Spółka Ruch S.A., właściciel sieci kiosków, wraz z końcem roku kończy swoją działalność. Umowy z ajentami zostały wypowiedziane, a wiele kiosków zniknie. Taki los czeka również kiosk na ul. Herbsta na Ursynowie.
Obecni ajenci prowadzą go od 6 lat i są gotowi na wykupienie swojego lokalu. Po udanych negocjacjach dotyczących kupna spółka Ruch S.A wystąpiła do Urzędu Dzielnicy Ursynów z prośbą o przedłużenie zgody na dzierżawę gruntu pod obiektem. Dzielnica nie wyraża jednak zgody na sprzedaż kiosku, co jest dużym zaskoczeniem dla ajentów. Popularnemu miejscu - z tradycją i klientami - grozi likwidacja.
Dowiedzieliśmy się od pani naczelniczki, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje tutaj handlu w ogóle. Nie przedłużą dzierżawy małym, wolnostojącym obiektom handlowym.
Czujemy się jak pionki w grze urzędników. Mamy petycję napisaną, pchniemy ją do burmistrza i czekamy, sąsiedzi też piszą. Chcemy zostać tu za wszelką cenę.
- mówi Pani Anna, prowadząca kiosk.
W obronę przydatnego punktu handlowego - ostatniego kiosku w tym rejonie - włączyli się również klienci, mieszkańcy osiedla.
Coraz gorzej na tym Ursynowie. Gdzie ja po gazetę przyjdę? I komu przeszkadzają te sklepiki? Na pewno nie mieszkańcom
- skarży się klient kiosku.
Szczególnie chętnie petycję podpisują osoby starsze, dla których wybranie się do innego sklepu to już wyzwanie. W dwa dni pod petycją o pozostawienie podpisało się ponad 200 osób, w tej chwili jest ich już ponad pół tysiąca.
Dzielnica twierdzi, że w postępowaniu z kioskiem wszystko jest w porządku. Problemy wynikają z planu miejscowego i z wypowiedzenia umowy przez Ruch S.A.
Z prośbą o wcześniejsze rozwiązanie umowy dzierżawy dotyczącej kiosku wystąpiła spółka RUCH tj. z dniem 31.12.2024. Otrzymała zgodę na wcześniejsze rozwiązanie umowy oraz likwidację kiosku.
- informuje nas urząd dzielnicy.
Natomiast "odtworzenie", przeniesienie praw czy przedłużenie działalności kiosku - wg dzielnicy - jest już niemożliwe z powodu zapisów w planie miejscowym z 2011 roku. Nie dopuszcza on zabudowy poza określonymi liniami zabudowy - jak każdy taki plan porządkuje on chaotyczną zabudowę tymczasową z lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Przepisy uchwalone przez radnych mówią, że na tym obszarze zakazuje się sytuowania kiosków.
Jednym słowem, gdyby Ruch S.A. nie wypowiedział umowy, kiosk mógłby stać dalej. Ale zrobił to, nie da się tego cofnąć. Dla urzędników zaś wniosek o zawarcie nowej umowy dzierżawy jest "stawianiem nowego kiosku", na co w przypadku obiektów nieistniejących w 2011 roku w momencie przyjęcia planu miejscowego, plan nie pozwala. Jest jeszcze kwestia zalegalizowania budki.
Kiosk Ruchu został wybudowany jako obiekt czasowy z okresem użytkowania do 2001 roku. Spółka Ruch zwróciła się z pytaniem czy możliwa jest odsprzedaż kiosku, ale otrzymała odmowę z uwagi na jego czasową lokalizację. W umowie dzierżawy spółka była zobowiązana do pozyskania dokumentów potwierdzających legalność posadowionego obiektu, ale tego nie zrobiła. W tej sytuacji brak jest możliwości wyrażenia zgody na odsprzedaż kiosku bez zalegalizowania w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego jego funkcjonowania.
- tłumaczy w szczegółach urząd.
Zgodnie z umową dzierżawy po likwidacji kiosku teren ma być wyrównany i zagrabiony. Znajdzie się tu trawnik. Zdaje się, że podobny los spotka w przyszłości pozostałe punkty handlowe przy Herbsta, jeśli np. zmieni się podmiot w umowie dzierżawy lub jeśli trzeba będzie wymienić pawilony na nowe.
Decyzja urzędników zszokowała właścicieli. Panią Anię dołuje również fakt, że do emerytury zostały jej zaledwie trzy lata. Ruch S.A już blokuje dostawy towaru swoim ajentom. Brakuje papierosów, doładowań do telefonu, a system sprzedaży szwankuje. Brak zaopatrzenia zawiesza funkcjonowanie kiosku.
Założyliśmy specjalnie nową działalność, co nie było tanie. Chcemy kiosk wykupić, chcemy go zatowarować, chcemy w niego zainwestować.
Ruch nam już towaru nie daje od dwóch miesięcy. Dlatego chcemy jak najszybciej dalej ruszyć, żeby ten kiosk normalnie funkcjonował, jak to było kiedyś.
Znamy się z klientami, pomagamy jak nie umieją czegoś zrobić. Wzruszające, ile słów wsparcia od ludzi dostajemy i dziękujemy za to. Czy urzędnicy mogą posłuchać mieszkańców? Ten kiosk jest im po prostu potrzebny i o tym świadczą te podpisy pod petycją!
- mówią Anna i Andrzej Łosiak, "właściciele" kiosku.
Dla lokalnej społeczności ten kiosk to coś więcej niż zwykły punkt sprzedaży. Ma swoją historię, ponieważ był jednym z pierwszych kiosków na Ursynowie. W pobliżu nie ma innego takiego punktu. I nie będzie. W imię porządku architektonicznego zadbali o to miejscy urbaniści i radni w uchwalanych planach miejscowych, chcą się pozbyć pustych budek straszących w wielu miejscach miasta.
Niestety, nie ma dobrych wieści dla małych przedsiębiorców z ulicy Herbsta. Burmistrz Robert Kempa tłumaczy, że petycja niczego nie zmieni - musi się stosować do przepisów.
- Mogę tylko ubolewać nad tym, że nie ma jakiegoś wyjątku w przepisach, ale z drugiej strony, ciężko wyobrazić sobie, żeby, w planie miejscowym dopisano formułkę "chyba, że burmistrz zdecyduje inaczej" - stwierdza.
Urząd zapowiada zatem, że odwrotu nie ma, a kiosk wkrótce będzie musiał zniknąć.
[ZT]31503[/ZT]
[ZT]30380[/ZT]
x15:32, 22.10.2024
Jakoś jak likwidowali kiosk obok siłowni na Puszczyka to nikt nie protestował 15:32, 22.10.2024
mieszkaniec Lanciego15:44, 22.10.2024
OSIEDLE TEŻ PROTESTUJE PRZECIWKO LIKWDACJI APTEKI PRZY LASKU BRZOZOWYM, I CO? I NIC- DALEJ ZAMKNIĘTA 15:44, 22.10.2024
Olga02:47, 23.10.2024
W tym kraju nic się nie da , nic się nie opłaca... urzędasy nigdy nie byli dla ludzi... 02:47, 23.10.2024
Apostol05:55, 23.10.2024
Zabrali nam kino a teraz likwidują mała działalność oj chyba czas opuścić Ursynow 05:55, 23.10.2024
Boom10:08, 23.10.2024
Skąd to zdziwienie? Takie budy są powszechnie likwidowane właśnie z powodu niezgodności z mpzp. Tak było na Belgradzkiej, na Ciszewskiego i w wielu, wielu innych miejscach. 10:08, 23.10.2024
czyt.11:25, 23.10.2024
To ci odpowiem: na Romera, 500 metrów w linii prostej od omawianej, jest inna budka. Nieczynna, zabita dechami, martwa na amen. Także 'powszechnie likwidowana' - bodajże od ... 10 lat. Wybitnie skutecznie :) 11:25, 23.10.2024
Ursynowianin11:00, 23.10.2024
Zabudowywanie nowymi blokami każdego skrawka wolnej przestrzeni nie przeszkadza władzom dzielnicy, ale już kiosk to poważne naruszenie ładu przestrzennego. 11:00, 23.10.2024
Wck15:02, 23.10.2024
Prowadzenie działalności w Polsce przez Polaka nie opłaca się. Jedynie jest miejsce dla zagranicznych sieciówek, które nie płacą podatków. Ciekawe, że 20 lat temu kwitł lokalny biznes. Wszędzie były lokalzne kioski z gazetami, spożywcze, warzywnicze, punkty napraw, małe serwisy. 20 lat rządów na zmianę PO i PIS i wszystko zniknęło. Macie do wyboru Lidl, Aldi, Biedronka. 15:02, 23.10.2024
Boom15:09, 23.10.2024
Znaczy się marzy ci się powrót syfiatych bud, które były sukcesywnie usuwane, tak? Marzysz by wrócił ten syf jaki był m.in. na Placu Konstytucji? 15:09, 23.10.2024
Wck20:01, 23.10.2024
Ten syf, brud oznaczał miejsca pracy dla ludzi, z czasem te budy stawiały się coraz lepsze i ładniejsze. Wszystko zlikwidowano i zastąpiono obcym kapitałem, a Polak pracuje dla zagranicznego kolonialisty. Sam pewnie robisz w korpo kołchozie i się cieszysz, że masz pakiet Multisport i owocowe czwartki. 20:01, 23.10.2024
Boom20:19, 23.10.2024
Nie żartuj sobie. Syf I patologia znikają z ulic I bardzo dobrze. A te wycieczki osobiste wsadź sobie w dupę, jak cię nie stać na prawdziwe argumenty. 20:19, 23.10.2024
Docent marcowy10:52, 24.10.2024
Co do budek z pl. Konstytucji - bez przesady. Co to za porównanie? Tam bywały, o ile pamiętam, przyczepy kempingowe. Dlaczego zrównywać przyzwoity kiosk z taką budą? Czy wszystkie kioski są akurat przyczepami kempingowymi?
