Zamknij

Wielki kłopot z nowym przejazdem na Baletowej. "Stoimy bez sensu"

17:41, 18.04.2018 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 17:47, 18.04.2018
Skomentuj SK SK

Nowy przejazd kolejowy ze szlabanami przy Baletowej stwarza ogromne problemy. Kierowcy stoją w korku po kilkanaście minut, a piesi nie mogą korzystać z chodnika. - Moja mama przeklina te szlabany, bo codziennie musi się z nimi mierzyć – mówi mieszkanka Zielonego Ursynowa.

Problem pojawił się pod koniec ubiegłego roku, kiedy w Dawidach, przy ul. Baletowej, uruchomiono szlaban na przejeździe kolejowym. Mieszkańcy zaczęli się skarżyć, że w godzinach szczytu czekają po 15 minut w korku i albo nic nie jedzie, albo pociąg przyjeżdża po kilkunastu minutach.

Czas czy bezpieczeństwo?

- Szlaban zamyka się na długo przed przyjazdem pociągu. Szlabany są tak zamontowane, że pieszy nie przejdzie, trzeba przechodzić pod nimi lub obejść dookoła, nawet jeśli do przyjazdu pociągu zostały jeszcze dwie minuty. Ludzie są naprawdę wkurzeni – opowiada pani Marzena, mieszkanka ul. Baletowej.

PKP Polskie Linie Kolejowe mają swoje  racje. Czas zamknięcia przejazdu jest zgodny z wewnętrznymi przepisami przedsiębiorstwa. Karol Jakubowski z PKP PLK tłumaczy, że niektórych rzeczy po prostu nie da się przyśpieszyć.

- Dla zapewnienia bezpieczeństwa szlabany na przejeździe kolejowo-drogowym obsługiwanym przez dróżnika muszą być zamknięte około 2 minut przed przejazdem pociągu – mówi Jakubowski. – Zdarzają się sytuacje, kiedy rogatki opuszczone są dłużej, bowiem w obrębie przejazdu znajdują się np. dwa pociągi – tłumaczy.

Dodaje, że szlabany podnoszone są od razu po przejechaniu składów, gdy tylko wjazd samochodów na przejazd kolejowo-drogowy jest bezpieczny.

W przypadku stacji kolejowej takiej jak Dawidy, rogatka znajduje się blisko peronu. Powoduje to, że pociąg stojący na stacji znajduje się w tzw. strefie oddziaływania na przejazd. Stąd wrażenie, że szlaban jest opuszczony „godzinami”.

- Kiedy pociąg stoi na stacji, szlaban musi być opuszczony, a przejazd zabezpieczony, bo w takiej sytuacji wiadomo, że pociąg zaraz ruszy – tłumaczy Karol Jakubowski z PJP PLK. - Nie można w tym momencie naginać zasad, bo to może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji – dodaje.

Szkoda, że nie powstał tu wiadukt...

Mieszkańcy narzekają, że nawet wyjście do sklepu znajdującego się po drugiej stronie drogi, w godzinach szczytu zmienia się w prawdziwą wyprawę. Uważają, że szlabany uniemożliwiające przejście pieszym – a które i tak są nagminnie omijane – są dodatkowym utrudnieniem dla osób starszych. PKP znów odpowiada, że najważniejsze są względy bezpieczeństwa.

- Obawiamy się, że najgorsze przed nami, kiedy na tej trasie zacznie jeździć Szybka Kolej Miejska, wtedy szlaban chyba będzie opuszczony cały czas – mówi pani Marzena. – Żałuję, że przejazd powstał w tej formie, a nie, jak pierwotnie planowano jako wiadukt na przedłużeniu Spornej – dodaje.

Jedyna nadzieja dla mieszkańców w tym, że po zakończeniu budowy wiaduktu na Karczunkowskiej, część kierowców wybierze bezkolizyjną trasę, co rozładuje ruch na Baletowej. Ale czy tak się stanie? Przekonamy się już niebawem, po oddaniu waiduktu do użytku, co ma nastąpić jeszcze w tym roku.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

prawdaprawda

5 3

mieszkańcy Ursynowa nie wiedzieli w jakim kołchozie postanowili zamieszkać? Poza tym rejonem są jeszcze inne dzielnice gdzie się stoi w korkach i ludzie jakoś muszą to znieść. 20:40, 18.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

miś ursynekmiś ursynek

7 0

P.Marzena Z. ma ostre zapędy na radną wszędzie jej pełno aż strach otworzyć lodówkę 21:04, 18.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kolokolo

2 3

Odkąd postawili szlabany na przejeździe to jakiś dramat nie chodzi tylko o użytkowników samochodów ale przede wszystkim o dzieci, które podróżują do szkoły autobusem linii 737 bądź 715 - masakra jakaś o godzinie 7:04 jest pociąg w stronę Warszawy a o 7;10 jedzie drugi w stronę Piaseczna a zatem przejazd często jest już zamykany o 7;00 a otwierany 7;20!!!! tak - tak właśnie to wygląda . Mało tego o 7:00 jest zamiana dróżników , którzy bardzo często stoją sobie na zewnątrz i rozmawiają nie bacząc co się dzieje na torach. no cóż to jest Polska - tylko u Nas prawa rządzą się same- gratuluję pomysłu!!! 22:46, 18.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NickNick

0 0

Pociegujcie soltysowi z Dawid Bankowych który walczył z GDDKiA o pozostawienie przejazdu w ciągu ul. Baletowej w związku z realizacją S7 ktora zakładała pierwotnie odcięcie baletowej i budowę wiaduktu nad torami w ciągu spornej do której prowadzilyby serwisowki. I co Panie A... mówiłem.... 20:59, 20.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%