Miasto po 11 latach wreszcie uzupełnia sieć stacji miejskich rowerów Veturilo o Zielony Ursynów. Dla fanów systemu było to poważne zaniedbanie. Przy Puławskiej od paru lat znajduje się wygodna ścieżka rowerowa po obu stronach jezdni, a stacja była tylko jedna - przy Pileckiego.
- Przy tej ulicy aż prosiło się o stacje Veturilo. Czekaliśmy na nie od dawna. Mieszkańcy tych okolic byli praktycznie wykluczeni z miejskiego roweru - mówi nam Oliwia, mieszkanka tzw. Zielonego Ursynowa.
Kilka dni temu operator postawił nową stację przy ul. Bogatki, przy sklepie ABC. Rowerzyści mogą już z niej korzystać, jest widoczna w aplikacji Veturilo.
Na razie to jedyna z czterech zapowiadanych stacji przy ul. Puławskiej. Kolejnych na razie brak, mimo tego, że finansuje je dzielnica. Pozostałe miały powstać w następujących lokalizacjach: ul. Puławska/ul. Płaskowickiej; ul. Puławska/ul. Kajakowa; ul. Puławska/ul. Pelikanów; ul. Puławska/ul. Karmazynowa. Stacja przy Bogatki to zmiana planów, wypadnie z nich prawdopodobnie Kajakowa, która jest najbliżej tej ulicy.
Ursynów w tym roku ma w sumie dofinansować sześć nowych stacji miejskiego roweru. Cztery z nich znajdą się wzdłuż ul. Puławskiej. Kolejne dwie stacje także znajdą się przy ruchliwych ulicach Ursynowa. Jedna przy skrzyżowaniu al. KEN i ul. Płaskowickiej.
Szósta nowa stacja już stanęła - i już działa - przy skrzyżowaniu Doliny Służewieckiej z Nowoursynowską. Ostatecznie powstała też jedna stacja na ul. Kłobuckiej (i druga na Bokserskiej, blisko Kłobuckiej). To efekt uzgodnień dotyczących innej stacji - przy Centrum Handlowym "Ursynów", która ma postawić stację na rogu Puławskiej i Płaskowickiej.
Wciąż nie ma za to istniejących stacji przy ul. Poleczki, które finansowały prywatne firmy. Veturilo zniknęło też ze skrzyżowań Ciszewskiego i Nowoursynowskiej oraz Rosoła i Gandhi. Docelowo na Ursynowie będą działać 23 stacje Veturilo.
0 1
Przy Karmazynowej już 2 razy w ostatnim czasie rozjechano rowerzystów. Czemu? W imię wyższej ideii transportu zbiorowego miasto Warszawa z gluptakami z samorządu zbudowało buspas. Kierowcy uciekający z zakorkowanej Puławskiej jak u Barei, żeby skręcić w lewo muszą pojechać w prawo w Karmazynową. Dwóch rowerzystów już przejechanych, a kierowcy jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Stacja rowerowa w miejscu, gdzie jest taki kocioł na pewno pewno wygeneruje dodatkowe zagrożenia zdrowia u życia. Jednak jako mieszkańcy jesteśmy gotowi ponieść to ryzyko w imię wyższej ideii.