Pluskwy w mieszkaniu to prawdziwa zmora. Skąd się biorą, jak się ich pozbyć, czy ich ugryzienia bywają niebezpieczne? Spróbujmy przybliżyć problem i zastanówmy się, jak sobie z nim poradzić.
Powszechnie przyjęło się uważać, że pluskwy zjawiają się tam, gdzie jest po prostu brud. To spore uproszczenie, w dodatku nie do końca prawdziwe. Owszem, jeśli zanieczyszczenie pochodzi z zewnątrz, istnieje większe prawdopodobieństwo, że wraz z nim pojawią się te nieprzyjemne insekty, lecz zdecydowanie nie jest tak, żeby brud sam w sobie je przyciągał.
Skąd się zatem biorą? Najczęściej po prostu zostają przypadkowo naniesione na butach lub odzieży. I może się to zdarzyć nawet w przypadku mieszkania, w którym higiena jest utrzymywana wzorowo. Tym bardziej, ze samego „desantu” pluskwy mogą dokonać w naprawdę różnych miejscach. A gdy już trafią do mieszkania… Cóż, gdy już zaczną się mnożyć, pozbycie się ich bywa trudne. Za to one same często zaczynają rozprzestrzeniać się między innymi za pośrednictwem przewodów wentylacyjnych lub elewacji budynku, atakując nie tylko dany lokal, ale też te sąsiednie.
Gdy pluskwy są jeszcze nimfami, ich rozmiary są bardzo niewielkie, poniżej milimetra. Jak łatwo się domyślić, takie gabaryty utrudniają ich zauważenie, a to sprzyja im w rozprzestrzenieniu się na taką skalę, przy której trudno będzie je zwalczyć. Wraz z dojrzewaniem pluskwy oczywiście stają się większe, jednak i na tym etapie nie osiągają gigantycznych gabarytów – zwykle ich gabaryty osiągają maksymalnie od 5 do 7 milimetrów.
Dorosłe osobniki zazwyczaj są koloru czerwono-brązowego, choć mogą odbiegać od tego stanu w zależności od stopnia nasycenia. Barwa osobników bardziej wygłodzonych przesuwa się w stronę żółtawej, zaś te pluskwy, które są bardziej najedzone, miewają ciemniejsze odcienie (zwłaszcza po posileniu się krwią z ukąszenia).
Owady te poruszają się na sześciu odnóżach, na których bardzo sprawnie się przemieszczają, nie posiadają skrzydeł, a ich korpus ma kształt owalny.
Najlepiej nie polegać na domowych sposobach, bo te niemal na pewno okażą się niewystarczające. Co więcej – osoby niedoświadczone w zwalczaniu pluskiew, nawet jeśli sięgną po właściwe środki, mogą użyć ich w nieprawidłowy sposób i ryzykować przytrucie się.
Profesjonalne firmy, takie jak Prusator (https://prusator.pl), działają zgodnie z wypracowanymi metodami. Oczywiście wszystko zaczyna się od odpowiedniego przygotowania mieszkania, uwzględniając przy tym odsunięcie mebli i odsłonięcie miejsc, przy których część kolonii mogłaby się chować. Następnie dochodzi do spryskania mieszkania mgiełką, w której rozprowadzany jest środek przeciw insektom. Potem pozwala mu się osiąść i działać, by wreszcie na końcu przeprowadzone zostało gruntowne wietrzenie lokalu – dopiero potem domownicy mogą wrócić.
Co jednak istotne – jeżeli inwazja pluskiew odbywa się w mieszkaniu w bloku, wysoce wskazane jest to, aby równolegle odpluskwianie odbyło się także i u sąsiadów. W przeciwnym razie pluskwy mogą wracać z sąsiednich lokali nieszczelnościami.
I skoro o tym mowa - specjaliści zawodowo zajmujący się odpluskwianiem zwracają uwagę również właśnie na potencjalne drogi "wędrówek" insektów. W ramach tych działań kontrolują szczelność lokalu pod kątem przechodzenia pluskiew domowych i przekazują zalecenia dotyczące uszczelnienia i zabezpieczenia lokalu.
Pluskwy szukając żywiciela, który im dostarczy krwi, kierują się emisją dwutlenku węgla i ciepła. Siłą rzeczy najczęściej dobierają się do odsłoniętych części ciała, a więc dłoni, szyi, ale też niestety twarzy. Jest im przy tym o tyle prosto, że często momentu ukąszenia się nie czuje – na co ma wpływ skład śliny tych insektów, wpływający znieczulająco.
Same ukąszenia zazwyczaj przypominają niewielki guzek lub zaczerwieniony obrzęk – i zazwyczaj takich punktów jest kilka (często trzy lub cztery), rozstawionych w linii (gdy "zamachu" dokonuje jedna pluskwa) lub w trójkącie (gdy kąsa kilka). Pojedyncze ukąszenia zdarzają się rzadziej.
Ukąszone miejsca często swędzą, jednak reakcje silnie alergiczne są raczej rzadkością (choć zdarzają się i one). Warto też dodać, iż choć nie ma dowodów na to, aby pluskwy roznosiły choroby, to jednak ich ukąszenia mogą wpływać, chociażby na higienę snu. Nie wspominając już o tym, że to żadna przyjemność mieć na sobie tego typu ślady.
Jeśli pluskwy dostaną się do mieszkania, trudno je wytępić. Zwlekanie i próba rozwiązania sprawy w ograniczonym zakresie nie na wiele się zda i znacznie lepiej jest jak najszybciej pomyśleć o profesjonalnym odpluskwianiu całego mieszkania (chociażby ze wsparciem https://prusator.pl) – a także zasygnalizowanie sąsiadom, że tez powinni zweryfikować, czy i u nich nie zaczyna się problem. Takie podejście jest nie tylko szybsze, ale i efektywniejsze – a święty spokój nie ma ceny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Nocne harce młodego liska w środku Ursynowa!
Lisa widziałam wieczorem na Meander, jak biegł do KEN. Drugi raz koło placu zabaw Na Uboczu, rano po 7 przechadzał się spokojnie. Mój pies stanął i się przyglądał. I jeszcze na Kulczyńskiego.
Tota
06:51, 2025-09-04
Przystanek na placu budowy. Dla pasażerów kurz i hałas
Pieniacze narzekają, że coś jest niezgodnie z procedurami i potem trzeba to zabezpieczać i robić prace zgodnie z BHP:(
Dotty
06:36, 2025-09-04
Koniec ze spacerami po Skarpie Ursynowskiej! RDOŚ zamkn
Władza sodowa niektórym urzędasom uderza do głów i zapominają kto tu jest dla kogo. Nie po to ich utrzymujemy, by prześcigali się w zakazach a w troskę o nasze dobro to tyle wierzę, co śmiechu warte. Już raz zadbali🤣
andrzejgt
01:37, 2025-09-04
"To cios w spacerowiczów i zdrowy rozsądek"
Całkowicie zgadzam się z autorem listu. Lata zaniedbań, a potem cyk zamykamy, bo jest niebezpiecznie. Argument o trosce o bezpieczeństwo to absurd. Idąc tym tokiem myślenia należałoby zamknąć dostęp do gór, w szczególności Tatr, tam to dopiero jest niebezpiecznie.
elly
23:09, 2025-09-03