Pani Anna zauważyła coś, co wydało jej się dziwne. Na 12 godzin przed oficjalnym otwarciem zapisów na tegoroczną edycję Ursynowskiego Biegu Passy, gdzie miejsca rozchodzą się w kilka godzin, był już zapisany jeden uczestnik - Jakub Kempa, syn burmistrza dzielnicy. Mieszkanka zasugerowała, że burmistrz wykorzystał swoją pozycję, by zapisać syna przed innymi.
Stowarzyszenie Projekt Ursynów, które w Radzie Dzielnicy Ursynów reprezentuje pięciu radnych opozycyjnych wobec burmistrza Kempy, błyskawicznie podchwyciło temat i rozpętało burzę w mediach społecznościowych.
Burmistrz Ursynowa Januszem zawodów biegowych?
– napisali działacze w ostrym tonie, sugerując, że Robert Kempa wykorzystał koneksje, by załatwić synowi miejsce w popularnym biegu.
Post Projektu Ursynów zebrał dziesiątki reakcji i wywołał dyskusję wśród mieszkańców.
Nie dość, że wygląda to na nieuczciwe, to jeszcze trąci januszeriadą na kilometr. Wstyd...
- czytamy we wpisie stowarzyszenia, które od lat jest głównym politycznym przeciwnikiem burmistrza na Ursynowie.
Burmistrz Ursynowa Robert Kempa szybko odpowiedział na zarzuty pani Anny, jeszcze przed publikacją Projektu Ursynów, której to odpowiedzi ugrupowanie nie zamieściło w swojej informacji. Burmistrz sam był zdziwiony obecnością syna na liście startowej Biegu Passy.
Wyjaśnimy z organizatorem obu biegów (dziś odbył się bieg Wielka Ursynowska, na którego liście też był syn Kempy - dop. Redakcji) . To o tyle ciekawe, że nie ma nas w kolejny weekend w Warszawie i niestety ja także nie będę uczestniczył. Syn miał startować w dzisiejszym biegu, ale po zeszłotygodniowym maratonie jednak się nie zdecydował na start. A tak przy okazji to miejsca na Bieg Passy nadal są. Można się zapisywać
- odpowiedział burmistrz.
Ursynowski Bieg Passy to jedna z najbardziej popularnych imprez biegowych w dzielnicy, która odbywa się od 27 lat. Bieg jest bezpłatny, a miejsca rzeczywiście rozchodzą się błyskawicznie. Impreza w całości finansowana jest przez urząd dzielnicy. W przeszłości organizatorem biegu była redakcja tygodnika „Passa”. Redakcja ta jest znana z uległości wobec dzielnicy, braku dziennikarskiego krytycyzmu i drukowania propagandy ratuszowej. Ratusz z kolei nie szczędzi na reklamy w „Passie”, mimo kurczącego się z roku na rok nakładu tej papierowej gazety. Dużo reklam zamieszczają też w tej gazecie inne dzielnice. Są one głównym sponsorem wydawnictwa.
W obronie burmistrza stanęła większość komentatorów, zdegustowana treścią posta Projektu Ursynów.
Kręcicie afery tam, gdzie ich nie ma. Nie znam biegu, w którym nie byłoby puli numerów, które organizatorzy przekazują urzędnikom, sponsorom, osobom związanym ze sportem. Nie odbiera to miejsc innym biegaczom. Więcej luzu
- stwierdziła Marta Szczepłek, córka znanego dziennikarza sportowego, sugerując, że działania Projektu Ursynów to celowa manipulacja i nakręcanie sztucznej afery.
Faktycznie, w wielu zawodach biegowych obowiązuje praktyka rezerwowania miejsc dla osób bezpośrednio zaangażowanych w organizację wydarzenia, sponsorów czy przedstawicieli samorządu, który współfinansuje imprezę. Nie zmienia to jednak faktu, że dla wielu mieszkańców, którzy co roku walczą o miejsce w Biegu Passy, informacja o wcześniejszych zapisach może budzić kontrowersje.
Jak słusznie zauważył inny komentator - pan Grzegorz - cała afera może być efektem lizusostwa.
Kręcenie bicza z gó**a, żeby tylko coś się kręciło. Ktoś go tam zapisał, może burmistrz wspomniał, że syn będzie biegł czy coś i jakiś lizodup-nadgorliwiec jakich w Polsce pełno, chłopaka dopisał w systemie. Krzywda się komuś stała? Miejsc zabrakło? Takimi akcjami z gównoburzą w szklance mleka traci się wiarygodność w faktycznie istotnych tematach.
- dodał ostro komentator.
Skontaktowaliśmy się z Fundacją Violet Kiwi, aby wyjaśnić, w jaki sposób nazwisko syna burmistrza znalazło się na listach startowych przed uruchomieniem zapisów.
