35 lat minęło od kiedy pierwszy raz na scenie Domu Sztuki stanęli pierwsi artyści. Dziś dorośli mieszkańcy Ursynowa przyprowadzają tutaj swoje dzieci na zajęcia, które sami wspominają z sentymentem. Historia zatacza koło, a niepewna przyszłość nabiera kształtów.
W tym roku pierwszy raz od lat Dom Sztuki doczekał się remontu elewacji. W nowej szacie szykuje się właśnie do trzydniowych obchodów jubileuszowych. Od 1993 roku, wraz ze swymi filiami – Klubem Seniora przy ul. Pięciolinii i Modelarnią Lotniczą przy ul. Służby Polsce – jest placówką kulturalną SMB Jary. O historii, sukcesach i planach Domu Sztuki rozmawiamy z dyrektorem placówki Andrzejem Bukowieckim, związanym z nią od początku jej istnienia.
fot. Dyrektor Domu Sztuki Andrzej Bukowiecki
35 lat temu Ursynów nie był jeszcze dzielnicą, a częścią Mokotowa. Jednak znakomita część z 80 tysięcy ówczesnych mieszkańców marzyła o miejscu, w których spełniać będzie można artystyczne aspiracje. Tak powstał Dom Sztuki – z potrzeby i inicjatywy artystycznych dusz zamieszkujących „sypialnię Warszawy”.
W lutym 1984 r. oficjalnie przekazano klucze do budynku. Już wtedy obecny dyrektor, pod skrzydłami Jerzego Trunkwaltera, był jedną z osób, które kierowały tutejszym kinem. – Dosłownie w miesiąc udało nam się doprowadzić do otwarcia nowego kina w Warszawie z salą na 127 osób – opowiada Andrzej Bukowiecki.
Z nostalgią wspomina rok 1992 r., kiedy był już kierownikiem kina w DS. Ten rok należał do bezkonkurencyjnego „Króla Lwa”. Domowi Sztuki oraz kinu Moskwa udało się wówczas pozyskać wyjątkowy kontrakt na projekcję nowego dzieła Disneya.
- Nie chciałbym się chwalić, ale chciałem wykorzystać tę wyjątkową sytuację i okazało się, że wyniki finansowe Domu Sztuki, który mógł pomieścić połowę widowni kina Moskwa, są lepsze. To był prawdziwy sukces – wspomina dyrektor.
Andrzej Bukowiecki podkreśla, że sukcesy odniesione przez Dom Sztuki to sukcesy zespołowe. Stałą kadrę stanowi zaledwie 9 osób (razem z filiami). A wspólnych wspomnień jest wiele: niezapomniane konferencje z udziałem aktorów z „Niewolnicy Isaury” i „Powrotu do Edenu” serialowych hitów lat 80. i 90., pokaz mody czy spotkanie z piosenkarką Earthą Kitt.
Na deskach Domu Sztuki niejednokrotnie grały wielkie gwiazdy polskiego kina i teatru: Zbigniew Zapasiewicz, Jerzy Bończak, Dorota Stalińska czy Wojciech Pszoniak. Nadal podczas spektakli realizowanych w ramach cyklu „Teatr Za Daleki” na Ursynów przyjeżdżają aktorzy z całego kraju.
fot. Na tej scenie grali najlepsi polscy aktorzy.
W drugiej połowie lat 90., kiedy w Warszawie zaczęło przybywać kin, Dom Sztuki zwrócił się bardziej w kierunku prowadzenia warsztatów i rozmaitych zajęć dla mieszkańców, choć nadal nie brakuje wydarzeń kulturalnych.
- W ostatnich latach staraliśmy się przede wszystkim z jednej strony podtrzymać sprawdzone formuły, czyli wydarzenia cieszące się powodzeniem, takie jak spektakle w Teatrze Za Dalekim, seanse filmowe z cykli „Kino Dokumentu” i „W Starym Kinie ze Stanisławem Janickim” czy koncerty „Marek Majewski i jego goście” – mówi dyrektor. - Pozostaliśmy również przy popularnych warsztatach artystycznych: plastycznych, teatralnych (dziecięco-młodzieżowy teatr muzyczny, Teatr Seniora), wokalnych dla dzieci, bębniarskich dla seniorów oraz tanecznych (flamenco, taniec irlandzki) - dodaje.
Na warsztaty uczęszczają dzieci z całej dzielnicy. Pracownicy mówią, że często trafiają na nie dzieci rodowitych ursynowian, którzy z sentymentem wspominają czasy, kiedy sami chodzili do Domu Sztuki.
fot. Sala taneczna "Jaromirów", mimo że zespół nie działa od lat, nadal jest miejscem, w którym mieszkańcy uczą się tańca.
- Co istotne, wszystkie te formy działalności Domu Sztuki są darmowe, gdyż finansuje je ze swoich środków dzielnica Ursynów - podkreśla Bukowiecki. - Z drugiej strony bierzemy czynny udział w inicjatywach dzielnicy, takich jak Tydzień Seniora na Ursynowie, tygodnie narodowe czy Ursynowski Kalejdoskop Teatralny. W Domu Sztuki nadal działa jedna z ostatnich wypożyczalni filmów w Warszawie, co też budzi dużą nostalgię u odwiedzających nas gości - opowiada.
