Trzaskowski częstował kawą na Kabatach. I prosił o głos

Kampania przedwyborcza wkracza w ostatnią fazę. Ursynowianie uczestniczyli w obu niedzielnych marszach. Dziś rano Rafał Trzaskowski w dalszą trasę wyruszył z Kabat, gdzie mieszka. Przy stacji metra Kabaty rozdawał przechodniom kawę.

Pięć dni przed drugą turą wyborów prezydenckich kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami przy stacji metra Kabaty, rozdając kawę i herbatę w ramach akcji “Poranek z Trzaskiem”. Poniedziałkowe spotkanie o godzinie 7 rano stało się okazją do podsumowania niedzielnego marszu i zapowiedzi intensywnego finiszu kampanii wyborczej.

"Pełna determinacja, potrzebny każdy głos"

Prezydent Warszawy nie krył zadowolenia z frekwencji podczas niedzielnego “Wielkiego Marszu Patriotów” w centrum stolicy.

Było nas pół miliona, także rzeczywiście liczba niesamowita

- podkreślił Trzaskowski, wyrażając nadzieję, że wysoka mobilizacja zwiastuje podobną frekwencję 1 czerwca. Kandydat KO zaznaczył, że w uczestnikach marszu widać było “niesamowitą mobilizację i emocje”.

Przed nami dosłownie ostatnia prosta, pięć dni. Pełna determinacja, potrzebny jest każdy głos

- mówił Trzaskowski do dziennikarzy i przechodniów. Podkreślił, że “stawka tych wyborów jest bardzo poważna”.

Końcówka kampanii. Czy będą kolejne debaty?

Kandydat KO odniósł się również do ostatnich kontrowersyjnych wydarzeń kampanii. Pytany o sobotnie spotkanie ze Sławomirem Mentzenem przy piwie, Trzaskowski bronił swojej decyzji.

- Rozmawiałem z nim na tym spotkaniu o tym, że da się rozmawiać. Że jest możliwa spokojna rozmowa, choć różnimy się w wielu kwestiach - tłumaczył. Zaznaczył przy tym, że “twardo stał przy swoich poglądach” i wszystkim zależy na możliwości rozmowy “nie tylko z tymi, z którymi się zgadzamy”.

Znacznie ostrzej zareagował na propozycję Karola Nawrockiego dotyczącą przebadania się na obecność substancji zakazanych. - Dziwi mnie, że ja jestem o to pytany. To Karol Nawrocki ma problem ewidentnie - stwierdził Trzaskowski.

Jak ktoś ma wypadek samochodowy, to powinien się przebadać, a nie prosić innych, aby się badali

- dodał, nawiązując do incydentu z nikotynową saszetką podczas piątkowej debaty.

Na pytanie o ewentualne kolejne debaty prezydenckie, Trzaskowski odpowiedział stanowczo.

Było już ich bardzo wiele. Ostatni tydzień jest po to, aby spotykać się z wyborcami. I tak było już najwięcej debat w historii wyborów. Znacie moje poglądy

- stwierdził. Kandydat KO zapowiedział, że ostatni tydzień kampanii spędzi na rozmowach z mieszkańcami Polski, rozpoczynając już w poniedziałek intensywną kampanię na Śląsku.

Poniedziałkowa akcja na Kabatach odbywa się nie pierwszy raz. Podobne spotkania przy kawie organizował m.in. po wygranych wyborach samorządowych w 2024 roku, gdy również na tej samej stacji metra dziękował mieszkańcom za oddane głosy.

To właśnie na kabatach na osiedlu przy ul. Nowoczesnej kandydat mieszka wraz z rodziną w czteropokojowym mieszkaniu o powierzchni 100 metrów kwadratowych.

Na Ursynowie w pierwszej turze Rafał Trzaskowski zdobył 48,4% głosów, w były komisje na Kabatach, gdzie miał poparcie ponad 50%. Najwyższe - ponad 59% w przedszkolu na Małcużyńskiego. W komisji, gdzie sam głosował zdobył 49,5% głosów.

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca. Trzaskowski zmierzy się w niej z popieranym przez PiS Karolem Nawrockim.

[ZT]34989[/ZT]