Wieloryb - nowe kąpielisko? Kąpią się dzieci i psy. Sikają do stawu!

Straż miejska ma częściej pojawiać się przy Wielorybie, pojawią się tabliczki przypominające o zakazie kąpieli, a jeszcze w wakacje kamery. To sposób dzielnicy na walkę z kąpielami w stawie, który do tego nie jest przeznaczony. Mijają dwa tygodnie od otwarcia nowego skweru z oczkiem wodnym pod Kopą Cwila, a problem tylko narasta.

[ALERT]1688074519179[/ALERT]

Wieloryb to staw, a nie kąpielisko. Tę niby oczywistą rzecz ignorują osoby, którym nie wystarcza sąsiednia fontanna oraz wypoczywanie na leżakach. Dzieci, młodzież, a nawet dorośli wchodzą do wody i zażywają w niej ochłody. Zachęca szmaragdowy kolor i żar słońca. Nie pomaga zwracanie uwagi oraz regulamin zabraniający kąpieli.

To jest jakiś dramat! Kąpią się w ciuchach, wrzucają jakieś siatki do wody

- opowiada nam pani Anna, nasza czytelniczka, która była świadkiem zbyt ekspresyjnej zabawy przy Wielorybie.

Kąpią się dzieci, psy. Załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne

Ursynowskie grupy sąsiedzkie pełne są zdjęć kąpiących się ludzi. Kąpią się także psy. Ludzie załatwiają do wody swoje potrzeby fizjologiczne. Sąsiedzi ostrzegają przed możliwością złapania chorób dermatologicznych po kąpieli. Martwią się też o stan zbiornika, w którym posadzono rośliny. W końcu inwestycja kosztowała 5 mln złotych, a zapłacił przecież podatnik.

Zaraz po otwarciu Wieloryba - podczas Dni Ursynowa - dzielnica nie notowała większych problemów. 

Oczywiście zdarzyło się kilka drobnych incydentów dotyczących deptania zieleni czy wrzucania kamyków do stawu. Na szczęście były to sporadyczne przypadki, w których interweniowała ochrona wydarzenia. W uniknięciu szkód pomogło wygrodzenie terenu Wieloryba” na czas Dni Ursynowa

- mówi Kamila Terpiał, rzeczniczka urzędu dzielnicy.

Szaleństwo zaczęło się dopiero po tym, jak usunięto barierki i zniknęła ochrona obiektu wynajęta na czas Dni Ursynowa.

[FOTORELACJA]5164[/FOTORELACJA]

"Kąpiel w niecce jest po prostu niebezpieczna"

Ratusz dostrzega problem i ostrzega. 

Ja bym nie pozwolił mojemu synowi tam wchodzić. Jest zakaz kąpieli w stawie, ponieważ jest to woda stojąca. Tam na chwilę obecną nie ma filtrów. Kąpią się tam dzieci, wchodzą psy. Nie wiemy, co jeszcze może się w tym stawie kryć. To ma być staw, a nie kąpielisko. Obok są fontanny, można pobiegać i się ochłodzić w gorące dni, ale kąpiel w niecce jest po prostu niebezpieczna

- mówi wiceburmistrz Ursynowa Bartosz Dominiak.

System filtracji wody w stawie na razie nie został uruchomiony. Sztuczny zbiornik musi przez jakiś czas pozostać bez zasilania, aby zaczęły w nim zachodzić naturalne procesy biologiczne. Dopiero wtedy będzie można filtrować wodę oraz uruchomić miniwodospad.

Niebezpieczeństwo dla kąpiących się rodzi nie tylko skład chemiczny wody. W najgłębszym miejscu Wieloryba jest 1,5 metra. To nie jest basen, więc nie ma ratowników.

- Jeśli rodzice nie zaczną panować nad swoimi pociechami, wreszcie może dojść do tragedii - mówi wiceburmistrz.

W sierpniu pojawią się kamery monitoringu

Dzielnica zastanawia się, co zrobić, by wypoczywający pod Kopą ludzie nie wskakiwali do wody. Tablica z regulaminem nie zadziałała. W przyszłym tygodniu mają się więc pojawić nowe tabliczki przy stawie, informujące o zakazie kąpieli. Ratusz uzgodnił też ze Strażą Miejską częstsze patrole w tym rejonie. 

Natomiast w sierpniu w całym parku zostaną zainstalowane 24 kamery monitoringu, z czego kilka z nich będzie non stop obserwować Wieloryba. Wiadomo będzie, kto wskoczył to wody, co zrobił i co zniszczył. Pytanie, czy to odstraszy miłośników wodnych zabaw pod Kopą?

[ZT]23000[/ZT]