Dużą rolę w życiu placówki odgrywają jego dwie wspomniane filie – Klub Seniora i Modelarnia Lotnicza.
- Nasi seniorzy są wspaniali, pełni pomysłów i pasji. Grają w brydża, jeżdżą dwa razy w roku na wycieczki, organizują spotkania świąteczne. Kiedy seniorka czy senior obchodzi 90. urodziny, wyprawiają przyjęcie – mówi dyrektor placówki. - A modelarnia także prowadzona jest z pasją i zaangażowaniem, ma nawet na swoim koncie sukcesy zagraniczne – dodaje.
Dom Sztuki stoi przed wyzwaniami. Inwestycja Wiolinowy Pasaż (zakładająca wyburzenie budynku), której losy na razie nie są znane, sprawiła, że placówka funkcjonowała w pewnym zawieszeniu. Nadal nie wiadomo czy Wiolinowa przejdzie prawdziwą rewolucję, wiadomo natomiast, że przewidziane jest miejsce na odtworzenie Domu Sztuki, mimo iż dobiega końca budowa Ursynowskiego Centrum Kultury.
- Mam świadomość, że Dom Sztuki nie jest jedyną placówką na Ursynowie, wszystkie inne, w tym trzy spółdzielcze, też robią kawał dobrej roboty – mówi dyrektor Bukowiecki. – Uważam, że Ursynów jest tak dużą dzielnicą, iż jeden nawet najwspanialszy centralny dom kultury może nie wystarczyć dla potrzeb grubo ponad stu tysięcy mieszkańców, więc te mniejsze wciąż będą potrzebne. I w spółdzielniach mieszkaniowych, i w ursynowskim Ratuszu nie brakuje rozsądnych osób myślących podobnie – tłumaczy.
- Przyszłość przed nami jest być może inna niż teraźniejszość, ale pokładamy nadzieję w tym, że ta przyszłość będzie. Tymczasem zapraszam do świętowania 35-lecia Domu Sztuki – reasumuje dyrektor Bukowiecki.
fot. Drugie pokolenie wychowuje się kulturalnie w Domu Sztuki.
Bezpłatne karty wstępu na te wydarzenia będzie można odebrać w środę 20 listopada od godziny 18:00 w Domu Sztuki.
W GALERII ARCHIWALNE ZDJĘCIA Z POCZĄTKÓW DZIAŁALNOŚCI DOMU SZTUKI:
Mieszkaniec ursynows11:01, 20.11.2019
Ciekawe, co ma na myśli czytelnik, który kliknął ikonę "brak słów" pod tym artykułem.
Spoldzielca12:29, 20.11.2019
Od 35 lat agitacja, doktrynerstwo progrwmowe, paździerz i ten sam dyrektor. Majewski to mieszka chyba w tym przybytku. Dziadostwo już dawno powinno się rozebrać i zrobić tam skwerek dla mieszkańców albo parking. Byłby chocby pożytek jakiś.
"jak dawniej"18:42, 26.11.2019
Formuła DS trochę stara, no i budynek starowina. Pewnie w tym miejscu powstanie nowy duży budynek, może nawet biurowiec. Jednak warto w nim znaleźć miejsce na ośrodek kultury, jednak nie będzie to już DS. Panta rhei...
qsy15:00, 05.12.2019
toż to kawał historii Ursynowa, ma go zastąpić biurowiec, tak jak na starówce ??? pora umierać
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Kaloryfery na Imielinie gorące jak w zimie
Na Stokłosach jest jeszcze lepiej. Z ogrzewaniem mamy to samo a do tego pieniądze z naszych czynszów idą na gazetę Nasze Stokłosy która wychwala prezesa pod niebiosa. Ten człowiek to otyły i bardzo mało inteligentny łapserdak.
Ewa
19:27, 2025-05-12
Ursynów przegrywa! Prawie 700 tys. za małą działkę
Ten otyły niskorosły człowieczek Stokłos prezes Krzysztof Berliński to jedyna osoba odpowiedzialna za ten stan rzeczy.
AsiaKsi
18:59, 2025-05-12
Ursynów przegrywa! Prawie 700 tys. za małą działkę
Kempa znowu zdziwiony życiem, że prawo zadziałało. Nie wiedziałeś jakie skutki będą po przyjęciu nowego mpzp czy też liczyłeś, że uda ci się okraść spadkobierców? To twoja wina.
Boom
18:50, 2025-05-12
Ursynów przegrywa! Prawie 700 tys. za małą działkę
a kiedy ciszewskiego bis? przypominam, że za sporne grunty pod tę inwestycję, również zostały wypłacone pieniądze, liczone w milionach
meme
16:34, 2025-05-12
0 3
Bukowiecki jest 4 czy 6 dyrektorem ?
Tak więc nie pisz bzdur ..