Około stu osób i jeden cel – obronić Dolinkę Służewiecką przed kontrowersyjnym projektem z budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy, którzy nie chcą kolejnego placu zabaw w zielonej enklawie na styku Ursynowa i Mokotowa, w środę zorganizowali kolejny protest i zbierali podpisy pod skargą na prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Jak sami zaznaczają, Przyjaciele Dolinki nie są tylko bandą kilku „eko-oszołomów” i ornitologa. Za nimi stoi cała masa mieszkańców osiedla „Służew nad Dolinką”. Wielu z nich, około 200 osób, pojawiło się w środę o 18 w parku Dolinka Służewiecka. A wszystko z powodu placu zabaw, którego budowa właśnie ruszyła.
- Nie potrzebujemy placu zabaw. Dzieci też go nie potrzebują, bo pod każdym blokiem w okolicy mają już po jednym. Poza tym jak go zrobią i będą tutaj przyjeżdżać ludzie z innych dzielnic, to gdzie zaparkują? Już mamy problem z miejscami. Może zrobią parking tutaj w parku? - mówi pani Magdalena.
Mieszkańcy sprzeciwiają się realizacji zwycięskiego projektu z budżetu obywatelskiego na 2020 rok. Zakłada on budowę "ekologicznego" placu zabaw, który ma zająć 11 tys. metrów kwadratowych i kosztować ok. 1,2 mln złotych.
- Ten teren jest zaniedbany, a te pieniądze można by wykorzystać na jego odnowienie. Zainwestować w nowe nasadzenia, zrobić ścieżki przyrodnicze. Można by również pogłębić stawy. To miałoby wpływ na żyjące tu zwierzęta. Już teraz jest ich o wiele mniej – stwierdza pani Ewa.
Przyjaciołom Dolinki już raz udało się powstrzymać realizację inwestycji – w listopadzie zeszłego roku. Było to jednak zwycięstwo chwilowe. Kilka dni temu w Dolince Służewieckiej pojawiły się koparki. Właśnie dlatego przeciwnicy placu zabaw pojawili się tam jeszcze raz.
- Chcemy dać miastu jeszcze jeden, wyraźny sygnał, że mieszkańcom nie jest wszystko jedno. Że ta zielona dolinka, którą mamy za oknami, od 40 lat wygląda niezmiennie i zachwyca swoją przyrodą, jest miejscem spacerów i spędzania czasu dla całych rodzin – mówił Michał Korkuć, organizator protestu
Protest nie odbył się jednak w miejscu planowanej budowy, lecz w pobliżu wiaduktu alei Harcerzy łączącego Ursynów z Mokotowem – organizatorzy nie chcieli płoszyć zamieszkujących na terenie przyszłego placu zabaw zwierząt i niszczyć tamtejszej unikalnej przyrody. Całe wydarzenie obserwowali policjanci. Przez długi czas nie mieli jednak powodów do interwencji. Dopiero czyjeś zgłoszenie o zbyt małej odległości między uczestnikami spotkania zmusiło ich do podjęcia działań. Skończyły się one na spisaniu jednej osoby.
Na uczestników czekały ulotki z informacjami dot. faktów i mitów na temat planu budowy placu zabaw. Realizacja inwestycji oznaczałaby zmianę półdzikiego charakteru Dolinki i zagroziłaby żyjącym tam zwierzętom. A tych nie brakuje. Ten zielony teren stanowi dom dla 35 gatunków ptaków, wielu gatunków płazów oraz z ssaków, w tym bobrów.
- Zlokalizowanie takiego obiektu na terenie naturalnym to będzie po prostu jego bezpowrotne zniszczenie. Zniszczenie siedliska, gleby, warstwy ziemnej. To także płoszenie i niepokojenie tutejszych ptaków. One wszystkie po prostu opuszczą te gniazda, w których pewnie znajdują się już lęgi – zapewniała Beata Andres, przyrodniczka i obrończyni Dolinki.
Mieszkańcy zwracają uwagę na brak jakichkolwiek konsultacji społecznych w sprawie budowy placu. Mają za złe władzom stolicy, że nie mogli wyrazić swojego sprzeciwu. Są oburzeni, że głos za budową placu mogli oddać mieszkańcy całej Warszawy – bo projekt był ogólnomiejski.
- Co mieszkańcy innych dzielnic mają do miejsca, o którym nic nie wiedzą? - pyta pani Alicja.
Odpowiedzialny za realizację inwestycji Zarząd Zieleni m.st. Warszawy broni placu zabaw. Głównym argumentem jest prawny obowiązek zrealizowania wybranego przez mieszkańców projektu. ZZW miało nawet zlecić analizę prawną dot. tego zagadnienia. Jej wyniki nie zostały jednak udostępnione publicznie.
Organizatorzy spotkania są przekonani, że z budowy placu zabaw można jeszcze zrezygnować. Zaś walka o Dolinkę Służewiecką stała się także walką z obecną formułą budżetu obywatelskiego.
- Ta formuła budżetu przewiduje tylko aplauz. Po co mi taki budżet? Po co mi tacy urzędnicy i taki samorząd terytorialny? - pytał Paweł Dąbrowski, prawnik i jeden z organizatorów spotkania.
Zaznaczał, że projekt ten nie powinien zostać dopuszczony do głosowania, bo nie może powstać w ciągu regulaminowych 12 miesięcy. Wątpliwości przeciwników budzi również sposób w jaki zdobywane były pozwolenia na budowę placu zabaw w Dolince - tuż przed rozpoczęciem prac zamiast zgodnie z założeniami budżetu obywatelskiego na początku planowania inwestycji.
- Na nadzwyczajnej sesji komisji ochrony środowiska w lutym mieszkańcy oraz radni wstawili się za Dolinką. Usłyszeliśmy na niej, że jest szansa, żeby od niej odstąpić. Jednak dyrektor-koordynator Justyna Glusman zamknęła wszystkim usta, mówiąc że inwestycja będzie zrealizowana – zauważył Michał Korkuć.
Obrońcy Dolinki wielokrotnie zwracali się do jednostek miejskich - m.in. do odpowiedzialnego za wykonanie projektu Zarządu Zieleni m.st. Warszawy czy prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Jeden ze współorganizatorów spotkania Roman Głodowski pokazał zebranym pokaźny segregator z wysłanymi pismami.
- Te wszystkie dokumenty są w tej chwili tylko makulaturą. Mało tego. Sprawa została zgłoszona do prokuratury przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w grudniu zeszłego roku i nic z tym się nie dzieje. Prokuratura w ogóle się tym nie zajęła – podkreślał Głodowski.
Stan ten trwa już 8 miesięcy. Dlatego podczas czwartkowego spotkania zbierano również podpisy pod skargą na „bezczynność i brak działań prezydenta Warszawy”. Podpisało się pod nią ponad 200 osób, a do końca tygodnia ma ona trafić do stołecznych radnych.
- Skoro wjechali już ciężkim sprzętem, a prośby i petycje nic nie zdziałały, nie mamy innego wyjścia jak wysłać skargę – mówi pani Katarzyna, współorganizatorka spotkania.
Swoje wsparcie dla sprawy w gronie warszawskich radnych deklaruje Stanisław Dratkiewicz z PiS, który był obecny podczas protestu w Dolince Służewieckiej, podobnie jak radna Monika Jaruzelska.
- To zadziwiające i imponujące, że tylu mieszkańców zmobilizowało się w obronie tego miejsca. Trzaskowski jest moim prezydentem, prezydentem tych ludzi i nie może być tak, że ich nie słucha. Uważam jednak, że za bardzo ufa urzędnikom, dlatego doszło do takiej sytuacji – stwierdza Dratkiewicz.
Przyjaciele Dolinki obawiają się, że plac zabaw będzie wstępem do dalszej zabudowy zielonego terenu. Nie są jednak przeciwni pewnym zmianom. Lecz te muszą być przemyślane i dyskutowane z mieszkańcami.
- Planowana była również wycinka, z której po rozmowach z mieszkańcami zrezygnowano. W zamian były dodatkowe nasadzenia. Obejmowały jednak dwa gatunki, które są inwazyjne i mogłyby być niebezpieczne dla tutejszej przyrody. Po protestach mieszkańców również one zostały wykreślone. Nie może być tak, że najpierw zrobią coś dobrego, żeby potem zrobić coś złego – podsumował Michał Korkuć, organizator protestu.
Anna_a10:04, 06.05.2021
Dlaczego wspieracie jakieś Pisowskie podejście do życia? Atak na budżet obywatelski, to atak na oddolną inicjatywę mieszkańców. 10:04, 06.05.2021
NIE5510:21, 06.05.2021
Stop niszczeniu miasta stołecznego przez obecnego cynicznego włodarza owego miasta! STOP! 10:21, 06.05.2021
Ja21:39, 06.05.2021
Trzaskowski wybrał krytykowany projekt czy warszawiacy? 21:39, 06.05.2021
Precz z pisem10:29, 06.05.2021
Precz z pisem. 10:29, 06.05.2021
Popieram plac zabaw10:31, 06.05.2021
Popieram naturalny plac zabaw. Tam jest bardzo dużo miejcca. 10:31, 06.05.2021
JPRDLE16:54, 08.05.2021
Karyna uważaj bo cię MOPS skontroluje i zasiłek zabierze. 16:54, 08.05.2021
Cyklista11:07, 06.05.2021
Dziwne, że policjanci nie zauważyli kilkudziesięciu osób stojących na ścieżce rowerowej. Mandat dla sprawcy wykroczenia jest w stałej kwocie 50 zł. Może jakieś dokształcenie + testy wzrokowe dla policjantów? 11:07, 06.05.2021
Boom11:13, 06.05.2021
Są tak samo ślepi na chodnikowych kolarzy i inne wykroczenia. 11:13, 06.05.2021
Rowerem 12:19, 06.05.2021
Uważaj - jutro złapią cię jak przekraczasz prędkość autem 12:19, 06.05.2021
Sranna14:16, 06.05.2021
No i ..uj ci tego, ze stali? Skoro kalesoniarz jedzie ulica albo chodnikiem choc obok ddr, to i piesi moga stac na ddr, nie? Poza tym jakies protesty non stop blokują ulice albo jakis szczeniak ekoekstremista siada na ulicy z durnymi eko plakatami i tez nic im sie nie dzieje. 14:16, 06.05.2021
pol13:08, 07.05.2021
Święta racja.
Tolerują za to pijany PLEBS na chodnikach i drogach rowerowych. 13:08, 07.05.2021
alisterkabat11:44, 06.05.2021
Już głowa boli od tego uszczęśliwiania lokalnych społeczności pomysłami ludzi spoza tego rejonu. Ursynów też ma tego powyżej...
Ale prawda taka - zawsze łatwiej i na pozór efektowniej zrobić place zabaw, kostką wyłożyć i leżanki/hamaki wstawić niż zainwestować w rekultywację cennego przyrodniczo terenu. 11:44, 06.05.2021
moi12:44, 06.05.2021
w tym "ptasim rezerwacie" roi się od psów wszelkiej rasy i wielkości i ich beztroskich właścicieli. To chyba właśnie ci wyszczekani przeciwnicy tego projektu. 12:44, 06.05.2021
JKM15:00, 06.05.2021
Dokładnie tak - "nie dla placu zabaw, bo nie będzie wybiegu dla piesków". 15:00, 06.05.2021
lunapark zróbcie na 23:31, 06.05.2021
A co zrobisz z psami ? Dzieci wolą Dolinkę naturalną , zieloną , gdzie można wejść na drzewo , a nie „wesołe miasteczko z diabelskimi młynami na których ktoś chce zarabiać! 23:31, 06.05.2021
qwr12:01, 07.05.2021
Dzieci wolą Dolinkę bez agresywnych psów i ich beztroskich właścicieli 12:01, 07.05.2021
pol13:06, 07.05.2021
Pies jest najczęściej przyjacielem człowieka w przeciwieństwie do takich przesiąkniętych nienawiścią plebsów,jak ty..
Niejednemu przeszkadza smród twojego papierosa,twoich zębów,albo jak drzesz mordę,co muszą znosić twoi sąsiedzi. 13:06, 07.05.2021
JacekZ12:52, 06.05.2021
Jedynym wyjściem jest zgłosić w tym roku do budżetu obywatelskiego projekt likwidacji nowego placu zabaw. 12:52, 06.05.2021
ola2315:29, 06.05.2021
Zachować trzeba zieloną Dolinkę. - Niestety wiele pomysłów z budżetu obywatelskiego jest nieprzemyślanych. Można np. zgłosić zabetonowanie kawałka parku przy Kopie Cwila jako placu do tańca - i co będzie fajnie? Budżet obywatelski do zmiany. 15:29, 06.05.2021
jot15:59, 06.05.2021
Może trzeba kiedyś zgłosić do budżetu obywatelskiego likwidację budżetu obywatelskiego? I wtedy jak przejdzie, a pewnie przejedzie, byłoby z głowy :-) 15:59, 06.05.2021
precz z budżetowymi 23:25, 06.05.2021
TO ZNAKOMITY POMYSŁ ! LIKWIDACJA BUDŻETU - z nazwy OBYWATELSKIEGO !
