Ponad 400 tys. złotych kosztowała ursynowskiego podatnika niedbałość urzędników i byłego burmistrza. Chodzi o budowę przedszkola przy ul. Tanecznej. Firma budowlana, która przygotowała projekt i rozpoczęła prace, wygrała w sądzie odszkodowanie. Dzielnica wypłaciła je kilka dni temu.
Wybudowane przedszkole przy ul. Tanecznej otwarto w styczniu 2019 roku z czteroletnim opóźnieniem. Mało kto dziś pamięta, że było ono sztandarową inwestycją byłego burmistrza Piotra Guziała, którzy rządził na Ursynowie w koalicji stowarzyszenia Nasz Ursynów (dziś już nie istnieje) z PiS w latach 2010-2014.
W 2014 roku na placu budowy hulał jednak wiatr, bo dzielnica popełniła niewybaczalny błąd, który po latach kosztuje budżet miasta setki tysięcy złotych.
Zacznijmy od początku. W sierpniu 2014 roku urząd wydał tzw. decyzję lokalizacyjną dla inwestycji celu publicznego - czyli uruchomił procedury związane z budową nowego przedszkola. Powstała też koncepcja architektoniczna obiektu - wybudowany miał być budynek o elewacji o szerokości większej niż 20 metrów - to ważne ze względu na późniejsze wydarzenia.
W tamtym czasie miasto przygotowywało plan zagospodarowania przestrzennego dla okolic ul. Poleczki. Taki plan określa m.in. charakter zabudowy, przeznaczenie poszczególnych działek itp. Na wniosek Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które naprzeciwko działki przy Tanecznej 74 ma swoje magazyny, do powstającego planu wpisano obostrzenia co do materiałów budowlanych, jakimi mają być pokryte dachy okolicznych budynków. Jest też ograniczenie szerokości elewacji każdego nowego budynku w tym rejonie do maksymalnie 20 metrów. Powód? Tajemnica państwowa.
17 czerwca 2014 roku, gdy plan był już gotowy do zatwierdzenia przez Radę Warszawy, opiniowała go Rada Dzielnicy. Rajcy najwyraźniej niedostatecznie pochylili się nad planem, ponieważ ich uwadze umknęły zapisy dotyczące nowych ograniczeń. Nikt - ani w radzie, ani w zarządzie dzielnicy, ani w Wydziale Infrastruktury (nadzorującego inwestycję) oraz Wydziale Architektury (plany zagospodarowania) nie skojarzył wpływu nowego planu na przedszkole przy Tanecznej!
Jedyne wątpliwości wobec nowego planu (a więc wiedział o nim) miał ówczesny przewodniczący Rady Dzielnicy prof. Lech Królikowski, który był zaniepokojony możliwością powstania spalarni śmieci na Wyczółkach.
Żeby tego było mało, na tej samej sesji 17 czerwca wiceburmistrz Piotr Machaj ogłosił dumnie fakt podpisania umowy na zaprojektowanie i wybudowanie przedszkola przy Tanecznej z wykonawcą wybranym w przetargu - firmą Art Global. Ta umowa okazała się już niedługo potem nic niewartym świstkiem papieru...
Olśnienie przyszło w grudniu 2014, jeszcze za rządów Piotra Guziała, w momencie, gdy gotowy był już projekt architektoniczny przedszkola, wart ponad 100 tysięcy złotych. Dzielnica musiała (sic!) unieważnić swoją własną decyzję lokalizacyjną dla przedszkola i przyznać się do klęski. Tyle kalendarz zdarzeń.
Sprawę odkryła nowa ekipa rządząca Ursynowem po wyborach w końcówce 2014 roku po przeprowadzeniu wstępnego audytu inwestycji prowadzonych przez dzielnicę.
- To, co zastaliśmy w urzędzie, to był totalny chaos. Dwa wydziały nie dogadały się ze sobą i stąd ten problem - mówił nam wówczas burmistrz Robert Kempa.
Kempa spotkał się z przedstawicielami MSZ, aby wynegocjować wycofanie ostrych warunków dotyczących zabudowy przy Tanecznej. Ku zaskoczeniu burmistrza resort oświadczył, że... wycofał się z wnioskowanych ograniczeń, bo w tej chwili są one już niepotrzebne!
Rzecznik prasowy MSZ potwierdził nam wówczas tę informację. - Infrastruktura techniczna przy Tanecznej została zdemontowana. W naszej opinii budowa przedszkola przy ul. Tanecznej będzie mogła być kontynuowana. MSZ przekazało swoje stanowisko do Urzędu Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy o braku przeciwwskazań w sprawie rozpoczęcia inwestycji dotyczącej przedszkola - pisał rzecznik w mailu do naszej redakcji. Co z tego, gdy nowy plan - z zaostrzeniami - wciąż obowiązuje.
Ostatecznie plan miejscowy w 2017 roku zmieniono, zorganizowano nowy konkurs na wykonawcę inwestycji przetarg powtórzono - wygrała w nim inna firma. Poprzedni wykonawca wytoczył natomiast dzielnicy proces sądowy. Domagał się pieniędzy za projekt przygotowany zgodnie z wytycznymi urzędników.
