Jestem już tak poirytowany zachowaniem rowerzystów, że postanowiłem napisać kilka gorzkich słów pod ich adresem, licząc, że może coś zmieni się w ich mentalności. Jestem kierowcą, który jakimś cudem jeszcze nie przejechał rowerzysty na przejściu dla pieszych, które przecina ścieżka rowerowa. W tym roku sytuacja jest dużo gorsza, ze względu na brak koszenia traw i podcinania krzaków.
Od lat powtarza się, że na drodze trzeba mieć ograniczone zaufanie do innych. Mam wrażenie, że dotyczy to tylko kierowców, którzy zawsze są traktowani jak zło konieczne, na których wiesza się psy za chamstwo i brawurę.
W internecie można zobaczyć niejedno nagranie potrącenia rowerzysty przez samochód. I bardzo dobrze, bo trzeba piętnować nieostrożność i bezmyślność. Ale niech to na miłość boską działa we dwie strony!
Jeśli ja mam warunkową zieloną strzałkę do skrętu w prawo, zawsze się zatrzymuję i sprawdzam, czy mogę jechać. Ale to nie wystarcza. Ruszam, gdy nikogo nie widzę przy przejściu i wtedy jak spod ziemi wyrasta mi szalony rowerzysta. Pędzi na złamanie karku, nic go nie obchodzi, bo ma zielone. Ok. Jest "w prawie". Ale czy w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem?
Jest kilka takich punktów na Ursynowie, gdzie krzaki zasłaniają widok na ścieżkę albo kryje się ona za zakrętem, np. na skrzyżowaniu Płaskowickiej i Rosoła. Nawet, jakbym jechał tylko 5 km na godzinę, to zderzenie z rozpędzonym rowerem dla mnie skończyłoby się uszkodzeniem samochodu i bieganiem po ubezpieczycielach, ale dla rowerzysty nawet pobytem w szpitalu!
Niebezpiecznie jest też na skrzyżowaniu Płaskowickiej i Braci Wagów. Jest przezroczysty płotu przy budowie parku POW, więc rowerzyści jadą ścieżką przez przejazd, nie zastanawiając się, czy nie wyjedzie im samochód. To jedno z najgorszych miejsc. Bo każdy powinien tu zwolnić lub się zatrzymać.
I creme de la creme - czyli skrzyżowanie Płaskowickiej z aleją KEN. To, co tu się wyprawia to istny horror! Rowerzyści wymuszają przejazd, pomimo tego, że przecież nie mają pierwszeństwa, gdy zbliżają się do przejazdu!
W wakacje wszyscy wydają się pewniejsi i rozluźnieni, bo ruch niby mniejszy i można jeździć przyjemniej. Ale to złudzenia! Ludzie opamiętajcie się i zachowajcie umiar! Ja też mogę popełnić błąd, zagapić się. Co z tego, że wygracie w sądzie, jak stracicie zdrowie? A wystarczy tylko trochę zwolnić. Tylko tyle i aż tyle!
Czytelnik Piotr
******************************************
Zamieszczone teksty są osobistymi opiniami autorów. Śródtytuły pochodzą od redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" lub "List czytelnika" publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: [email protected]
Boom11:00, 03.08.2024
Bo rowerzyści sądzą, że mają takie same prawa jak piesi, a tak nie jest. A w większości zupełnie nie znają PORD lub wsiadając na siodełko dostają amnezji, bo to tylko rower. 11:00, 03.08.2024
Spir_Jar13:12, 03.08.2024
Jeżdżę na rowerze od 1986 roku. Obecnie coraz rzadziej, ale nie dlatego, że brakuje mi sił, tylko dlatego, że brakuje mi siły do wściekania się na innych rowerzystów. Kierowcy i piesi też mają sporo za uszami, ale gdyby wszyscy kierowcy i piesi zostali w mieście, a zniknęło z niego 90% rowerzystów, znów ochoczo wsiadłbym na swoją zasłużoną szosówkę.