To było na próbę przed uruchomieniem zapisów, aby sprawdzić, czy wszystko działa. Zazwyczaj wpisujemy jakieś testowe dane, ale wiedzieliśmy, że syn burmistrza wystartuje, więc potraktowaliśmy jego zapis jako próbny wpis do systemu. W momencie uruchomienia zapisów to nazwisko zniknęło i cała pula miejsc była już dostępna
- tłumaczy nam Marcin Myszkowski z Violet Kiwi.
Z kolei od burmistrza dowiedzieliśmy się, że jego syn miał w planach start w dzisiejszej Wielkiej Ursynowskiej, a od początku wiadomo było, że nie pobiegnie w Biegu Passy. Ostatecznie zrezygnował nawet z sobotniego biegu na Torze Wyścigów Konnych, więc jego nazwisko w ogóle nie powinno się znaleźć w systemie zapisów.
Bieg Passy odbędzie się w parku im. Romana Kozłowskiego przy Kopie Cwila 11 października, czyli za tydzień. Są jeszcze bezpłatne miejsca dla chętnych.
Ursyniak17:14, 04.10.2025
Redakcja torchę przekręca słowa tej pani Anny, bo nie pytała wprost. Ale mniejsza o to. Ale aż niedobrze się robi, że nawet w tak drobnych sprawach musi być kombinatorstwo, znajomości, kolesiostwo itd.
Don Kasztan z Lasu17:24, 04.10.2025
Wygląda jakby ktoś próbował rozpętać burzę w szklance wody, przecież ten bieg jest za darmo, a w tej chwili są jeszcze nadal wolne miejsca, więc nikt nikomu miejsca nie zabrał. Należy walić we włodarzy za poważne sprawy, a nie wyssane duperele.
Ursyniak17:57, 04.10.2025
Kto nie jest wierny w małych sprawach, ten i wierny nie będzie w wielkich.
Nickiic18:12, 04.10.2025
Macie pretensje do Projektu, że nagłaśnia, podczas gdy bardzo dobrze, że nagłaśnia się w trybie sygnalisty tego typu podejrzane rzeczy?
Pascior19:04, 04.10.2025
A ktoś ma pretensje? Nie odczułem tego
meme19:09, 04.10.2025
a tam czepiacie się, on tam tylko przechodził... z tragarzami...
Ano07:12, 05.10.2025
to chyba dobrze, że Pan Burmistrz ma z kim porozmawiać?
Na stronie www PU same przyjazne, uśmiechnięte twarze.
Wszystkim Niedzieli bez agresji i chamskich prowokacji 🙂
Prawda 17:22, 05.10.2025
Nie trzeba kręcić afery. Nasz burmistrz to typ z dyplomem uczelni której prorektor właśnie nagle zmarł. Wcześniej pracownik sekretariatu poderżnął sobie żyły w więźniarce. Ten człowiek to szemrany człowiek. Nic dziwnego że na Ursynowie rządzą dillerzy fliperzy i deweloperzy.
zieeeeew19:52, 05.10.2025
Facet zrobił papierek collegium tumanum, po to by trzepać kasę. Mało mu z burmistrzowania, to jeszcze wskoczył do Rady nadzorczej Szpitala Czerniakowskiego i Południowego. Tak samo jego vicek- niejaki Ajfon Ostrowski. Ten wylądował aż w zarządzie RN w Żurominie. Wszak panowie tacy wyedukowani w zarządzaniu w służbie zdrowia.
zieeeeeew20:00, 05.10.2025
Przepraszam, Ajfon wskoczył do Żyrardowa i Przedsiębiorstwa Wodociągów w Pułtusku. W wodociągach już jednak nie trzepie kaski.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
7 protestów na rondzie. Żal, ale i determinacja
Mam nadzieję, że wkrótce mieszkańcy Ursynowa zablokują wyremontowaną Kuropatwy, bo też zostali przedymani przez samorządowców z Warszawy i Lesznowoli.
Janda
20:47, 2025-10-05
7 protestów na rondzie. Żal, ale i determinacja
Cytat z artykułu: Są to pierwsi mieszkańcy, czyli wiek 70+. Czyli ubecy i milicjanci, bo tacy dostawali tu wtedy mieszkania. I to wyjaśnia dlaczego są tacy roszczeniowi i bezczelni.
antykomunista
18:59, 2025-10-05
Projekt Ursynów kręci aferę z synem burmistrza
Nie trzeba kręcić afery. Nasz burmistrz to typ z dyplomem uczelni której prorektor właśnie nagle zmarł. Wcześniej pracownik sekretariatu poderżnął sobie żyły w więźniarce. Ten człowiek to szemrany człowiek. Nic dziwnego że na Ursynowie rządzą dillerzy fliperzy i deweloperzy.
Prawda
17:22, 2025-10-05
7 protestów na rondzie. Żal, ale i determinacja
Należy się państwowy teren i już.
Komuna
16:53, 2025-10-05