Spór o skręty w Relaksową. Mieszkańcy starych Kabat protestują przeciwko rozwiązaniom drogowym zaprojektowanym przez dzielnicę. - Urzędnicy chcą nas więzić na własnym osiedlu! - mówią ludzie.
Wraz z dobrą pogodą, na dobre rozpocznie się przebudowa ul. Relaksowej i skrzyżowań z Wąwozową i Rosnowskiego. Dla kilkudziesięciu rodzin mieszkających po wschodniej stronie ulicy oznacza to utrudnienia. Najgorsze nastąpi jednak po zakończeniu inwestycji. Około 40 gospodarstw zostanie pozbawionych wygodnego dojazdu do swoich posesji.
- Okazuje się, że możemy tylko jechać w kierunku ul. Rosoła i Wąwozowej - w kierunku centrum, natomiast w kierunku Lasu Kabackiego, Konstancina i Góry Kalwarii nie mamy wyjazdu z naszego osiedla - alarmuje Andrzej Kulpa, mieszkaniec starych Kabat.
Aby pojechać w tym kierunku będzie trzeba wjeżdżać w osiedle na Dembego czy Zaruby. Spowoduje to dodatkowy ruch na spokojnych dotąd uliczkach osiedlowych. Jeszcze gorzej będzie z powrotem do domu z pracy, z centrum Warszawy.
- Brak jest możliwości skrętu do naszego osiedla jadąc z centrum lub Wąwozowej, bo nie zaprojektowano skrętu w lewo do naszego osiedla. Należy jechać ul. Rosnowskiego do Zapłocia, gdzie jest najbliższe rondo. Brak także przejścia dla pieszych z naszego osiedla do sklepu na ul. Dembego, najbliższe przejścia przy ul. Rosnowskiego lub przy Wąwozowej - skarżą się mieszkańcy.
Dziś właściciele posesji na starych Kabatach spotkali się w ratuszu z projektantem docelowego układu komunikacyjnego i władzami dzielnicy.
- To ewidentny błąd projektowy. Obecny etap budowy pozwala jeszcze na zmiany. Pytamy się - czy ta przebudowa jest dla ludzi, czy dla samochodów z Konstancina, Powsina, Góry Kalwarii i spod Piaseczna, którzy jadą do biurowców w „Mordorze”? - mówi Andrzej Kulpa.
Ludzie zastanawiają się czy po zmianach i po wprowadzeniu skomplikowanych objazdów, w razie potrzeby dojedzie do nich pogotowie lub straż pożarna.
Będą wnioski o zmiany
Okazuje się, że w pierwotnej wersji zmian w ruchu, na przyszłej, dwupasmowej Relaksowej były propozycje zawrotek na Wąwozowej oraz Rosnowskiego. Pozwoliłyby one w prosty sposób dotrzeć mieszkańcom ul. Kulisiewicza i Relaksowej do swoich domów lub wyjechać w kierunku lasu, bez objazdu osiedla. Zwykły skręt nie wchodzi w grę ze względu na bliskość innych skrętów.
Projekt dzielnicy musiał się jednak zmienić, bo zgody nie wyraziło Biuro Polityki Mobilności i Transpotu w urzędzie m.st. Warszawy. Na Relaksowej jest też zbyt ciasno, by wyznaczyć dodatkowy pas do skrętu przy powrotach.
Biuro Polityki Mobilności i Transportu odrzuciło również propozycję skrętu z Relaksowej w Chodorowskiego. Udało się natomiast przekonać inżynierów ruchu drogowego, by działał zjazd w prawo zaraz za Wąwozową, mimo że przecina go ścieżka rowerowa.
Na spotkaniu w ratuszu ustalono, że urzędnicy z ratusza przy al. KEN ponownie zwrócą się do miejskiego biura o zgodę na zawrotki przy Wąwozowej i Rosnowskiego. Pomogą im w tym mieszkańcy składając petycję podpisaną przez właścicieli działek na starych Kabatach. Część z nich domaga się także włączenia przyszłej uliczki odbarczającej Relaksową w ulicę Wąwozową. Dzielnica ma przeanalizować ten pomysł.
[ZT]9501[/ZT]
[ZT]9490[/ZT]
[ZT]9569[/ZT]
[ZT]9506[/ZT]
alisterkabat18:16, 03.04.2018
Cały ten nieszczęsny "węzeł Wąwozowa" to kolejny eksperyment na organizmie Kabat. Projekt kreślony na zasadzie "jakoś się to potem poukłada", najważniejsze to zapewnić tranzyt i udrożnić (lubią to słowo...) ulice Rosoła i Wąwozową. Po co? Ano, żeby łatwiej żyło się innym, żeby łatwiej można było dojechać pod przyszłą Galerię Kabaty i do metra, pod którym zostawi się auto na 8-10 godzin i fruu - w miasto. 18:16, 03.04.2018
Ursynowianin09:33, 04.04.2018
Taka organizacja ruchu, jaką zaprojektowało miasto to nie żaden eksperyment, tylko kompletny bubel! Lokalną drogę dojazdową do osiedla zamienia się w przelotową drogę szybkiego ruchu i odcina od niej mieszkańców, tłumacząc się idiotycznie względami bezpieczeństwa. Droga budowana w mieście powinna służyć także mieszkańcom i być dostępna dla wszystkich! To niestety kolejna szkodliwa inwestycja w ostatnim czasie, zapewne zemsta HGW za to, że ją na Ursynowie pogoniliśmy. 09:33, 04.04.2018
qwr10:38, 04.04.2018
Przecież od początku było wiadomo, dla kogo jest budowana ulica Rosnowskiego i Korbońskiego, dlaczego burmistrz z Platformy Deweloperskiej tak na nią nalegał. Ursynów potrzebował i potrzebuje połączenia z Wilanowem - takim połączeniem miała być Ciszewskiego bis. Zamiast tego władze Warszawy zafundowały świetny dojazd do metra dla mieszkańców nowo budowanych osiedli w Konstancinie i okolicach, kosztem mieszkańców Kabat. Pamiętajcie o tym przy najbliższych wyborach samorządowych, drodzy sąsiedzi. 10:38, 04.04.2018
karol13:21, 04.04.2018
Całe szczęście że po jesiennych wyborach Kempa odpłynie z naszej dzielnicy jak za naciśnięciem spłuczki. 13:21, 04.04.2018
Ursynowianin10:25, 05.04.2018
Niestety, szkodliwe inwestycje powstałe za jego kadencji już nie odpłyną, będą nam się odbijać czkawką przed kolejne lata :( . 10:25, 05.04.2018
Janek - urodzony na 20:27, 03.04.2018
6 8
Zgadza się. P&R przy ostatnich stacjach metra to standard. Przy metrze Kabaty powinien być podobny węzeł jak przy metrze Młociny. 20:27, 03.04.2018
issa01:01, 04.04.2018
10 1
~Janek - urodzony na Inflanckiej Wawa,
no, przeciez jest "P&R", przy Tesco.
Notorycznie parkują tam pobliscy mieszkańcy oraz kierowcy dojezdżający do metra.
Wystraczy popatrzeć na ten parking, o dowolnej godzinie. 01:01, 04.04.2018
Janek07:57, 04.04.2018
5 1
To co jest przy metrze Kabaty czy przy Tesco nawet w 25% nie jest tym czym powinien być ten węzeł przesiadkowy. Spójrzcie dokładnie na węzeł Młociny. 07:57, 04.04.2018