Zamknij

Ładowarki offline na Ursynowie. Chcieli zabłysnąć, polegli na procedurach

06:26, 12.01.2024 Aktualizacja: 13:27, 12.01.2024
Skomentuj SK SK

Na parkingu urzędu dzielnicy od ponad roku straszą nieczynne ładowarki dla samochodów elektrycznych. Ratusz wciąż nie może ich podłączyć. Co ciekawe, na tym samym parkingu działają już urządzenia komercyjne, które stanęły dużo później niż te publiczne. 

Samochody elektryczne są coraz popularniejsze w Polsce, ale nie wszędzie można je łatwo naładować. Na Ursynowie, jednej z największych dzielnic Warszawy, ładowarki zainstalowano na parkingu dzielnicy, ale od ponad roku nic się z nimi nie dzieje. Wciąż nie zostały podłączone - mówiąc wprost to kosztowne atrapy.

To skandal, że ładowarki nie działają od tak dawna. To pokazuje, że władze nie dbają o rozwój elektromobilności i ochronę środowiska. Ja mam samochód elektryczny od dwóch lat i wiem ja ważne jest każde miejsce ładujące. A tu widzę, że miejsca dla elektryków są zajęte przez spalinowce. To nie fair

– mówi Piotr, mieszkaniec Ursynowa, właściciel auta elektrycznego.

Na parkingu między ratuszem a UCK Alternatywy znajdują się dwa place do ładowania elektryków. Pierwszy oferuje sześć stanowisk należących do firmy EloCity i te działają. Wśród nich jest jedna z dwóch szybkich ładowarek na Ursynowie, która oferuje moc ładowania 100 KW. Stacje ładujące o mocy 100 KW i więcej, potrafią naładować baterię do 80% pojemności w 25 minut. Pozostałe dostępne ładowarki są wolne (11 KW i 22 KW) i ładowanie baterii samochodu elektrycznego zajmuje w nich od kilku do kilkunastu godzin.

Firma poległa na procedurach

Drugi plac - od strony ul. Gandhi - ma miejsca dla dwóch samochodów. Powstał z inicjatywy wiceburmistrza Klaudiusza Ostrowskiego na początku 2023 roku. Niestety, nikt tam samochodu nie doładuje, bo ładowarki od początku nie działały i wciąż nie działają. 

Kiedy ładowarki zaczną działać? Okazuje się, że firma, która dzierżawi miejsca przy ratuszu i która na zlecenie ratusza stworzyła "słupek elektryczny", cały czas pracuje nad jego uruchomieniem - cały czas tzn. od ponad roku. Czeka na odpowiednie zgody.

Wydzierżawiający teren pod ładowarki elektryczne dokonał wymiany słupka na nowy. Z uzyskanych informacji wynika, że zbiera dokumentację do przeprowadzenia odbioru przez Urząd Dozoru Technicznego. Urząd Dzielnicy Ursynów nie ma wpływu na procedurę uzyskania zgody UDT na użytkowanie stacji do ładowania

- informuje ursynowski ratusz.

Kolejnym terminem wskazywanym przez ratusz był koniec grudnia ubiegłego roku. Okazał się ponownie nieaktualny. Urząd chciał zabłysnąć i być forpocztą rewolucji elektrycznej w Warszawie, ale jak to zwykle bywa, firma prywatna okazała się skuteczniejsza i szybsza od urzędników, których przerosły... procedury!

[ZT]20645[/ZT]

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

YyyyYyyy

4 4

Przecież sami piszecie, że to prywatna firma uzyskuje potrzebne zgody i nie zakończyła procedury. Gdzie wina urzędu, który wydzierżawił grunt?

09:25, 12.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MiłoszMiłosz

1 1

Od ponad roku? To już trzeci rok mija albo zaraz będzie mijał od kiedy te ładowarki stoją nieczynne. Tylko czy ten czytelnik, który się skarży, to prawdziwy jest czy z AI? Przecież obok jest sześć stanowisk na których albo nikogo nie ma albo ładuje się jeden samochód, więc co komu dadzą dwa dodatkowe w tym samym miejscu? Ładowarek powinno być (dużo) więcej, ale nie wszystkie w jednym miejscu, przecież to jest bez sensu.

18:01, 12.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bodnarskibodnarski

2 0

Tusk zainstaluje te ładowarki w jeden dzień, metoda na rympał

14:00, 15.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?

Niestety podobna sytuacja ma miejsce pod skarpą, na wysokości Natolina i Kabat, gdzie od około 3 lat powstaje Neo Natolin. Co prawda to Wilanów, ale większość ludzi spacerujących tam to mieszkańcy Ursynowa. W otulinie rezerwatu Las Natoliński, który jest obszarem Natura2000, w Warszawskim Obszarze Chronionego Krajobrazu, powstaje to ,,coś''. Zaburzono stosunki wodne, odwadniając teren i ZASYPUJĄC staw, w którym swoje norożeremia miały bobry, które prawdopodobnie zasypano tam żywcem! Żeby było ciekawiej inwestor nazywa swoje osiedle ,,oazą zieleni'' czy ,,ekologiczne'' (bo montuje pompę ciepła i panele...). Z całą pewnością ucierpi na tym rezerwat, do którego Rów Natoliński dostarczał wodę. Rezerwat, który jest ewenementem, to około 100 hektarów starej Puszczy, porównywalnej do Białowieskiej (wiek drzewostanu, różnorodność gatunkowa) dlatego ustanowiono tam Naturę 2000. Teraz Las Natoliński jest zagrożony, a inwestor zaczyna się chwalić rozpoczęciem nowego etapu budowy. Sprawa została zgłoszona na policję na jesieni 2024 roku, sprawą zajął się warszawski RDOŚ, Stowarzyszenie ,,Nasz Bóbr'', informowała m.in. Gazeta Wyborcza, 27 listopada 2024 był emitowany program ,,Reagujemy'' w TVP3 poświęcony tej sprawie...

Jan

00:02, 2025-06-14

Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze

Po co kolejny dziki, zaszczany i głośny spęd? Nie mozna tego zorganizować w miejscach przystosowanych, a nie wśród bloków mieszkalnych. Co za dziadostwo.

Urynow

23:07, 2025-06-13

Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?

Dobrze posmarował urzędasom pazernym. Ranne ptaki odwoźcie do ptasiego azylu przy zoo. Na Eko patrol można się nie doczekać.

Bob

22:57, 2025-06-13

Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze

Niewiarygodne, ale hałas gorszy niż na niesławnych Ursynaliach i OWF razem wziętych. Serio musi być tak głośno? Skoro wszystko słychać 2 km od "koncertu" to chyba jednak przesada z tymi decybelami. Organizatorom życzę takich "atrakcji" w ich miejscu zamieszkania.

koko

22:00, 2025-06-13

0%