Nielegalne prace grafficiarzy możemy dostrzec na każdym kroku. Są dosłownie wszędzie. Na murach, budynkach, skrzynkach elektrycznych. Istnieją jednak miejsca, gdzie legalnie można tworzyć małe arcydzieła.
Minęło już kilka lat od momentu, gdy ZDM w porozumieniu z grafficiarzami zaczął udostępniać niektóre ściany i mury do malowania graffiti. Miejsca te cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród miłośników graffiti. Na Ursynowie też można malować legalnie.
Takie miejsca to przejście podziemne przy Dolinie Służewieckiej i ulicy Puławskiej. Drugie, choć nie należące już do Ursynowa, znajduje się po przeciwnej stronie u zbiegu Puławskiej i Rzymowskiego. Tam grafficiarze mogą tworzyć swoje dzieła bez obaw, że zostaną skontrolowani przez straż miejską czy policję.
Światek grafficiarzy głośno jednak mówi o tym, że na Ursynowie tych miejsc jest zdecydowanie za mało. Chcieliby dostać większe pole do popisu.
- Tworzę graffiti od lat. Głównie maluję na murze wyścigów konnych. Uważam jednak, że miejsc do legalnego graffiti powinno być więcej. Trochę głupio zamalowywać wcześniejszą pracę ziomka po fachu. Gdyby dostępnych miejsc na graffiti było więcej, może niektórzy skończyliby z malowaniem po ścianach budynków - opowiada Paweł.
ZDM nie wyklucza, że udostępni więcej miejsc na legalne graffiti.
- Trzeba do nas zgłosić wybraną lokalizację. Oczywiście musi być ona w naszym zarządzie. Taki wniosek rozpatrujemy i jeśli wszystko pójdzie dobrze, grafficiarze mają kolejne miejsce do tworzenia legalnych rysunków - odpowiada Adam Sobieraj z ZDM.
Kolorowe graffiti od lat budzi kontrowersje wśród mieszkańców. Dla jednych są to tylko wulgarne bazgroły, inni twierdzą, że kolorowe malowidła ożywiają szare, smutne otoczenie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz