- Nie otwierajmy Parku Natolińskiego! - apelują przeciwnicy tego pomysłu. O to, żeby ten unikalny i zamknięty w tej chwili kompleks był w pełni dostępny dla mieszańców, walczy grupa mieszkańców Ursynowa. Czy pomysł jest rozsądny z perspektywy innej niż czysto turystyczna?
O petycji w sprawie otwarcia Parku Natolińskiego napisaliśmy jako pierwsi. Grupa mieszkańców domaga się wolnego wstępu do tego fragmentu dawnej Puszczy Mazowieckiej. W tej chwili zwiedzanie może odbywać się tylko podczas zorganizowanych wycieczek pod okiem przewodnika, kilka razy w roku - najczęściej latem. Mieszkańcy chcą jednak więcej. Autor petycji, mieszkaniec Ursynowa Piotr Barczak powołuje się w niej na prawa obywatelskie.
- Park Natoliński powinien spełniać wiele ważnych funkcji, w tym rekreacyjno-wypoczynkową, zdrowotną, estetyczną, ekologiczną. Może być miejscem spotkań, w którym panuje cisza pozwalająca mieszkańcom na regenerację sił – pisze Barczak.
Park Natoliński i znajdujący się na jego terenie pałac należą do skarbu państwa. Administratorem terenu jest Fundacja Centrum Europejskie Natolin, która kształci specjalistów od integracji europejskiej. Studiuje tu i mieszka ok. 120 studentów z 35 krajów świata. To właśnie działania CEN w przeszłości uratowały pałac przed ruiną. Dyrekcja Centrum jest przeciwna otwarciu Parku Natolińskiego.
- Osobiście uważam, że jest to niewykonalne. Ponad 95% terenu to rezerwat, pozostała część to zabytki wysokiej klasy. Ingerencja w ten teren bez naruszenia któregokolwiek z restrykcyjnych praw jest niemożliwa. Kwestie finansowe to kolejna sprawa, to byłyby ogromne wydatki dla miasta - mówi Grzegorz Tkaczyk, zastępca dyrektora CEN.
Dyrekcja odpiera też zarzuty, że pracownicy i studenci uczelni mają inne prawa niż mieszkańcy Ursynowa.
- Nic podobnego. Owszem, przebywają na terenie parku, uczą się tu i mieszkają, ale ich również dotyczą zakazy, które obowiązują w rezerwacie. Teren jest chroniony i pilnowany, a i sami studenci mają inne zajęcia niż próba łamania przepisów. Należy pamiętać, że to nie jest uczelnia prywatna – dodaje Grzegorz Tkaczyk.
Petycja Piotra Barczaka budzi także mieszane uczucia wśród pasjonatów przyrody oraz instytucje powołane do jej ochrony.
- Oczywiście, można rozmawiać o udostępnianiu zabytków, można rozmawiać o organizowaniu częstszego zwiedzania, ale całkowite otwarcie jest nonsensem. Wyjątkowość tego miejsca łatwo zniszczyć. Poza tym, udostępnienie całodobowo terenu parku pociągnie za sobą kolejne pomysły: budowę ścieżek rowerowych, place zabaw, miejsca do grillowania, a to przecież godzi w sam zamysł rezerwatu - komentuje Konrad Drzewiecki, pasjonata kompleksu natolińskiego, autor fanpage'a "Drzewiej".
Przeciwne otwarciu są służby ochrony przyrody. Zdaniem Agaty Antonowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie nie można porównywać ostatnich dzikich fragmentów dawnej Puszczy Mazowieckiej z Lasem Kabackim, który jest otwarty dla wszystkich.
- Trudno porównywać te dwa rezerwaty. Rezerwat Las Kabacki zajmuje powierzchnię ponad 900 ha, podczas gdy Las Natoliński obejmuje dziewięciokrotnie mniejszą powierzchnię – niewiele ponad 100 ha. Rezerwat przyrody Las Kabacki został utworzony w celu zachowania wartości społecznych i krajobrazowych, zaś Las Natoliński w celu ochrony zbiorowisk leśnych z licznymi drzewami pomnikowymi. Inny jest charakter tych rezerwatów - Las Natoliński oprócz wysokich wartości przyrodniczych chroni także cenne zabytki. Jest to jednocześnie jedyne miejsce w Warszawie, gdzie na dużą skalę zachodzą procesy naturalne, będące przedmiotem obserwacji naukowych i prac badawczych - przekonuje Antonowicz.
Ochrona parku - więcej szkód niż korzyści?
Internetową petycję w sprawie otwarcia Parku Natolińskiego podpisało już ponad 650 osób. Jej autor przekonuje, że ochrona konserwatorska kompleksu narobiła więcej szkód niż pożytku a władzom nie chodzi wcale o ochronę walorów przyrodniczych, tylko o zachowanie zacisznego miejsca dla elitarnej grupy.
Piotr Barczak powołuje się m.in. na pracę doktorską Małgorzaty Kaczyńskiej, która postawiła tezę o niekontrolowanym rozroście drzewostanu na terenie kompleksu natolińskiego czy zatarciu form roślinnych charakterystycznych dla założeń romantycznych. Barczak przypomina też uchwałę Rady Warszawy o powołaniu Wilanowskiego parku Kulturowego, którego częścią jest Park Natoliński. Zrobiono to dla ochrony jednego gatunku grzyba i 21 zaskrońców. Zdaniem autora petycji kompleksowi zagraża też zabudowa.
