Dzień Patrona w Szkole Podstawowej nr 343 przyniósł naszej dzielnicy nową jadłodzielnię. Uczniowie otworzyli nowy punkt na foodsharingowej mapie Ursynowa.

- Chciałabym, abyśmy nigdy nie zapomnieli, co jest najcenniejsze i najważniejsze. Przyjaźń i otwartość między nami ludźmi - z tymi słowami podczas Dnia Patrona w SP 343 zwróciła się do uczniów dyrektor Jolanta Kubalska.

Patronem - a dokładniej patronką - ursynowskiej podstawówki jest Matka Teresa z Kalkuty. We wtorek podczas apelu uczniowie mieli szansę posłuchać o działalności świętej. Szkoła angażuje się w różne akcje, które przyświecają jej ideom. W tym roku przyłączyła się do jeszcze jednej. 

- Naszym zadaniem jest temu, co dobre i piękne, mówić „tak”. W związku z Dniem Patrona jest zbiórka darów, które zostaną przekazane Zgromadzeniu Sióstr Misjonarek Miłości. Tym dziewczynom, które zachwyciły się postawą Matki Teresy i chcą pomagać najbiedniejszym. Także dzisiaj, już po raz piąty wokół naszej szkoły zostaną zasadzone „Pola Nadziei”. W tym roku 300 żonkili i 50 krokusów. Kolejną inicjatywą, którą podejmujemy się z okazji Dnia Patrona jest otwarcie jadłodzielni - mówi nauczyciel i kierownik wolontariatu w SP 343 Paweł Kocemba. 

"Jedzenie jest dla wszystkich"

Pomysł narodził się w głowach uczniów już rok temu. W stworzeniu nowej jadłodzielni pomogła im mama jednej z nich - Anna Kisielińska. Jak przyznała, z początku nie było wiadomo od czego tak naprawdę zacząć. Ostatecznie po kilku spotkaniach, zgodach i działaniach udało się otworzyć trzecią już jadłodzielnię na Ursynowie.

- Taki przypadek, że to ludzie, zwłaszcza tacy młodzi jak wy, wpadają na taki pomysł, żeby dzielić się żywnością to wspaniała idea, którą będziemy starali się pokazywać innym - zachwalał uczniów SP 343 Tomasz Świątek z Foodsharing Warszawa.

- Mam nadzieję, że to nie skończy się dzisiaj jej otwarciem, ale będziecie tę jadłodzielnię zasilać - zaapelowała do młodzieży Olga Klecel, również z Foodsharing Warszawa. 

Zanim jednak do oficjalnego otwarcia doszło, uczniowie dowiedzieli się kilku przydatnych rzeczy. Między innymi co można zostawiać w jadłodzielni i jak oznaczać produkty. Że do własnoręcznie przygotowanych potraw warto dodawać kartkę ze składem. Przede wszystkim jednak dowiedzieli się, o co chodzi w foodsharingu w ogóle. 

- Macie waszą patronkę - Matkę Teresę. Ona skupiała się na pomaganiu ubogim. Jako foodsharing chcemy powiedzieć, że żywność jest nie tylko dla ubogich. Jest dla wszystkich. Jeżeli macie jej za dużo, widzicie, że coś może zostać zmarnowane, wiecie, że czegoś nie zjecie, możecie to zostawić właśnie w takiej jadłodzielni - opowiadał Tomasz Świątek.

"Dawaliśmy z siebie wszystko"

Uczniowie, którzy już wcześniej wiedzieli „z czym to się je”, nie skończyli tylko na pomyśle stworzenia jadłodzielni. Aktywnie zaangażowali się w jej otwarcie. To dzięki nim jest duża szansa, że jedzenia w niej nie zabraknie.

- Rozdawaliśmy ulotki, wieszaliśmy plakaty w sklepach, żeby jak najbardziej nagłośnić tę jadłodzielnię. Próbowaliśmy nagłośnić jak najlepiej się da, próbowaliśmy wszystkiego, co mogliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko - mówią Julia, Zosia, Alicja i Mateusz.

Wygląda na to, że się udało. Jeszcze przed oficjalnym otwarciem w nowej jadłodzielni można było znaleźć zostawione przez mieszkańców jedzenie. Czy uczniowie też będą zostawiać tam jedzenie, ale także korzystać z pozostawionego przez innych?

- Wcześniej też już zostawialiśmy w innych. Zależy, co było w domu i czy było potrzebne, ale tak, zostawialiśmy. I teraz też będziemy na pewno korzystać - zapewnili uczniowie SP 343.

Daleko też do nowej jadłodzielni nie mają. Znajduje się ona przy ul. Nugat 4, od strony ul. Kopcińskiego, na tyłach sklepu „Warus”. Na razie to tylko szafka, więc nie można zostawić w niej wszystkiego. Szkoła planuje już, żeby dostawić tam także lodówkę.