Reportaż pt. "Bagno" został opublikowany w piątek na platformie YouTube. Jest w nim m.in. mowa o zarzutach wobec znanego muzyka jazzowego Krzysztofa S.
Ujawniając tę historię i zaczynając nad nią pracować, nie zdawałem sobie sprawy, że tak naprawdę trafiłem nie tylko na największą aferę w historii polskiego show-biznesu, ale na największy skandal pedofilski w Polsce. W reportażu ujawnię całą prawdę o tej wstrząsającej sprawie, ale to nie jest materiał tylko o sprawie Krzysztofa S.
- podkreślił jego autor - dziennikarz Mariusz Zielke.
Autor rozmawiał z pokrzywdzonymi przez Krzysztofa S., które opisały swoje przeżycia.
On zniszczył życie dziesiątkom dzieciaków. Jest jeszcze mnóstwo ofiar, o których nie wiemy, dla których to jest zbyt głęboka trauma, żeby były w stanie kiedykolwiek, o tym powiedzieć, komukolwiek, już nie mówiąc o tym, żeby pójść porozmawiać z mediami, czy porozmawiać z policją i umrą już z tą swoją traumą
- mówiła w reportażu jedna z pokrzywdzonych kobiet.
Z relacji Mariusza Zielke wynika, że próbował sprawą zainteresować media, w tym ogólnopolskie dzienniki i portale internetowe. Te, według dziennikarza, nie podjęły w wystarczający sposób tematu.
- Krzysztof S., o którym mówimy, czyli ten sprawca, który dokonał tych przestępstw, który skrzywdził co najmniej 40 osób, a podejrzewam, że dużo więcej, który działał w przestrzeni co najmniej 50 lat, ten człowiek nie poniósł odpowiedzialności. Ta historia jest ogromnie wstrząsająca - stwierdził w reportażu Zielke.
Zielke zwrócił uwagę na to, że wcześniej powstawały filmy dokumentalne ujawniające przypadki pedofilii w kościele. Natomiast problem wykorzystywania seksualnego dzieci w innych środowiskach był często pomijany przez dziennikarzy.
W swoim reportażu poruszył też kwestię adwokata, reprezentującego w sądach ofiary pedofilii, a także zarzucającemu Kościołowi jej tuszowanie, który jest znany m.in. z filmów braci Sekielskich, dotyczących przypadków pedofilii w Kościele.
Jedna z bohaterek reportażu Zielke opowiada, że skrzywdził ją sprawca będący majętnym przedsiębiorcą. Kobieta mówi, że bała się, że jeżeli nie nagłośni tej sprawy, to zostanie ona "zamieciona pod dywan", dlatego wpadła na pomysł, że odezwie się do braci Sekielskich. Ci jednak stwierdzili, że nie zajmują tą tematyką, ale polecili jej adwokata, z którego pracy nie była jednak zadowolona.
Zielke stwierdza w reportażu, że przestępstwo pedofilii nie powinno się przedawniać.
Sądzę, że materiał nikogo nie pozostawi obojętnym na ten ważny i trudny problem społeczny. Mam nadzieję, że otworzycie oczy i staniecie murem za ofiarami przeciw wpływowym i okrutnym sprawcom
- zaznaczył Zielke.
[ZT]12839[/ZT]
Prokuratura Okręgowa w Warszawie w piątek odniosła się do opublikowanego w internecie reportażu. Przekazała, że zawiadomienia pokrzywdzonych o popełnieniu przez muzyka Krzysztofa S. na ich szkodę przestępstw o charakterze seksualnym, mających mieć miejsce w latach 90. wpłynęły do prokuratury dopiero pod koniec października 2018 roku.
- W toku śledztwa ustalono, że wszystkie czyny, poza jednym, o których zeznały pokrzywdzone osoby, były już przedawnione w momencie powiadomienia o nich prokuratury. Zgodnie z kodeksem postępowania karnego przedawnienie jest negatywną przesłanką procesową uniemożliwiającą kontynuowanie postępowanie. Art. 17 § 1 pkt 6 Kodeksu postępowania karnego wprost wskazuje, że umarza się postępowanie, jeśli nastąpiło przedawnienie karalności - wyjaśnił prokurator Szymon Banna.
Przedawnienie czynów potwierdził Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie, który utrzymując w mocy decyzję prokuratora o umorzeniu śledztwa, wskazał, że niezależnie od tego, jaką kwalifikację prawną opisywanych przez pokrzywdzone zachowań by przyjęto, czyny te były już przedawnione w momencie kierowania zawiadomień do prokuratury.
Krzysztof S. usłyszał jednak zarzuty od śledczych. W sprawie jednego z czynów, którego ściganie się nie przedawniło.
- Prokurator wyłączył te materiały do odrębnego postępowania i przedstawił Krzysztofowi S. zarzuty popełniania w lipcu 2017 r. przestępstwa dopuszczenia się wobec małoletniej poniżej lat 15 innej czynności seksualnej - mówi Banna.
Dodał, że postępowanie w sprawie znanego muzyka jest na końcowym etapie, a prokuratora oczekuje na przesłanie przez biegłych opinii psychologicznej i seksuologicznej dotyczących podejrzanego Krzysztofa S.
W lutym 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie gwałtów na dwóch małoletnich pokrzywdzonych, które nie miały ukończonego 15. roku życia. Przestępstwa miano popełnić w latach 1997-1999.
Postępowanie zostało zainicjowane po zawiadomieniach dwóch kobiet. Kobiety, które oskarżyły pianistę o molestowanie i gwałty, jako dzieci występowały w programach "Tęczowy Music Box" i "Co Jest Grane" a także w zespole "Tęcza". Treści zawiadomienia prokuratura nie ujawniała.
Na początku listopada ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że umorzyła śledztwo ws. zgwałcenia przez Krzysztofa S. dwóch dziewczynek poniżej 15. roku życia w latach 1997-1999. Powodem było ich przedawnienie, a w zakresie czynów nieprzedawnionych prowadzone jest odrębne postępowanie
Natomiast w grudniu prokuratura przekazała, że Krzysztof S. usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze pedofilskim.
[ZT]12854[/ZT]
cela+08:58, 01.07.2023
Bracia Sekielscy zajęli się pedofilią księży, ale nie obchodzi ich pedofilia ursynowskiego muzyka. Widać, że coś jest nie tak. Czy naprawdę chodzi im o dobro dzieci? 08:58, 01.07.2023
Milo22:34, 17.07.2023
Dlaczego Zielke kłamie, że dziennikarzy nie interesuje pedofilia w innych środowiskach?
Iza Michalewicz, dziennikarka "Dużego Formatu" (Gazeta Wyborcza), w swoim reportażu z 2019 r. szczegółowo zrelacjonowała historię dwóch kobiet, które oskarżyły muzyka o molestowanie i gwałty. Kiedy były dziećmi, występowały w programach "Tęczowy Music Box" i "Co Jest Grane", a także w zespole "Tęcza", i to tam muzyk jazzowy aktywnie łowił swoje ofiary. 22:34, 17.07.2023
Jerry 16:38, 01.07.2023
4 9
Zajmij się ty sprawą pedofila z Ursunowa.
16:38, 01.07.2023