- szaleńcza jazda z wyprzedzaniem w momencie kiedy dwaj inni rowerzyści jadący w przeciwnych kierunkach się mijają
- brak dzwonka albo nadużywanie go
- oślepiające lampy, często stroboskopowe
A wy macie jakieś "ulubione" zachowania rowerzystów? 13:12, 03.08.2024
Robson15:37, 03.08.2024
Tak, to stroboskopowe oślepiające oświetlenie z przodu roweru powinno być zakazane. Chociaż lepsze takie niż żadne, kiedy z ciemnej alejki rowerowej okalanej drzewami wynurza się nagle nieoświetlony rowerzysta. A co do samych rowerzystów i zasad na drodze - sam jestem jednym z nich, ale zwalniam zawsze na styku ścieżki rowerowej z ulicą czego, jak widzę, inni nie robią. Ich sprawa, ich kości, ich życie.... 15:37, 03.08.2024
Spir_Jar16:13, 03.08.2024
Najlepsi są delikwenci z lampami ileś tysięcy lumenów i to bez kąta odcięcia, ale jadący po ciemku w okularach przeciwsłonecznych. Jaskrawa lampa rekompensuje, a ja mam przez następne pół kilometra zielone powidoki przed oczami. Co do zwalniania - mam dokładnie tak samo. A kretynów wydaje się być coraz więcej. 16:13, 03.08.2024
KS00:31, 04.08.2024
Nie wyobrażam sobie żeby kierowcy nagle zaczęli robić to co duża grupa rowerzystów i pieszych a mianowicie przejazd/przejście na czerwonym świetle gdy nie ma żadnego pojazdu w pobliżu. Wzdłuż al. KEN jest kilka skrzyżowań sterowanych sygnalizacją z wyjazdami z ulic osiedlowych. Może jak nikt z nich nie wyjeżdża to kierowcy też nie powinni się zatrzymywać (podobnie np na Nowoursynowskiej). 00:31, 04.08.2024
jac.14:34, 09.08.2024
Każda grupa uczestników ruchu ma swoje za uszami. Ignorowanie czerwonego światła i za duża asertywność na chodnikach jest bodaj największą przewiną rowerzystów. Przekonanie, że ograniczenie prędkości jest dla lamusów i 'przecież muszę gdzieś zaparkować' - kierujących samochodem. 14:34, 09.08.2024
Bubu06:05, 04.08.2024
To prawda. Często widzę na Puławskiej jak jest.. nawet dziad jeden z drugim nie zwolnią tylko walą na przejścia dla pieszych z prędkością światła. Chamy jakich mało.to samo przy Domaniewskiej . Mają ścieżkę rowerową od strony galerii mokotow ale lepiej jeździć chodnikiem po drugiej stronie. W rezultacie wpadają na ludzi wchodzących i wychodzących z autobusu 06:05, 04.08.2024
AntyOszołom07:08, 04.08.2024
To oszołomy są to co się dziwić 🤔 07:08, 04.08.2024
bike13:35, 04.08.2024
Miasto stawia na ekologiczne formy transportu, w tym rowery. Aby rower był efektywny a liczba użytkowników wzrastała, potrzebuje się sprawnie przemieszczać. Kierowca musi zatem uważać na przejazdach rowerowych, tak jak i pieszy przekraczający DDR w dowolnym miejscu bez pasów. Należy zachować szczególną ostrożność. W najbliższych latach ilość samochodów zacznie się zmniejszać m. in. dzięki SCT, to i rowerów przybędzie, czego musimy być świadomi już dzisiaj. 13:35, 04.08.2024
Boom14:08, 04.08.2024
I napisał to czasowy użytkownik dróg chcący dawać rady mieszkańcom jak mają żyć. Władze miasta zawsze można zmienić, a PORD obowiazuje wszystkich. 14:08, 04.08.2024
bike14:47, 04.08.2024
Mieszkańcy w niedawnych wyborach zdecydowanie poparli działania Władz Miasta, dając im mandat na kolejne lata. Oznacza to że działania takie jak stawianie na ekologiczne formy transportu również znajduje uznanie mieszkańców. 14:47, 04.08.2024
Ursyniak21:24, 05.08.2024
widzę, że na polityce się nie znasz. Nawet nie zauważyłeś, że było to głosowanie anty-PIS, a nie popierające aktualne władze 21:24, 05.08.2024
Bike07:08, 07.08.2024
Nie głosuje się anty, tylko za czymś/kimś. Oznacza to że działania prowadzone przez władze miasta zostały ocenione przez większość mieszkańców pozytywnie. 07:08, 07.08.2024
del08:18, 08.08.2024
jak mozna było wybrac Tuska tylko dlatego zeby nie był to PIS? nie pamietacie ty 8 lat??? naprawdę zapomnieliście ??? 08:18, 08.08.2024
Pyton18:28, 09.08.2024
Takiego płatnego trollingu nie widziałem od ponad dekady 😂😂😂😂 18:28, 09.08.2024