- W części tego unikalnego obiektu, od strony Wilanowa powstały już "po cichu" osiedla mieszkaniowe, degradujące to miejsce. Zamykanie dostępu do Parku Natolińskiego, jest sprzeczne z podstawowymi zasadami ochrony obiektów zabytkowych w Polsce. Materiały naukowe wyraźnie wskazują, że prowadzone w parkach zabytkowych działania konserwatorskie powinny służyć człowiekowi! Właśnie dlatego domagamy się codziennego otwarcia Parku Natolińskiego - pisze Piotr Barczak.
Petycja wkrótce trafi do ministerstwa skarbu. O otwarciu parku zdecydował może bowiem wyłącznie właściciel terenu - czyli skarb państwa po uwzględnieniu opinii służb konserwatorskich. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska jest niemal pewna, że do pełnego otwarcia Parku nie dojdzie, bo od ubiegłego roku ma on swój własny plan ochrony, w którym niekontrolowany ruch odwiedzających traktowany jest jako największe zagrożenie.
Park Natoliński po raz kolejny otwiera się w Noc Muzeów na Ursynowie. W godz inach od 21:00 do 1:00 odbędzie się nocne zwiedzanie Parku Natolińskiego. Wejście do parku z przewodnikiem co 30 minut, czas każdej wycieczki ok. 30-40 minut. Wejście ostatniej grupy o godz. 00.30.
[ZT]5730[/ZT]
[ZT]7720[/ZT]
antyPark20:45, 11.05.2016
10 22
Wbrew wszystkim opiniom płynącym z Ursynowa jestem przeciwnikiem otwarcia tego lasu. Naprawdę chcemy zadeptać kolejne cenne przyrodniczo miejsce? Zostawmy następnym pokoleniom chociaż to... 20:45, 11.05.2016
Maciar22:43, 11.05.2016
9 6
pora zrobić audyt 22:43, 11.05.2016
konrad10:51, 12.05.2016
9 18
Nie! Głupim petycjom i rozdeptywaniu pięknego Parku! 10:51, 12.05.2016
borys11:08, 12.05.2016
24 5
Tak tak, oszczędźmy park dla przyszłych pokoleń, niech i one popatrzą za krat jak w miłych okolicznościach przyrody studiują sobie bananowe dzieci salonowców! Park powinien być otwarty i dostępny, i na pewno można to tak zorganizować, żeby wszystko odbywało się z poszanowaniem przyrody! 11:08, 12.05.2016
hbk13:59, 12.05.2016
13 12
Park Natoliński to również ostoja dzikich zwierząt.
Już widzę właścicieli psów, którzy tak jak w Ogrodzie Krasińskich podnieśli krzyk, że zakaz wprowadzania psów to dyskryminacja, i wygrali. Będzie się działo to samo co w Lesie Kabackim - psy luzem i bez kagańców. Na dodatek puszki, butelki i chusteczki jednorazowe.
13:59, 12.05.2016
StasioJasio06:14, 13.05.2016
11 6
Tez uwazam ze ten Park nie powinien byc otwarty calodobowo..ale nie widze wiekszych przeciwskazan aby przynajmniej w soboty i niedziele otworzyc go dla mieszkancow -od 6 do 23.
to powinno zadowolic obie strony, a przyznam ze sam chetnie poszedlbym i sprawdzil co sie zmienilo przez ostatnie ponad 30 lat--kiedy to jeszcze autobusow w tamtym rejonie nie bylo, a jako dzieciaki lazilismy na pobliskie pola gospodarzy zjadac im czeresnie:) 06:14, 13.05.2016
Ala10:32, 13.05.2016
7 11
Również jestem przeciwna - po tym co widzę, jak ludzie roznoszą Las Kabacki, takze rezerwat przyrody, w każdy weekend. I o zgrozo nie widzą w tym nic złego :( 10:32, 13.05.2016
janir22:22, 13.05.2016
5 1
Prosze wymienic CO dokladnie podlega tam scislej ochronie, poza... dostepem dla wybranych, czyli "rowniejszych" obywatelii Polski? Jedna pani wymienila kiedys chrzaszcze, ktore okazaly sie byc powszczechnie wystepujacymi na terenie calej Polski. Co jeszcze? Drzewa-pomniki? Mozna je ogrodziic i podziwac, jak robi sie wszedzie w Polsce(!), a nie zamykac. Zamykac tak zeby nikt nie mial do nich dostepu. Dane mi bylo zwiedzac ten teren pare lat temu Nie pokazano nic; co byloby wyjatkowe i co uzasadnialboby zamkniecie tego terenu przed mieszkancami miasta. 22:22, 13.05.2016
Piotr19:14, 01.06.2016
1 0
W sumie w wyniku naszej petycji powstało nieco nieporozumień. Poniżej tekścik stanowiący kompendium pewnych niejasności. Czy my jesteśmy za otwarciem Parku Natolińskiego według modelu wchodzimy i niszczymy wszysko co się rusza?! Bierzemy drabiny i wbrew zaleceniu RDOŚ wybieramy z dziupli żuka pachnicę dębową, bo przecież przeciętny Warszawiak tylko o tym marzy. Wybrać z dziupli żuka!!! Czy my myślimy aby tam chlać piwsko i w pijanym widzie opierać się na tych dębach? Mało tego spać pod tymi dębami? No nie. Tego nie chcemy. Celem naszym jest pełny dostęp do części parku, która nie jest rezerwatem- do tych 10 ha od strony Ursynowa. Kolejnym celem jest dostęp do 100 ha parku w oparciu o zasady opracowane przez RDOŚ i Konserwatora Zabytków. Chodzi też o uratowanie układu architektoniczno-urbanistycznego, który jest bardzo cennym aktywem tego parku. Tylko i aż tyle. W sumie nie zrażą nas żadne tekściki ani manipulacje. My mamy czas, petycję powinno podpisać kilka tysięcy osób. Piotr Barczak 19:14, 01.06.2016