Drastycznie maleje liczba ślubów kościelnych. Już teraz większość nowożeńców mówi sobie „tak” tylko w urzędzie. Warszawska radna proponuje, by śluby cywilne można było zawierać także w niedzielę.
Na ślub czy to cywilny, czy to kościelny z roku na rok decyduje się coraz mniej par. Widać to na przykładzie naszej dzielnicy. W 2019 roku na Ursynowie w kościołach i w USC udzielono 447 ślubów. Rok później już tylko 395, a w zeszłym roku 358. Natomiast do końca października tego roku było ich 325.
Pary w większości przypadków wybierają ślub cywilny. Jeszcze w 2011 roku odsetek ślubów cywilnych w stolicy wynosił tylko 44%. Od tamtego czasu procent ten stale rośnie (z wyjątkiem 2015 roku). W zeszłym roku ślub tylko w urzędzie wzięło 61% wszystkich nowych małżeństw w stolicy. Trend ten jak na razie się utrzymuje. W tym roku do końca października ślub w Warszawie wzięły 4402 pary, z czego 63% wzięło ślub cywilny.
I choć sama liczba ślubów cywilnych od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie - ok. 3 tys. - to zdaniem stołecznej radnej Anna Auksel-Sekutowicz z Koalicji Obywatelskiej trzeba rozważyć udzielanie ślubów w USC także w niedziele. Zwraca uwagę nie tylko na ich popularność.
- Nowożeńcy coraz rzadziej decydują się na organizację wielkich i często bardzo drogich wesel w stolicy. Niejednokrotnie wybierają po ceremonii zaślubin obiad z rodziną i najbliższymi. Taka forma spotkania po wygłoszeniu przysięgi także przemawia na korzyść wyboru niedzieli na dzień zawarcia związku małżeńskiego - mówi radna Auksel-Sekutowicz.
Jeżeli miasto pozytywnie rozpatrzy ten apel, to ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego będzie można brać przez cały tydzień. Już teraz nowożeńcy oprócz soboty mają do wyboru dni powszednie. Na razie władze stolicy nie odpowiedziały na pomysł radnej. Ale być może zostaną zmuszone do ustalenia dodatkowego dnia zawierania ślubów. Jedna trzecia warszawskich urzędów stanu cywilnego jest obecnie zamknięta - ze względu na remonty i reorganizacje - co oznacza, że pozostałe punkty, m.in. ten na Ursynowie, są dosłownie oblegane.
Irfy08:46, 27.11.2022
Cóż, "niewidzialna ręka rynku". W ciągu roku pensje realnie skurczyły się o co najmniej 20%, więc ludziom nie spieszy się do organizowania hecy zwanej "weselem". Jednocześnie nawet bez urządzania wesela ślub kościelny wychodzi zwyczajnie "drożej i gorzej". Płacić trzeba dosłownie za wszystko a przedtem uczęszczać na osobliwe "nauki przedmałżeńskie". Udzielane przez faceta, który zgodnie z definicją swojego zawodu w żaden związek małżeński wejść nie może. Ewentualnie można na nie nie chodzić i załatwić sprawę "polubownie", za pomocą pieniędzy, co znów podwyższa koszty. Stąd taki a nie inny efekt. Co do ślubów cywilnych w niedziele, jestem naprawdę ciekaw, czy coś takiego przejdzie. Czy też dojdzie do interwencji któregoś z arcybiskupów u pana pełniącego obowiązki dyktatora, żeby jakoś zablokował takie bezeceństwo :P
Boom18:33, 27.11.2022
Pachnie ekskomuniką urzędników i powołanie się na niedzielny zakaz konkurencji :-) A poważnie to pokazuje zmianę kulturowo-religijną i trzeba się po prostu do niej dostosować. Z innej strony to cieszę się, że młodzi ludzie wyzwalają się ze skostniałych oczekiwań rodziny. W końcu to jest ich święto i mają prawo decydować o swoim życiu.
Pani Maria z Kazury10:22, 28.11.2022
Wow, akurat w takim temacie musieli wypowiedzieć się dwaj najwięksi libertyni tego forum. No po prostu prawdziwe "ałtorytety". Odnośnie artykułu to wystarczy zadać tylko dramatyczne pytania: Co się dzieje z tym krajem i czy jest jeszcze dla niego ratunek?!
ats19:01, 08.12.2022
A po co ta szopka?
Jak się kogoś kocha, to małżeństwo jest tylko sformalizowaniem. Owszem, można nadać tej chwili odpowiedni patos i wyjątkowość, ale nie trzeba zaraz dotować niepłacącej podatków mafii...
6 0
Musisz zrozumieć, że po pierwsze ludzie odchodzą od kościoła z powodu zakłamania tegoż i pedofilstwa, ze JP2 okazał sie nie taki święty jak go usiłowali namalować niektórzy i ukrywał pedofilstwo dla dobra instytucji i miał za nic współczucie ofiarom. Po drugie ludzie nie chcą płacić tyle kasy ile sobie kosciół życzy.. Ja swojemu synowi powiedziałam, ze nie chcę pogrzebu katolickiego tylko świecki.I to wszystko jest polaniem kubłem zimnej wody duchownych. Kraj idzie w dobrym kierunku pragmatyzmu tak jak Czesi. Nikt nie lubi jak ktos nie ma wiedzy a wcina sie w ich życie
0 0
Ciekawy punkt widzenia... Obraziłem/am się na tego czy innego księdza, na złość wezmę ślub cywilny. To, że niewierzący przestają uprawiać fikcję i decydują się na ślub wg własnego przekonania, to pozytyw. Nie dorabiałbym teoryjek, że to oznaka jakiegoś wyzwalania się. Po prostu wreszcie postępują zgodnie z sumieniem, czy jak tam u siebie to ktoś nazwie. Nie chcesz być pouczany przez kieckowego (na dodatek pedofila, bo przecież każdy z nich nim jest), śmiało idź do USC. Nikt nikomu nie broni. Mama nie skrzyczy, ojciec nie zleje pasem. W końcu jesteś wolny/wolna. Po sakrament do kościoła też musisz przyjść wolny/wolna, zgodnie z własnym sumieniem. Tak to działa.
0 0
Jaro - kolejny letni katolik.... relatywista....