Cyk09:08, 05.08.2024
Niby normalni ludzie,ale wsiądą na rower i denon w nich wstępuje....a może pasek od kasku odcina dopływ krwi do mózgu, siodełko ciśnie w zwieracze.... 09:08, 05.08.2024
tmk14:16, 05.08.2024
Jeśli czegoś nie zrobimy to skutkiem rowerozy będą pokiereszowani piesi. Krzyżujące się ścieżki rowerowe na al. KEN i ul. Ciszewskiego to miejsce scen z horroru. Jeżdżę po Europie i nigdzie nie widziałem takiej pędzącej, rozwydrzonej gromady niewyżytych osiłków. Na to nakładają się jadący szybciej od samochodów na rowerach elektrycznych i innych pojazdach elektrycznych. 14:16, 05.08.2024
Natolin15:05, 05.08.2024
STOP rowerzystom. Najpierw lekcje kultury, obowiązujących ich przepisów, a potem jazda rowerem. Bez tego wcześniej czy później rozjadą nas na placki. 15:05, 05.08.2024
mmb16:43, 05.08.2024
"Jestem kierowcą, który jakimś cudem jeszcze nie przejechał rowerzysty na przejściu dla pieszych, które przecina ścieżka rowerowa.". Hm, takie miejsce NA JEZDNI (zakładam, że skoro kierowca, to pisze do nas o jeżdżeniu samochodem po jezdni), gdzie przejście dla pieszych PRZECINA ścieżka rowerowa bardzo chciałabym zobaczyć. 16:43, 05.08.2024
Dominik12:04, 08.08.2024
Pieszy nabywa prawo pierwszeństwa, gdy zbliża się do przejścia dla pieszych. Rowerzysta nabywa prawo pierwszeństwa przejazdu przez śluzę, DOPIERO GDY ZNAJDZIE SIĘ NA PRZEJEŹDZIE, zatem w sytuacji, gdy rowerzysta uderzy w bok samochodu, który wjechał na przejście/przejazd pierwszy, to jest to WINA ROWERZYSTY.
Pomijam sytuacje, gdy rowerzyści nagminnie przecinają jezdnię wykorzystując do tego przejście dla pieszych (bez śluzy dla rowerzystów).
Problem w mojej opinii sięga głębiej - brak obowiązkowych kart rowerowych / testu znajomości przepisów, brak obowiązkowej składki OC dla rowerzystów, brak edukacji. 12:04, 08.08.2024
Nermal11:26, 11.08.2024
Na Wąwozowej, na wysokości Dembego przy spacerach ze zwierzakiem, często widuję akcje z gatunku wjeżdżających "na pełnym gazie" z DDR na jezdnię rowerzystów, którzy nawet nie zwalniają przed skrzyżowaniem, co kończy się dzikim hamowaniem tuż przed drzwiami samochodu i stekiem wyzwisk wobec kierowców, którzy wjeżdżając z Wąwozowej nie mają nawet szans dostrzec zasuwających na złamanie karku rowerzystów. Swoją drogą jest tam bardzo ograniczona widoczność i mało co widać zza obrośniętej siatki osiedlowego parkingu (a na pewno już nie śmigającego, pochylanego na szosówce rowerzystę) i ewidentnie powinien być tam na DDR znak stopu, bo skończy się to kiedyś nieszczęściem. 11:26, 11.08.2024
Boom13:58, 03.08.2024
19 2
Jazda z telefonem w ręce po ciemku bez oświetlenia na czerwonym po pasach gdy ddr jest obok. Ewentualnie ustawianie się na całej szerokości na przejeździe rowerowym, a gdy nadjeżdżają ci z naprzeciwka to wjazd pomiędzy pieszych znajdujących się na przejściu obok. 13:58, 03.08.2024
Spójrz, dokąd idzies14:13, 03.08.2024
19 2
-- celowo próbując zwiększyć prędkość na skrzyżowaniach, aby zastraszyć kogokolwiek, aby nie przechodził mu przez ścieżkę, mimo że rowerzysta powinien zwalniać (jak często widzisz rowerzystę zwalniającego, gdy na ścieżce dla rowerów znajduje się zebra?). Jeszcze gorzej jest, gdy jedzie konwój rowerzystów: żaden z nich nie chce się zatrzymać, aby przepuścić ludzi, bo myślą, że biorą udział w Tour de France;
-- przejście z ścieżki rowerowej na drogę na chodnik, aby uniknąć zatrzymywania się na czerwonym świetle;
-- dzwonią dzwonkiem do pieszych, aby zeszli im z drogi, mimo że jest to chodnik (dostępna jest ścieżka rowerowa, ale oni nie chcą jeździć po tej stronie drogi);
- jazda podczas wysyłania SMS-ów lub korzystania z telefonu. 14:13, 03.08.2024
jac.14:30, 09.08.2024
3 0
Brak światełek.
Przejeżdżanie na czerwonym.
Co do nadużywania dzwonka to nie zauważyłem, może chodzi o interakcję z pieszymi. A co do oślepiających lamp to w tym celują nie rowery a elektryczne hulajnogi. 14:30, 09.08.2024