Zamknij

Ale szambo! Fekalia od lat płyną rowem przy Żołny

12:32, 29.06.2018
Skomentuj nadesłane nadesłane

Od kilku lat jeden z mieszkańców okolic ul. Żołny spuszcza do rowu melioracyjnego szambo. Sąsiedzi, którym smród zatruwa powietrze bezskutecznie zwracają się o pomoc do władz dzielnicy i do służb miejskich. – Smród jest taki, że nie możemy otworzyć okien – skarżą się mieszkańcy.

Zdesperowani mieszkańcy domów położonych przy ulicy Żołny, zwrócili się do redakcji Halourysnow.pl z prośbą o interwencję w sprawie, o której rozwiązanie walczą od 2013 roku.

- Ktoś z sąsiadujących mieszkańców spuszcza do rowu melioracyjnego szambo - mówi pan Bartłomiej. - Sytuacja ma miejsce głównie w weekendy. Mimo braku deszczu słychać wlewająca się do niego ciecz, po czym pojawia się nieznośny zapach – opowiada.

Problem był wielokrotnie zgłaszany do urzędu dzielnicy oraz do straży miejskiej. Jednak proceder nielegalnego wlewania szamba, mimo przyjazdów służb i wizji lokalnych, cały czas trwa.

- W chwili obecnej, głównie z powodu suszy w rowie zalegają zasychające fekalia. Fetor rozciąga się po całej okolicy – dodaje pan Bartłomiej. – Kłębią się tu roje much, które wlatują nam potem do kuchni, to obrzydliwe – mówi.

Mieszkający w pobliżu kanałku ludzie, mówią, że smród jest tak dokuczliwy, że w czasie upałów nie mogą nawet otworzyć okien. Obawiają się także, czy obecna sytuacja nie stanowi zagrożenia z punktu widzenia Sanepidu.

Twierdzą, że władze dzielnicy nie traktują ich poważnie - A my sami, nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Nie do wyobrażenia jest, że w XXI wieku w Warszawie, ktoś może bezkarnie zatruwać środowisko przez lata! – mówią.

Od 5 lat w szambie

W 2013 roku, po interwencji władz dzielnicy – inspekcji i zadymieniu, zostało złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia przez mieszkańców konkretnej posesji. Miało odbyć się postępowanie administracyjne, w wyniku którego, zostanie zlikwidowane nielegalne przyłącze do kanału.

Jednak, jak mówią mieszkańcy, sprawa została umorzona, a problem pozostał. Przez kolejne lata regularnie wzywali straż miejską i zgłaszali problem do urzędu dzielnicy. Tam w odpowiedzi słyszeli, że wszczęte są kolejne postępowania, które mają przymusić właścicieli posesji do przyłączenia się do kanalizacji. Nic się jednak nie zmieniło, a proceder trwa nadal.

W piśmie z urzędu dzielnicy z 2016 r. czytamy, że „ustalenie faktycznego źródła wycieku nieczystości jest trudniejsze niż to się wcześniej wydawało”, a urzędnicy zwracają się z prośbą do mieszkańców o pomoc w zidentyfikowaniu źródła wycieku.

Mieszkańcy mówią, że na własną rękę przeprowadzili „śledztwo” i są niemal pewni, z której strony szambo wlatuje do kanałku. Podejrzewają też konkretne budynki, ale sami nic nie mogą zrobić.

- Tu jest raptem około 30 domów, przez sześć lat nikt nie sprawdził, kto nie ma przyłączenia do kanalizacji, przecież tak najłatwiej namierzyć sprawcę – mówią mieszańcy załamując ręce.

Teraz się uda?

Po naszej interwencji urząd deklaruje, że w najbliższym czasie, na wskazanym terenie odbędzie się wizja lokalna. Pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska we współpracy ze strażą miejską mają podjąć działania w celu ustalenia źródła wycieku.

- Liczmy na to, że wraz ze strażą miejską przy wykorzystaniu specjalnej zadymiarki uda nam się namierzyć miejsce wycieku – mówi Barbara Mąkosa-Stępkowska z ursynowskiego ratusza.

- Świetnie – komentują mieszkańcy. – Tylko co dalej? Kolejne, ciągnące się latami postępowania? Chcemy konkretnych rozwiązań! – dodają.

Sprawę będziemy śledzić na bieżąco i sprawdzimy, czy i jak, udało się rozwiązać ten ciągnący się latami problem.

[ZT]10007[/ZT]

(Redakcja Haloursynow.pl)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

dfdf

3 1

Jak urzędas ma kogoś ukarać to działają "bezzwłocznie", jak trzeba pomóc ludziom, czyli zrobić to, za co takiej biurwie płacą, to sprawa ciągnie się latami. Co za kraj.

16:42, 29.06.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

samasama

1 0

prymitywny banał. Każdy potrafi zlokalizować takiego sąsiada, trzeba chcieć . Jak pisze słychać wpadającą ciecz, to znaczy i widać od kogo. Wielkością smrodu też się lokalizuje.

18:31, 29.06.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KJLKJL

13 1

Sprawę trzeba przekazać ministrowi Jakiemu. Sprawa będzie załatwiona natychmiast - jak z filtrami.

19:14, 29.06.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LightLight

3 0

Przecież dopiero pisaliście o udanej i stanowczej akcji straży miejskiej przy ogródkach działkowych przy skarpie wiślanej. Wrzucili świece dymne do otworów z których wydobywały się nieczystości i od razu było wiadomo które domki z ogródków zanieczyszczają skarpę po kłębach dymu - czyli ta Niemoc w tym przypadku jakoś nie wydaje mi się przypadkowa. Zanieczyszcza osoba która ma parasol układów?

11:06, 01.07.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RONRON

1 1

Ten nasz Wydział Ochrony Środowiska jednak słabo działa Panie Burmistrzu Ursynowa.

23:14, 02.07.2018
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

krykry

0 0

To nie wydział, to bardziej bur

23:58, 02.07.2018

green_is_badgreen_is_bad

1 0

Wykasowali komentarz by przesłuchać w tej sprawie Krisa i jego rowerkowych kolegów. Oni są tacy eko że lubią szambo wylewać jak nie na pole to na kierowców których nienawidzą

09:36, 03.07.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%