Homo Ludens, czyli "człowiek bawiący się". Twórca tego pojęcia, Johan Huizing stworzył koncepcje zakładającą, że u podstaw każdego ludzkiego działania znajduje się zabawa. Tym samym uznał potrzebę samej zabawy za jeden z podstawowych czynników rozwoju człowiek i element kultury. Archeolodzy oraz historycy potwierdzają tę teorię, przybliżając nieco historię samych zabawek.
Homo Ludens, czyli "człowiek bawiący się". Twórca tego pojęcia, Johan Huizing stworzył koncepcje zakładającą, że u podstaw każdego ludzkiego działania znajduje się zabawa. Tym samym uznał potrzebę samej zabawy za jeden z podstawowych czynników rozwoju człowiek i element kultury. Archeolodzy oraz historycy potwierdzają tę teorię, przybliżając nieco historię samych zabawek.
Najstarsze odnalezione do tej pory zabawki pochodzą ze starożytnego Egiptu, z okresu predynastycznego, czyli sprzed ponad 3100 lat p.n.e. Są to drewniane łódeczki, wypalone w glinie figurki zwierząt, część z ruchomymi kończynami, bączki, gliniane grzechotki i kamienne kręgle. Udowodniono również, że Egipskie dzieci miały do swojej dyspozycji lalki z włosami wykonane z ceramiki, skóry, drewna, a nawet z kamienia. Starożytni rzemieślnicy starali się też dostarczać bardziej zaawansowane zabawki, np. krokodyla z ruchomą żuchwą. To może współcześnie nieco dziwić, jednak w panteonie starożytnego Egiptu bóg Sobek, najczęściej przedstawiany z głową krokodyla, był opiekunem jezior, wody oraz symbolem siły królewskiej. Jego świętym zwierzęciem był krokodyl, dlatego uważano, że im więcej tych zwierząt pływa w Nilu, tym lepsze będą zbiory po wylewie rzeki. Sobka czczono przede wszystkim w Al-Fajjum, Armant, File, Abusir i Kom Ombo. Jak widać, urodzaj w Egipcie uzależniony był od Nilu, czyli w praktyce od krokodyli, nic więc dziwnego, że dzieci przyzwyczajono do widoku tego dużego gada, niejako oswajając je z nim poprzez zabawę, zwłaszcza w miastach uznawanych za święte dla tego boga.
Nie tylko Egipcjanie wytwarzali piękne zabawki, również starożytni Grecy potrafili konstruować niezwykłe przedmioty dla swoich pociech, wykorzystując do tego znane sobie prawa matematyki oraz fizyki. Za najwybitniejszego twórcę zabawek automatycznych uznaje się Herona z Aleksandrii. Był on greckim matematykiem żyjącym w I wieku p.n.e. Stworzył on między innymi rodzaj maszyn poruszanych wodą, parą i ciężarkami. Napisał nawet dwa traktaty poruszające tematykę zabawek. Podobnie uzdolniony był Filon z Bizancjum żyjący w III wieku p.n.e., który stworzył mechaniczny teatr dla lalek. Na uwagę zasługuje również poruszający skrzydłami gołąb oraz pierwsze jo-jo skonstruowane już 500 lat przed naszą erą. Oczywiście popularnością wciąż cieszyły się lalki, piłka i grzechotki. Za twórcę tych ostatnich uznaje się Archytasa z Tarentu, któremu liczne potomstwo przeszkadzało w prowadzeniu filozoficznych dysput, dlatego postanowił zająć czymś swoje pociechy. Trzeba przyznać, że z czasem grzechotki zaczęły nabierać różnorodnych kształtów np. upodabniając się do zwierząt. Wypełniano je nasionami, glinianymi kulkami lub otrębami pszenicy.
Grzechotki wykorzystywali również dorośli jako instrumenty muzyczne lub w celach rytualnych, np. do odstraszania duchów. Korzystały z nich również rzymskie dzieci. W samym starożytnym Rzymie panowała moda na literki, które spełniały również funkcję edukacyjną jako sposób na nauczenie się alfabetu. Wytwarzano nawet wersje cukierkowe, dzięki temu po udanej nauce można było takie literki od razu zjeść. Często decydowano się na łączenie funkcji edukacyjnej z zabawą - bawiąc się krokodylem, mały Egipcjanin poznawał nie tylko tego świętego gada, ale też uczył się, że jego ruchoma żuchwa ma wiele zębów, podobnie w Meksyku wykorzystywano drewnianą figurkę jaguara.