Grupki lobbystów się dorabiają na naszej wspólnej własności , zdrowiu , bezpieczeństwie i standardzie życia. 23:25, 06.05.2021
Mac17:00, 06.05.2021
Ale zaraz, zaraz. Przecież mieszkańcy pisali w tej sprawie do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Nie otrzymali odpowiedzi? Trzeba napisać do Brukseli! 17:00, 06.05.2021
JPRDLE22:18, 06.05.2021
Trzaskowski ma w dudzie obywateli Mokotowa czy Ursynowa. Inaczej by to wyglądało gdyby były wybory. Wtedy Rafał pochyliłby się nad problemami mieszkańców Warszawy. A tak... to w Opolu namawia młodych. 22:18, 06.05.2021
pol13:02, 07.05.2021
tak tak........a świstak siedzi i zawija w te papierki....................zapewne twój słoik byleJAKI zrobiłby z Warszawy Nowy Jork,albo boski raj.
13:02, 07.05.2021
JPRDLE16:52, 08.05.2021
~piszemy o populiście jakim, czy populiście trzaskowskim? Obaj są siebie warci 16:52, 08.05.2021
zamiast tego 10:40, 07.05.2021
Oddajcie Park Natoliński Polakom !
Tym się zajmijcie ! 10:40, 07.05.2021
pol13:00, 07.05.2021
Byle ci POLACY nie zostawiali tam śmieci ,jak w Lesie Kabackim 13:00, 07.05.2021
Obserwator14:39, 07.05.2021
Jest to wspaniały rezerwat przyrody gdzie człowiek nie przeszkadza zwierzynie. Skoro oazą przyrody jest tzw. psia górka przy Rogozinskiego, gdzie są protesty w obronie żyjących tam ponoć cennych gatunków, to porównując te obszary przyrodniczo, Park Natolinski nie podlega dyskusji 14:39, 07.05.2021
nick15:36, 07.05.2021
@Obserwator
Studenci prestiżowego Kolegium Europejskiego nie są ludźmi? 15:36, 07.05.2021
Obserwator 17:20, 08.05.2021
Studenci tam studiują, a nie przeszkadzają zwierzętom w rezerwacie. Już widzę jak po otwarciu Parku Natolinskiego ludzie grzecznie idą jedną drogą prowadząca przez Park nie zbaczajac w obszary zalesione. Byłem tam przed laty na dniu otwartym. Pani przewodnik stwierdziła wówczas, że z punktu widzenia przyrody w tym miejscu, to chwala decydentom że nie wypuścili tutaj ludzi i miejsce to nie jest ogólnodostępne. 17:20, 08.05.2021
czarna masa18:58, 08.05.2021
jedyne miejsce w miarę dzikie,gdzie można z dzieckiem pospacerować i o przyrodzie porozmawiać,coś pokazać, śpiewu ptaków posłuchać 18:58, 08.05.2021
Annaanna12:34, 10.05.2021
Nie mieszkam nad Dolinką, ale często tam biegam. Żal mi tej ostoi ptaków. Naprawdę tak niezbędny jest ten plac zabaw? Czy nie lepiej cieszyć się odrobiną natury? 12:34, 10.05.2021
andrew17:13, 10.05.2021
Dziwne projekt wygrał głosami mieszkańców a teraz ci mieszkańcy protestują przeciwko temu co sami wybrali. Coś tu się kupy nie trzyma. 17:13, 10.05.2021
Aniaa17:40, 12.05.2021
Głosowali z innych dzielnic 17:40, 12.05.2021
Elquatro 06:10, 15.05.2021
Dzięki panie Prezydencie 06:10, 15.05.2021
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Sranna10:40, 06.05.2021
42 9
Nie wiem jakim dzbanem trzeba byc, zeby pitolic, ze kto przeciw temu durnemu projektowi z BO ten wspiera pisowskie podejscie do zycia. 10:40, 06.05.2021
nick_znik15:17, 07.05.2021
1 5
nie jest to nieuzasadnione.. "pisowskie podejście" to między innymi szczekanie na kogokolwiek kto ma inne zdanie. Podejście tzw. pisowskie nie jest obce również wyznawcom PO czy tam KO czy jak się to teraz nazywa.. nie umiecie się spierać na argumenty tylko wyzywacie od dzbanów... 15:17, 07.05.2021