Zazwyczaj zamknięte dla mieszkańców Centrum Wodne SGGW jednorazowo otworzyło swoje drzwi. Podczas wycieczki w ramach Festiwalu Nowe Oświecenie chętni mieli okazję zajrzeć do środka największego w Polsce ośrodka badawczego poświęconego wodzie i przespacerować się po zjawiskowym Parku Wodnym, gdzie nauka i piękno idą w parze.
Park Wodny przynależący do Centrum Wodnego SGGW to miejsce niezwykłe. Jednocześnie mało kto ma okazję przekonać się o tym osobiście. Teren ten pozostaje wyłącznie do dyspozycji studentów i naukowców ursynowskiej uczelni. Dlatego nic dziwnego, że na czwartkowym spacerze po tym terenie pojawiło się wiele osób.
W ramach organizowanego przez Ursynowskie Centrum Kultury „Alternatywy” Festiwalu Nowe Oświecenie chętni mogli zobaczyć park oraz dowiedzieć o nim kilku ciekawych rzeczy. Oprowadzający spacerowiczów prof. Adam Kiczko nazwał go - pół żartem, pół serio - mikromodelem Polski.
- Są góry, skąd woda spływa. Następnie wpływa w podgórską rzekę, płynie dalej i wpada do morza - opowiadał naukowiec z SGGW.
Spacerowicze mogli podziwiać, jak woda spływa piętro po piętrze owych „gór” - których szczyt bez problemu można zdobyć - czyli kamiennej konstrukcji mającej imitować naturalne wzniesienia. Powstająca w ten sposób „rzeka” prowadzi wzdłuż malowniczych i bogatych w zieleń alejek.
Dalej „rzeka” wpada do „morza” - czyli stawu, którego taflę można podziwiać ze zbudowanego przy nim pomostu. Można z niego także doglądać pływających tam ryb. Lepiej do tego sprawdza się jednak oszklone zejście po drugiej stronie zbiornika. Nie brakuje również miejsca do odpoczynku. W parku znajdują się ławki, na których wśród ciszy i zieleni można się na chwilę zrelaksować.
Skąd tak zmyślny kształt i forma parku? I dlaczego na co dzień pozostaje zamknięty dla odwiedzających? Odpowiedź na te pytania jest ta sama. Park służy przede wszystkim celom naukowym. Studenci i naukowcy badają w nim wpływ przeróżnych czynników na rzeki, np. roślin na jej przepływ. Do tego potrzebuje przeróżnych urządzeń, które trzeba odpowiednio obsłużyć. Na przykład jazów do utrzymania wody na odpowiednim poziomie.
Tuż obok znajduje się również stacja meteorologiczna i stanowisko do badań nad „zielonymi dachami”. Przy tym drugim sprawdza się, jakie podłoże i jakie rośliny nadają się do hodowania na dachach budynków. Można powiedzieć, że Park Wodny i jego najbliższe otoczenie to jedno wielkie laboratorium na świeżym powietrzu.
Park Wodny to jednak tylko jedno „laboratorium” w Centrum Wodnym. Uczestnicy wycieczki zwiedzili jeszcze dwa znajdujące się już w budynku. Pierwszym i największym było laboratorium wytrzymałości materiałów. Dominowały w niej ogromne urządzenia - maszyny hydrauliczne i elektromechaniczne. Wszystkie służą jednej rzeczy - zapewnieniu bezpieczeństwa.
- Wszystko, co użytkujemy - na przykład podłoga czy drzwi - musiało być kiedyś przetestowane. Rzeczy zawsze muszą być bezpieczne i po to robimy te badania. Estetyka jest drugorzędna - usłyszeli wycieczkowicze.
Kolejnym laboratorium, jaki zobaczyli uczestnicy wycieczki, była pracownia mechaniki płynów. To tam przyszli inżynierowie zapoznają się z zagadnieniami dotyczącymi przepływu płynów. Podzielona jest na część teoretyczną - tablice, kreda, ławki - i na część praktyczną - wypełnioną rozmaitymi urządzeniami.
- Najpierw rozwiązywanie zadań, a potem sprawdzanie, co się za tymi równaniami kryje - zauważył prof. Kiczko.
Wycieczkowicze mogli zobaczyć, jak działają niemal wszystkie znajdujące się w pracowni urządzenia. Pompy, przewody, rury, koryta - wszystko co ma związek z mechaniką wody można było tam znaleźć.
- Jesteśmy absolwentkami SGGW i jesteśmy zachwycone. Chociaż jak zobaczyłyśmy tablice, to się trochę nam słabo zrobiło. Dobrze, że takie miejsce powstało. Że Unia dała na to pieniądze. Co prawda potem kupujemy te urządzenia na Zachodzie, ale są u nas. Można mieć pojęcie o wodzie, ale tu chodzi o właśnie o te urządzenia - stwierdziły po wycieczce pani Krystyna i Anna.
Kabacianin15:42, 20.10.2022
Dobrze, że piszecie o takich wydarzeniach, ale dlaczego nie przed nimi? Tak każdy dowiaduje się po fakcie.
abba17:51, 20.10.2022
Może częściej SGGW udostępniłoby zwiedzającym Centrum Wodne.
tmk11:04, 21.10.2022
SGGW jest uczelnią publiczna, finansowaną z naszych podatków. Z tego względu powinna uwzględniać interes społeczny i w większym stopniu udostępniać swoje zasoby.
Nie_Ja11:40, 22.10.2022
Co jest z wami nie tak? Znowu prasówka po fakcie, czemu nie było zaproszenia na haloursynów?
Z tego można już zrobić listę przegapionych wydarzeń
REDAKCJA13:50, 22.10.2022
Moglibyśmy zapytać: Co z Wami jest nie tak - czytelnicy - że przegapiacie zapowiedzi? Są w kalendarzu imprez, był też program FNO w dużym artykule na ten temat. Trzeba wchodzić codziennie.
Hjehje 23:13, 22.10.2022
Wyższa szkoła kurki i kokoszki
Park POW: Plac zabaw z Misiem otwarty, fontanna działa!
Na rurze od misia jest wymieniony producent (napis jest wielki), zgadnijcie z jakiego kraju przyjechał miś ?
adek
02:55, 2025-05-16
Łopata kontra psie dołki. Nietypowa akcja ursynowianina
To kolejny przykład na to jakim sadyzmem jest trzymanie psów w blokach. A później takie psychiczne bydle, zmaltretowane zamknięciem w małym mieszkaniu, jeszcze potrafi zaatakować i pogryźć dziecko.
dr2
23:17, 2025-05-15
Siedmiolatka z pytaniem do burmistrza! Co odpowiedział?
Ah jak ta władza kocha swój lud .. szkoda że tylko przed wyborami , a i tak pomysły obywateli ma głęboko... w dudzie
Zieeeew
23:04, 2025-05-15
Łopata kontra psie dołki. Nietypowa akcja ursynowianina
genialne rozwiązanie: z kopiącym psem na spacery ze składaną saperką w plecaku!
Puchar
21:28, 2025-05-15
5 0
Chcąc pozyskać dofinansowanie na budowę SGGW deklarowało, że to będzie teren dostępny dla mieszkańców. Potem wyszło jak wyszło. Z drugiej strony przynajmniej nie ma psich kup i śmieci po spacerowiczach.
1 0
Tak , i pozwolić rozdeptać cały teren . Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? To jest laboratorium a nie Psia Górka .