Warto zacząć od tego, że w średniowieczu bawiły się nie tylko dzieci. Dorośli również byli zafascynowani wytworami sztuki rzemieślniczej tworzących mechaniczne zwierzęta, ruszające się manekiny umiejące np. zagrać coś na instrumencie. W modzie pozostały także automatyczne teatrzyki przybliżające sceny obyczajowe, z życia dworu czy też przebieg słynnych bitew. Na królewskich dworach zabawki odlewano ze złota, a nawet ozdabiano perłami, przez co osiągały one zawrotne ceny, np. armia żołnierzyków odlana ze srebra dla Ludwika XIV, którą otrzymał w wieku 2 lat, kosztowała 50 tysięcy skudów, co jest sporą sumą pieniędzy.
Prócz żołnierzyków mały Ludwik posiadał także m.in. srebrny statek na kółkach i złotą armatkę ciągniętą przez pchłę. Prócz wyrafinowanych zabawek, cieszących głównie oczy arystokratów, w użyciu pozostały także te bardziej tradycyjne. Przede wszystkim średniowiecze było epoką rycerstwa, dlatego też konie były główną tematyką. Początkowo były to głowy umieszczone na długich kijach, które z czasem ewoluowały w znane nam do dzisiaj koniki na biegunach.
Biedniejsze warstwy społeczeństwa ofiarowywały swoim pociechą zabawki robione ręcznie lub zamawiane u stolarza. Modne zrobiły się m.in. małe mebelki dla lalek. Początkowo surowe w swoim wyglądzie, z czasem zaczęły być ozdabiane, stając się małymi dziełami sztuki. Do dzisiaj drewniane zabawki mają swój niepowtarzalny czar, niejednokrotnie zaskakując jakością wykonania oraz swoim możliwościami, gdyż kto powiedział, że drewno musi być nudne? Wręcz przeciwnie. Często są to rękodzieła regionalne nawiązujące do historii danego regionu, co może też wzbudzić ciekawość w głowie małego odkrywcy.
Jak już zostało wspomniane, lalkami bawiono się już w starożytności, jednak dopiero w XIX wieku nastąpił rozwój zabawek przeznaczonych do nauki ról przypisanych konkretnym jednostkom w społeczeństwie. Tak powstał znany nam do dzisiaj domek dla lalek, który miał przede wszystkim uczyć zasad zarządzania gospodarstwem domowym. Zaczęto tworzyć wyposażenie dla poszczególnych pokoi oraz przedmioty życia codziennego. Domek dla lalek szybko zyskał popularność, przybierając coraz to ciekawsze formy, rosnąc także w swoich rozmiarach. Do dzisiaj jest to popularna zabawka dla dziewczynek, wciąż posiadająca walory edukacyjne. Zmieniły się lalki, które przeszły długą ewolucję od lalek dla dzieci w starożytności, po słynną współczesną Barbie, wzrosła liczba akcesoriów, ale sam domek wciąż uczy poprzez zabawę prowadzenia gospodarstwa domowego. Jak widać, Teoria Johana Huizinga wciąż jest aktualna.
Wybory prezydenckie. Lokale wyborcze czynne od 7 do 21
Dziękuję burmistrzu Kempo po Collegium Humanum i burmistrzu Ostrowski po Collegium Humanum przez was Rafał przegra. Zwycięży faszyzm a krew popłynie ulicami przez takich łapserdaków jak wy.
Prawda
07:27, 2025-05-19
Ruszył remont dużego parkingu na Ursynowie
Ucywilizują parkowanie na Romera - już się boję! Ile miejsc zniknie, co tu komu przeszkadza, co jest nie tak?
Wujek Maryjan
00:55, 2025-05-19
Gdzie jest Wolica? Ursynów skrywa swoją przeszłość
Wykład był mega fajny i szkoda żeby to miejsce zginęło więc polecam inicjatywę z tablicą. Dobrze pamiętać o historii małej historii lokalnej Stanisław z okolicy
Stanisław
19:44, 2025-05-18
Dni Ursynowa 2025. Wiemy, kto wystąpi!
a pisiorom ciągle żle!
Jary
16:02, 2025-05-18
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz