Do błędu przyznali się organizatorzy 16. Biegu Ursynowa - czyli ursynowski ratusz i wynajęta przez niego firma Sport Evolution, która była wykonawcą imprezy. W skrócie - zawiódł czynnik ludzki i obiecywana trasa 5 kilometrowego ulicznego biegu prowadząca aleją Komisji Edukacji Narodowej wcale nie miała 5 kilometrów, ale mniej o ok. 23 metry.
Na różnice w długości trasy zwracali uwagę już w niedzielę niektórzy biegacze. Pani Julia, która brała udział w Biegu Ursynowa po raz drugi, mówiła, że jej zegarek wskazywał na mniejszą liczbę przebiegniętych metrów niż 5 tysięcy.
Szkoda, że nie pełna piątka - mam 4,94 km na swoim Garminie
- mówiła w rozmowie z nami tuż po biegu.
Nic jednak wówczas nie wskazywało na to, że z trasą rzeczywiście coś jest nie tak. Posiadała przecież atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Tymczasem organizatorzy przyznali się do błędu i wydali oficjalny komunikat.
Z przykrością przyznajemy, że trasa 16. Biegu Ursynowa nie została wytyczona w 100% prawidłowo. Powodem był błąd ludzki i błędne odczytanie korekty w dokumentacji atestu trasy, która została wprowadzona względem pierwotnego dokumentu. Skutkowało to dystansem krótszym o ok. 23 metry względem regulaminowego dystansu 5 km.
Najmocniej przepraszamy Biegaczy za tę pomyłkę. Wierzymy jednak, że przebieg rywalizacji nie został z tego powodu w żaden sposób wypaczony, a przede wszystkim nie ucierpiała na tym Wasza radość ze wspólnej, sportowej zabawy. Dołożymy wszelkich starań, by tego rodzaju pomyłki nie miały miejsca w przyszłości
- napisali organizatorzy biegu.
Korekta dotyczyła pierwszego nawrotu na trasie, na końcu drugiego kilometra biegu. Przesunięcie i korekta dystansu miała nastąpić w miejscu startu i mety biegu. Przez błędny odczyt dokumentu, punkty te były w tym roku umiejscowione na jednej linii. Uczestnicy poprzednich edycji zwracali uwagę, że wcześniej start i meta biegu były od siebie oddalone. Konsekwencją pomyłki jest utrata wszystkich życiówek, które padły w ostatnią niedzielę. Wg przepisów biegacze nie mogą ich sobie zaliczyć. Na szczęście zdecydowana większość z prawie 2 tys. biegaczy biegła nie sportowo, a rekreacyjnie i nie dla rekordów, więc dla nich 23 metry różnicy to nie problem.
[ZT]29212[/ZT]
Robb20:27, 25.06.2024
Sorry ale taki mamy klimat! 20:27, 25.06.2024
RJG07:57, 26.06.2024
No, po prostu tragedia... Grupa miłośników blokowania miasta i utrudniania życia mieszkańcom nie będzie sobie mogła wpisać bzdurnych rekordów... Może więc warto iść biegać w przeznaczonych do tego miejscach, a nie po ulicach? 07:57, 26.06.2024
ish09:58, 26.06.2024
Rządzące Ursynowem pisiory to są takie gamonie, że nawet do 5 km zliczyć nie potrafią. 09:58, 26.06.2024
Negro10:20, 26.06.2024
To nie jest żadne wytłumaczenie, że ktoś się pomylił. Ktoś to organizował, wygrał przetarg i ktoś ponosi odpowiedzialność, także finansową. 10:20, 26.06.2024
zbój Madej13:53, 26.06.2024
To Żyradów także bieg organizował? 13:53, 26.06.2024
Lisek Urwisek16:46, 26.06.2024
Błędy się zdarzają, trasa krótsza o 23 metry to przykład tzw. "problemów pierwszego świata". Pozostałe kwestie organizacyjne biegu na wysokim poziomie, więc nie ma się co za bardzo czepiać. Z biegowym pozdrowieniem! 16:46, 26.06.2024
aster11:39, 26.06.2024
2 5
Procesje na boże ciało tez blokowały ulice, może warto zacząć się modlić w miejscach do tego przeznaczonych? 11:39, 26.06.2024
rtg12:38, 26.06.2024
6 1
W tym roku w Warszawie były 3 parady równości, bo się LGBT nie mogły dogadać, kto jest ważniejszy. Boże ciało to przy tym nic. 12:38, 26.06.2024
Tomeczek19:23, 27.06.2024
3 3
Te parady lgbt to jakiś dramat, wracałem z dziećmi i musiałem im tłumaczyć dlaczego Ci ludzie są chorzy psychicznie. Dziecko zapytało się cyt. tatusiu a dlaczego ten pan nosi damską bieliznę? a ta pani ma brodę? brak słów. Chore czasy z chorym społeczeństwem dewiantów. 19:23, 27.06.2024