- W całej swojej karierze nie spotkałem się z sytuacją, w której zarząd dzielnicy nie koordynowałby prac podległych sobie wydziałów. Nie mogę uwierzyć w to, że ani radni, ani zarząd dzielnicy nie wpadli na banalne pytanie, czy informacja o podpisaniu umowy, której na sesji 17 czerwca udzielił wiceburmistrz Machaj, nie stoi w sprzeczności z planem zagospodarowania przestrzennego! - komentował obecny burmistrz Robert Kempa. - W tym urzędzie brakowało fachowców, którzy zarządzaliby całą jego działalnością - dodawał ostro.
Były burmistrz Piotr Guział, którego zapytaliśmy o tę sprawę nie poczuwał się do winy.
- To Biuro Architektury w mieście powinno było uwzględnić projekt przedszkola w nowym planie - mówi Guział. - Przecież w 2013 roku przesłaliśmy decyzję lokalizacyjną do tego biura! Nasze wstępne plany nie zostały uwzględnione przez miejskich urzędników - odpowiada Guział, obwiniając władze miejskie.
Sprawa miała ostatecznie swój finał na ostatniej sesji rady dzielnicy. Radni na wniosek zarządu dzielnicy przyjęli poprawkę do budżetu dzielnicy jeszcze na 2022 roku, która przewidywała wypłatę zasądzonego odszkodowania dla firmy Art Global. Kilka dni temu ursynowski ratusz wypłacił firmie odszkodowanie wraz z odsetkami w wysokości 416 925 złotych w związku z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Karolina Adamus 14:04, 02.01.2023
Kempa powinien za to polecieć.
Rombel15:48, 02.01.2023
Szkoda, że nie ma przepisów, które pozwoliłyby odzyskać tę kasę od Guziala i jego kumpli. A byłoby z czego bo go pisowcy do Orlenu przygarnęli. Takiego "fachowca"
MBe15:59, 02.01.2023
400 tysięcy złotych to nic w porównaniu z pieniędzmi marnowanymi na projekty z BO.
Ano16:38, 02.01.2023
No i to w skali całego kraju!!! Przecież BO nie tylko na Ursynowie mamy;)
rzeczowy11:33, 03.01.2023
Według KRS Stowarzyszenie Nasz Ursynów istnieje (KRS: 0000104660) - być może nie działa, ale nie zostało zlikwidowane.
A we władzach pełen przekrój ursynowskich "społeczników" :)
xx117:45, 03.01.2023
mój 3-letni syn uczęszczał do starego przedszkola na Tanecznej. Obiecywano, że dzieci wrócą no nowej placówki za rok, dwa lata. Smutno się patrzyło że nic się tam nie działo, a nowe przedszkole zostało otwarte jak syn był 3 lub w czwartej klasie. Guział powinien zapłacić te 400 tys, i zwrócić mi i innym rodzicom koszty dojazdów do przeniesionego przedszkola przy Zamiany.
Jacek18:47, 03.01.2023
Zarządzanie Dzielnicą przez Guziała to jedna wielka porażka. Liczyło się tylko promowanie własnej osoby.
nie to co 22:39, 09.01.2023
Kłamstwo ! Burmistrz Piotr Gudział , to był człowiek z klasą. Z otwartą głową, wykształcony , widzący interes społeczny i bez pozoranckich gestów i słów, wykonujący zadania.
Rekin10:02, 04.01.2023
Byłoby miło móc usłyszeć od Pana Burmustrza, co dalej z dziurą w ziemi pod słynny "fortepian", która straszy swoim wyglądem.... zaledwie ok. 400 metrów od Ratusza. A straszy już drugą dekadę tego tysiąclecia.
Hochtief_Zdrowie10:22, 04.01.2023
Przecież wiadomo. Dwa nowe bloki. Teren o którym mowa składa się z dwóch działek. Na jednej blok powstanie szybciej bo to działka prywatna a drugi musi zaczekać, aż Ratusz sprzeda swoją działkę deweloperowi. W związku z brakami w budżecie dzielnicy zrezygnowano z przekazania działki TBS, wykluczono również przeznaczenie działki na funkcje społeczne np. nową placówkę oświatową. Pytanie tylko kiedy to się wszystko zadzieje, bo temat coś ostatnio umarł.
Boom10:23, 04.01.2023
Uchwalą mpzp i dziura prędzej czy później zniknie.
P.21:44, 07.01.2023
Może by tak napisać w tytule, że BYŁEGO burmistrza?
P.19:41, 08.01.2023
"Ponad 400 tys. złotych kosztowała ursynowskiego podatnika niedbałość urzędników i BYŁEGO burmistrza. ". Może w tytule też powinno być, że "byłego burmistrza?
Ryg21:58, 08.01.2023
Burmistrz Kempa doprowadził do przegranej w sądzie i powien podać się do dymisji...
nick_znik15:24, 20.01.2023
Niby jak można zagwarantować sobie wygraną w sądzie?
GRU22:07, 19.01.2023
Guział jest bez winy to stołeczne biuro architektury zawiodło, jak zawsze zresztą.
31 11
kłania się czytanie ze zrozumieniem droga Pani a nie pobieżnie i wyciąganie głupich wniosków
24 9
Ale czego my wymagamy? Czytać? Ze zrozumieniem?!!
20 9
Podejrzewam, że zapoznanie tej pani z artykułem skończyło się na tytule. Takie czasy, po co czytać cały tekst, przecież to takie marnotrawstwo czasu!