętam również z wykładów i zajęć dla nauczycieli w Czartorii pod Łomżą. Każdy wykład to była niezwykła intelektualna przygoda. A po wykładach już mniej zobowiązujące, ale długie, arcyciekawe wieczory z inspirującymi rozmowami o szkole polskiej, kinie moralnego niepokoju, "Viridianie" Bunuela czy kinie czeskim.
Będzie nam bardzo brakowało Pana Andrzeja. Szczere wyrazy współczucia dla jego żony, długoletniej nauczycielki ursynowskiego SLO nr 4 i dla całej rodziny.
- mówi Adam Hohendorff, nauczyciel z 4. SLO im. Batalionu AK "Parasol" na Ursynowie.
Ratusz zastanawia się nad kupnem "bata na e-rowery"
"Hulajnogarze" już na jednym kole śmigają.
A hulajnogi?
20:26, 2025-08-13
Ursynowska szkoła walczy z upałem. Nowość w oknach
Tyle lat chodziłam do tej szkoły i co? Żyje, nikt nie mdlał. Tyle pokoleń uczniów dało radę. W oknach były zwykle żaluzje. W głowach się przewraca rodzicom dzieci nowego pokolenia XD Ciekawe co jeszcze wymyślą..
Sylwia
20:07, 2025-08-13
Ursynowska szkoła walczy z upałem. Nowość w oknach
folia ogranicza światło w grudniu będzie ciemnio w sali ciekawe co powie sanepid
karot
16:09, 2025-08-13
Ursynowska szkoła walczy z upałem. Nowość w oknach
Bąbelki się gotują.
Johnny
15:12, 2025-08-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz