Wielki problem ze szczepieniami dzieci. Przez brak pediatrów

Ursynowska przychodnia nie radzi sobie ze szczepieniem małych pacjentów. Brakuje pediatrów. Tymczasem rodziców i małych pacjentów gonią terminy - szczepienia muszą być wykonane w odpowiednim czasie. 

W przychodni na Zielonym Ursynowie nie da się zaszczepić dziecka. Przekonała się o tym matka małego pacjenta z przychodni przy ul. Kajakowej. Gdy usłyszała proponowany termin, przeżyła szok.

- W rejestracji powiedzieli, że można dziecko zaszczepić najwcześniej pod koniec listopada. Przypominałam, że przecież trzeba szczepić dziecko według kalendarza szczepień. Odpowiedzieli, że nic na to nie poradzą - opowiada rodzic.

W podobnej sytuacji mogą się znaleźć także pacjenci pozostałych przychodni na Ursynowie. ZOZ Ursynów zapewnia jednak, że problem w głównej mierze dotyczy placówki przy Kajakowej.

- Przyczynę jego powstania stanowi niedobór personelu. Od sierpnia bieżącego roku w poradni przy ul. Kajakowej 12 pracuje jeden lekarz - tłumaczy Mariola Dąbkowska z ZOZ Ursynów.

Jeden lekarz, pół etatu

Wspomniany pediatra pracuje zaledwie na pół etatu. Przy Kajakowej dyżuruje tylko trzy dni w tygodniu. Na szczepienia poświęca jedynie 10 godzin, zaś jedna taka wizyta trwa 30 minut. W pozostałym czasie zajmuje się innymi pacjentami.

- Problem zostanie rozwiązany gdy ZOZ Ursynów zakończy pomyślnie procedurę naboru na stanowisko lekarza pediatry - mówi Dąbkowska. 

Kiedy to nastąpi, nie wiadomo. Do tego czasu rodzice wraz z ich pociechami są kierowani do innych ursynowskich poradni. W których też z terminami nie jest różowo.