Ursynów to nie tylko blokowiska, ale także miejsca z ciekawą historią w tle.
Jeszcze nie tak dawno, bo 10-15 lat temu Ursynów nazywano „Wielką sypialnią Warszawy”. Nie było na nim praktycznie osiedli, a same pola, łąki i tereny zielone. Obecnie dzielnica zdecydowanie różni się od tej sprzed ponad dekady. Jest jedną z najchętniej wybieranych do zamieszkania, ponieważ zapewnia niezbędne usługi, szeroką ofertę nieruchomości oraz doskonałą komunikację z całą stolicą. Mimo iż kojarzy się z blokowiskami znajdziemy tutaj wiele budynków z ciekawą historią. Przedstawiamy je w poniższym zestawieniu.
Budynek, który nigdy nie powstał
Ursynowski Fortepian, to budynek, a raczej centrum handlowe, które miało powstać przy skrzyżowaniu ulic Cynamonowej i Gandhi. Prace nad nim rozpoczęto, jednak zostały one zatrzymane ze względu na problemy finansowe. Gdyby tego było za mało, okazało się, że do gruntu, na którym rozpoczęto prace prawa roszczą sobie również inne podmioty jak choćby Urząd Miasta Warszawy czy Urząd Dzielnicy Ursynów. Obecnie jest to tylko stalowa konstrukcja, która jest niczym więcej jak pozostałością po budowie z 1999 roku.
W 2018 roku miasto wydało ostateczną decyzję i budynek nie będzie już straszył. Na terenie ma powstać zespół mieszkalno-usługowo-handlowy z usługami i garażem podziemnym.
Opuszczona baszta
Urokliwa willa, która swoim wyglądem przypomina mały zamek przez takie elementy architektury jak wieżyczki, półokrągłe okna i baszty, znajduje się na rogu ulic Puławskiej i Łagiewnickiej. Niestety jest ona bardzo zaniedbana i widać na niej znaki czasu. Po obu stronach znajdują się mniejsze, wybudowane w podobnym stylu obiekty. Jest to stara, opustoszała restauracja, która niegdyś tętniła życiem. Aż trudno uwierzyć, że była jednym z najbardziej eleganckich i pożądanych miejsc w Warszawie. Zbierała się tu cała śmietanka towarzyska.
Postmodernistyczny kościół
Do jednej z najliczniejszych parafii w Polsce należy Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego. Wyróżnia się on postmodernistyczną architekturą. Charakterystyczne elementy to układ świątyni, czerwona cegła oraz krzyż, który jest przeszklonym oknem/portalem prowadzącym do wnętrza. Te natomiast są oszczędne w swojej formie. Budynek doskonale łączy się z architekturą całego Ursynowa, ale przy tym stanowi wyróżnik na tle współczesnych osiedli.
Prosto z filmu
Na Ursynowie nakręcono jedne z najbardziej znanych polskich filmów i seriali jak Alternatywy 4 (Grzegorzewskiej 3), Dzień Świra (Kulczyńskiego 7) oraz Dekalog (Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego). Zarówno Grzegorzewskiej, jak i Kulczyńskiego to po prostu bloki z wielkiej płyty. W pierwszym z nich stróżował Stanisław Anioł czego pamiątką jest mural 3D przedstawiający Romana Wilhelmiego, a w drugim odbywało się wiele scen podczas których sąsiedzi Adama Miauczyńskiego non stop go irytowali choćby remontami o bladym świcie.
O brutalistycznej architekturze
Na skarpie ursynowskiej położony jest betonowy budynek, który jest widoczny z daleka. Co prawda jest on bardzo smutny i przytłaczający. Niektórym wydaje się nawet groźny. Mimo to, znajduje entuzjastów architektury brutalistycznej. Można powiedzieć, że swoim wyglądem przypomina bardziej bunkier niż kościół. W rzeczywistości jest to kościół bł. Edmunda Bojanowskiego, który powstał na terenach byłej wsi Wolica. Sprzed niego rozciąga się widok na cały Wilanów i Świątynię Opatrzności, której kształt niektórzy porównują do wyciskarki owoców.
Tajemniczy bunkier
W Lesie Kabackim ukryty jest tajemniczy budynek, który pochodzi z czasów II wojny światowej. Jest to niewielki dwukondygnacyjny obiekt, który z każdej strony jest pokryty kolorowym graffiti. Co ciekawe była to tajna oczyszczalnia ścieków. Należała do słynnej jednostki wojskowej "Wicher". Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, czyli polscy matematycy łamali w niej kod niemieckiej maszyny szyfrującej Enigmy. Dziś budynek jest bardzo zniszczony i nadaje się do rozbiórki.
Nawiedzony blok
Na Ursynowie istnieje blok, który ma bardzo burzliwą, a nawet przerażającą historię. Budynek stojący przy ul. Herbsta 4 zasłynął z bardzo drastycznych wydarzeń jak samobójstwa czy morderstwa. Niektórzy uważają, że w nim straszy. Sam budynek, a raczej jego wnętrza wyglądają jak rodem z horroru. Charakteryzują go długie i kręte klatki schodowe, kraty oraz wszędzie panujący półmrok. Dreszczyku dodają obdrapane i pomazane farbą ściany. Mieszkania to głównie małe i ciasne kawalerki. Co ciekawe już na początku lat 80. XX wieku blok otrzymał nazwę"domu wariatów". Zawdzięcza to jednemu mężczyźnie, który stale pojawiał się na balkonie i przemawiał do przechodniów.
Dobre10:51, 20.08.2019
1 1
Na Herbsta nie mieszkał Macierewicz? - może on takie prelekcje wygłaszał. 10:51, 20.08.2019
msdoman11:25, 20.08.2019
0 0
"Jeszcze nie tak dawno, bo 10-15 lat temu Ursynów nazywano „Wielką sypialnią Warszawy”. Nie było na nim praktycznie osiedli, a same pola, łąki i tereny zielone."
Wielka sypialnia Warszawy bez osiedli, za to z łąkami. Autorze, zdecyduj się! Warszawiacy przyjeżdżali spać na łączce??? 11:25, 20.08.2019