Rowerowy boom przy metrze Kabaty. "Żądamy nowych stojaków"

Na Kabatach - rowerowy boom, na który miasto nie jest przygotowane. - Stacje metra oblepione rowerami wyglądają jak w Bangladeszu - mówią mieszkańcy. Stojaków jest za mało, więc rowerzyści przypinają jednoślady do poręczy stacji. Bałagan trwa w najlepsze.

Z roku na rok stojaków rowerowych przybywa. Są już niemal wszędzie - przy stacjach metra, przystankach, sklepach czy kawiarniach. To odpowiedź na rosną popularność jednośladów. Na Kabatach miasto nie było jednak przygotowane na tak wielki pęd mieszkańców do ekologicznego środka transportu.

- Praktycznie codziennie przypinam rower do latarni, czasami muszę jej poszukać, bo wszystkie mają już swoich "gości" - mówi pan Rafał, ursynowski rowerzysta.

Stacje metra Kabaty przez cały dzień są oblepione rowerami, stojaków jest ciągle za mało. - Rowery przypinane są do wszystkich barierek otaczających wyjście z metra - zwraca uwagę radna Goretta Szymańska. W swojej interpelacji prosi dzielnicę o interwencję w sprawie zwiększenia liczby miejsc do parkowania jednośladów.

Kabaty są na Ursynowie największą stacją przesiadkową dla rowerzystów. Wielu z nich zostawia rower na stacji i do pracy jedzie metrem. Tak robią mieszkańcy osiedli oddalonych od stacji, ale również mieszkańcy Kierszka czy Józefosławia, którzy latem jeżdżą przez Las Kabacki.

Drogowcom brakuje pieniedzy, stojaki kupi dzielnica?

Stawianiem stojaków rowerowych w Warszawie (od kilku lat są to wyłącznie ramy w kształcie odwróconej litery U) zajmuje się Zarząd Dróg Miejskich. Rocznie zamawia ok. tysiąca, które są rozdysponowywane na podstawie kolejności wniosków. W praktyce ok. 60-70 proc. stojaków trafia w rejony szkół i przedszkoli, w związku z kampanią "Rowerowy Maj".

- Nie ukrywamy, że zapotrzebowanie na stojaki rowerowe z roku na rok rośnie, co z jednej strony nas cieszy, bo świadczy o tym, że coraz więcej osób korzysta ze środka lokomocji, jakim jest rower. Z drugiej jednak strony mamy również ograniczone środki finansowe.  Staramy się w miarę posiadanych środków finansowych montować stojaki, nie zawsze jednak mamy takie możliwości - przyznaje Karolina Gałecka z ZDM.

Przypomina jednak również inne jednostki miejskie mogą montować stojaki. - Jeżeli otrzymamy w tym roku jeszcze dodatkowe środki finansowe będziemy starali się realizować kolejne wnioski - mówi rzeczniczka drogowców.

Zakupu nowych stojaków na Kabatach nie wyklucza dzielnica, choć burmistrz Robert Kempa jest zdziwiony stanowiskiem Zarządu Dróg Miejskich.

- ZDM zadeklarował, że sprawdzi czy we wszystkich lokalizacjach stojaki są potrzebne w takiej liczbie. Być może zabiorą z innej lokalizacji i dołożą na stacji Kabaty - mówi.

Dzielnica nie ma problemu ze sfinansowaniem dodatkowych stojaków, musi być jednak pewna, że jest taka możliwość prawna. - Ostatnio podpisywałem zlecenie na zakup 10 stojaków dla mieszkańców Krasnowoli, które staną na nowej pętli autobusowej - mówi burmistrz.

Wygląda więc na to, że losy stojaków na Kabatach zależą od wymiany kilku pism miedzy dzielnicą a drogowcami. 

[ZT]10218[/ZT]