Pomijam już, że mam bardzo dobre wspomnienia natury kulinarnej z tych niepozornych budek na pl. Konstytucji. Zwykłe zapiekanki, a takie gustowne, że ten smak pamiętam do dziś. A w czasach, kiedy budy na pl. Konstytucji obsiedli Wietnamcy, jedyna polska budka (z najdłuższymi kolejkami) serwowała takie pierożki mięsne w sosie słodko-kwaśnym, których dziś ze świecą szukać. Potrzebne na pewno były. 10:52, 24.10.2024
Wck19:04, 24.10.2024
Dla mnie kiosk nie jest syfem i patologią tylko miejscem pracy i użytecznym punktem dla mieszkańców. Syf i patologia to Twoje wypowiedzi, ale ja widzisz nikt nie ceni twojej opinii. 19:04, 24.10.2024
Boom21:11, 24.10.2024
Ty myślisz, że w kwestii prawa liczy się klikalność na podrzędnym portaliku? Nie ma miejsca na budy we współczesnym świecie. Klikaj sobie do usranej śmierci, bo to nic nie zmieni. 21:11, 24.10.2024
Wck21:14, 28.10.2024
Jaki ty jesteś światowy, że buda ci przeszkadza. Kompleksy i słoma z butów tobie wystają, ale budom się przeciwstawisz. Niech zgadnę. Kładka przez Wisłę i styropianowe pudełko po śledziach jako MSN pewnie się tobie podoba? 21:14, 28.10.2024
trzaskodoopiarz18:11, 23.10.2024
Ah, gdyby tylko w miejscu kiosku dało się wtrynić blok mieszkalny /optymalnie bez miejsc parkingowych/ burmiszcz Kępa zdecydowanie by się ożywił...... 18:11, 23.10.2024
Jakinijakidno19:58, 28.10.2024
Co ma cymbale prezydent Warszawy do tego? 19:58, 28.10.2024
Docent marcowy10:26, 24.10.2024
Trochę takie są uroki planowania. Jak nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, to wielu rzeczy nie można zrobić, zainteresowani umieliby to szczegółowo wpisać do takiego planu. A jak przychodzi do tworzenia planu, to jego twórca na ogół staje wobec przedsięwzięcia, którego nie jest w stanie ogarnąć swoją wiedzą, nie zna szczegółowych potrzeb, ale musi musi coś stworzyć. I zaczyna robić coś w przybliżeniu, a gorzej, jak zapuszcza wodze swojej chorej wyobraźni i np. stwierdza, że będzie wyrzucał "straszące" budy. Konkretnie, czy one są puste i straszące, czy nie, to nie wie. I że kiosku ludzie potrzebują (co skądinnąd jest oczywiste i łatwo się tego domyślić). Czy dla urzędnika jest takie trudne do pojęcia, że ludzie potrzebują kiosku i warzywniaka? I nie sądzę, aby tak strasznie psuły pejzaż, i żeby w najgorszym razie nie udało się ich przebudować na nowocześniejsze. 10:26, 24.10.2024
Boom11:06, 24.10.2024
Jest dokładnie odwrotnie - mpzp to jest zbiór ograniczeń w zagospodarowaniu terenu i tak trzeba go odczytywać. Ludzie tak mocno naciskali by właśnie stworzyć te ograniczenia, a teraz sami się przekonują co to oznacza w praktyce. 11:06, 24.10.2024
Burak Sandał 22:40, 26.10.2024
Ile lat usuwali budę z alkoholem przy Ciszewskiego? Czy sięgając poza Ursynów - kiosk na pl. Wilsona? I zawsze *%#)!& urzędasy miały pod ręką argument na "nie da się". Biurokracja w Polsce to nowotwór, karmiony partyjniactwem, walczący z organizmem, na którym pasożytuje. Zawsze w poprzek, zawsze przeciw, nigdy nie pomocny. Na ch... nam te urzędy, które w 90 proc. utrudniają życie?! Kto jest dla kogo? 22:40, 26.10.2024
kurkawodna07:52, 23.10.2024
10 4
Masz chodzić do pracy za miskę ryżu, płacić podatki i się wyspać. W zamian dostaniesz podwyżki opłat 07:52, 23.10.2024
Boom11:17, 23.10.2024
7 6
Kto ci biedaku zabrał twoje kino? Kim są ci oni? 11:17, 23.10.2024