Mieszkanka Ursynowa znęcała się nad swoim psem. Dramat zwierzęcia trwałby nadal, gdyby nie anonimowe nagranie sąsiadów, które trafiło do obrońców praw zwierząt. Suczka Nedi będzie miała wkrótce nowy dom.
- To była najbardziej wyczerpująca psychicznie interwencja w historii naszego inspektoratu w Warszawie - nie ukrywają emocji pracownicy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals". Na jednym z ursynowskich osiedli kobieta wsadziła do samochodu psa, a następnie, stojąc w otwartych drzwiach, okładała go pięściami, m.in. po głowie.
- Najgorsze, że robiła to na oczach swoich nieletnich dzieci, stojących przy aucie. Uczyła je, że przemoc wobec zwierzęcia to coś normalnego. Jednocześnie przelewała na nie swoją agresję. Na szczęście znalazł się ktoś, kto nagrał to zdarzenie i przesłał nam film. Dzięki temu mogliśmy interweniować - mówi Ewa Styrnik z Animals.
Animalsi bez trudu odnaleźli kobietę, która początkowo, nawet w obliczu pokazanego jej nagrania nie przyznawała się do tego co zrobiła. Z czasem jednak przyznała, że nie radzi sobie wychowaniem bardzo silnej młodej amstaffki o imieniu Nedi. Skutkowało to notorycznym znęcaniem się nad zwierzęciem. Suczka była również zamykana w domu, w ciasnej klatce.
- Naszym pracownikom udało się przekonać kobietę do zrzeczenia się psa. Nedi została zabrana do tymczasowego domu, gdzie szybko okazało się, że jest dobrze ułożona. Nie wykazuje agresji. Jest bardzo spokojna i łagodna. Tym bardziej dziwi przemoc wobec niej. Teraz czeka na adopcję. W ciągu kilkunastu godzin zgłosiło się aż 14 chętnych. Musimy wybrać z nich najlepszy dom dla młodej amstafki. Może to potrwać nawet miesiąc - tłumaczy Ewa Styrnik.
Wszystko wskazuje na to, że historia Nedi skończy się szczęśliwie. Natomiast właścicielkę mogą czekać poważne problemy. OTOZ Animals złożyło zawiadomienie na policję o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Zawiadomiony został również Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, aby przyjrzał się rodzinie.
Animalsi cieszą się, że tak wiele osób jest czułych na los zwierząt. Gdyby anonimowa osoba nie przesłała im filmiku, koszmar Nedi trwałby latami. Podobnie uważają ursynowianie, komentujący całą sytuację.
- Przede wszystkim brawa dla osoby, która to nagrała i przekazała w odpowiednie miejsce. Tak powinna wyglądać postawa obywatelska godna naśladowania. Nie cierpię donosicieli, ale na czyjąś krzywdę nigdy nie wolną być obojętnym - napisał pan Maciej.
ZOBACZ FILM: Ursynowianka znęcała się nad psem. Nagrali ją sąsiedzi
Ariel14:42, 04.09.2020
Brawo sąsiedzi! 14:42, 04.09.2020
Mara15:51, 04.09.2020
Gorzej jak kobieta pójdzie do więzienia a dzieci do domu dziecka. 15:51, 04.09.2020
88??17:39, 04.09.2020
Zwierzęta mają gorzej niż osoby LGBT+ a nie strajkuja. A jak kogo ugryza to sie usypia. Taka prawda. Chyba. 17:39, 04.09.2020
Mara12:42, 07.09.2020
Przyrównujesz los zwierząt do osób LGBT i na odwrót, coś chyba nie tak. 12:42, 07.09.2020
Warszawiak ( bardzo 20:33, 04.09.2020
Przecież nie ma obowiązku mieć psa . Po co tacy ludzie biorą zwierzęta ? Ciekawe czy tak samo traktuje swoje dzieci . 20:33, 04.09.2020
Olgierd 00:18, 17.09.2020
Kto jej udowodni, że bije psa? Przecież wystarczy, że powie otrzepywam tylnią kanapę w aucie. Jaki ekspert potwierdzi, że tłucze psa? Żaden, bo to żaden dowód. 00:18, 17.09.2020
Pasztet17:14, 04.09.2020
26 11
Kogo to obchodzi gdzie ona pójdzie i co będzie z gówniakami? ważne by ją potraktowano tak samo jak ona zwierzę. Chociaż w tym wieku nic jej nie nauczy już rozumu. Spaczenie umysłowe pozostanie. 17:14, 04.09.2020
TM6611:56, 06.09.2020
6 0
Myślę, że tak właśnie powinno być. Bo czego ona dzieci nauczy? I jak je wychowa? Lepiej dla dzieci i całego świata odizolowanie tej podłej kobiety. 11:56, 06.09.2020
Mara12:32, 07.09.2020
0 4
~Pasztet No właśnie martwisz się o życie psa ale nie potrafisz spojrzeć dalej. 12:32, 07.09.2020
Mara12:36, 07.09.2020
0 3
~TM66 Wszyscy tak już dobrze znają tą kobietę i okoliczności że chcą ją izolować od reszty świata? 12:36, 07.09.2020