Cztery osiedlowe uliczki, którym rok temu wojewoda zdekomunizowano patronów, wracają do dawnych nazw. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne wojewody m.in. w sprawie ulic ZWM, Służby Polsce, Kulczyńskiego oraz Wasilkowskiego.
Dekomunizacja patronów ulic w całej Polsce wywoływała emocje. W Warszawie wojewoda swoimi zarządzeniami zmienił patronów kilkudziecięciu ulicom. Rok temu ul. Wasilkowskiego zmieniła się w ul. Wojciecha Kilara, Służby Polsce w Kazimierza "Orkana" Kardasia, Związku Walki Młodych w Andrzeja Romockiego "Morro", a ul. Kulczyńskiego w Rodziny Ulmów.
Dziś ostatecznym wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego wszystkie te ulice powróciły do swoich dawnych patronów.
- Są jeszcze w Polsce niezawisłe sądy - cieszy się Sławomir Litwin z Komitetu Obrony Nazwy ul. ZWM. - Tak wspaniałego uzasadnienia wyroku jeszcze nie słyszałem. Wojewoda został zmiażdżony - relacjonuje Litwin, który przysłuchiwał się wygłoszeniu orzeczeń.
Sąd oddalił skargę kasacyjną wojewody mazowieckiego na postanowienia pierwszej instacji - czyli Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. A w maju WSA unieważnił zarządzenia o zmianie ulic m.in. na Ursynowie twierdząc, że zbiorcze uzasadnienia przygotowane przez Instytut Pamięci Narodowej są lakoniczne i nie uzasadniają w wystarczający sposób, dlaczego stare nazwy ulic miałyby propagować ustrój totalitarny.
NSA podtrzymał dziś orzeczenia WSA z tego samego powodu - lakoniczności uzasadnień IPN. Wojewoda mazowiecki na poniedziałek zwołał konferencję prasową, na której ma poinformować co zamierza zrobić w tej sprawie dalej.
Przykręcali. Znów będą odkręcać...
Miasto i spółdzielnie mieszkaniowie nie poczekały na ostateczne wyroki sądów i już wymieniły tabliczki z nazwami ulic - miasto zrobiło to w styczniu (decyzje zapadły w Biurze Geodezji i Katastru), a trzy z czterech ursynowskich spółdzielni mieszkaniowych w kwietniu. Teraz będą musiały to odkręcać. Dosłownie.
- Jesteśmy gotowi do przywracania starych tablic. Wszystkie schowaliśmy do magazynu - mówi Piotr Janowski z SMB "Jary", która na wymianę 50 tablic wydała ok. 10 tys. złotych. Podobne koszty poniosła SM "Na Skraju", która kupiła 65 tabliczek z adresami przy ul. Rodziny Ulmów (po dzisiejszym wyroku znów Kulczyńskiego). Spółdzielnia "Imielin" na dekomunizację wydała najwięcej, bo 21 tys. złotych.
Jedynie spółdzielnia "Stokłosy" wstrzymała się z wymianą tablic, mając w pamięci pierwszą, nieudaną próbę dekomunizacji ulicy Związku Walki Młodych, uchyloną 26 lutego 1998 roku przez Naczelny Sąd Administracyjny.
- Wstrzymujemy się z wymianą tabliczek adresowych do momentu rozstrzygnięcia skargi wniesionej do sądu administracyjnego - mówił nam w kwietniu Krzysztof Berliński, prezes SBM "Stokłosy". I jak się okazuje miał rację, jego spółdzielnia nie poniesie z tego tytułu żadnych kosztów.
Najsilniejszy sprzeciw na Ursynowie wywoływała zmiana patrona ul. ZWM. Reaktywowano społeczny komitet obrony nazwy, który już raz doprowadził do cofnięcia dekomunizacji patrona uliczki. Ponad 90% mieszkańców, którzy wzięli udział w ankiecie zorganizowanej przez spółdzielnię "Stokłosy", było przeciwnych zmianom.
[ZT]11094[/ZT]
zz17:01, 07.12.2018
fatalna wiadomość niestety czerwoni górą 17:01, 07.12.2018
Janda17:20, 07.12.2018
PiS z własnej kieszeni ma oddać kasę za te zmiany. Za nowe tabliczki i koszty wymiany. Z prywatnej kasy każdego z tych posłów, którzy tworzą rzeczy niezgodne z prawem i na pierwszym posiedzeniu obala sąd. Co za bolszewickie metody, mentalność i myślenie. Myślałem, że to już nie wróci. 17:20, 07.12.2018
POLAKmały19:24, 07.12.2018
Proponuję pilne korepetycje z historii!!! Warto dowiedzieć się kim byli "bolszewicy"-to właśnie min. ci, których nazwiska widniały na tabliczkach nazw ulic... 19:24, 07.12.2018
manias19:19, 08.12.2018
Z własnej kieszeni to powinni oddać za te tablice do kasy spółdzielni nadgorliwi prezesi. Nie mogli poczekać? Spółdzielnia Imielin jak zawsze najgorsza. Najwyższe czynsze na Ursynowie, mają się z czego rządzić. 19:19, 08.12.2018
zuzka23:17, 08.12.2018
A co odda Pani HGW ? 23:17, 08.12.2018
X17:34, 07.12.2018
No i dobrze, tak to jest jak chcą na siłę mieszkańcom nagle coś zmieniać, narzucać. Nazwa to tylko nazwa, kogo obchodzi teraz do czego jakiś zlepek słów, słowo nawiązuje, równie dobrze mogłyby być numerki. Nigdy wcześniej nie było potrzebne wiedzieć skąd taka, a nie inna, bo celem zawsze była po prostu identyfikacja danego miejsca. Ludzie się przyzwyczajają, utożsamiają i lepiej komunikują bez takich zmian. Spójrzcie chociażby na Rosoła i Anody. Kto kojarzy czy używa Anody:D? Próby były, ale dogadać się z nikim nawet nie dało, więc i tak społecznie funkcjonuje "Rosoła" na całość...
Cóż szkoda tylko tych wyrzuconych w błoto pieniędzy..może jednak ktoś miał w tym jakiś interes heh. 17:34, 07.12.2018
jędrzej19:32, 07.12.2018
jasna sprawa. Wszystko jedno, czy mieszkasz przy ulicy Kilara czy kilaka, chodzi tylko o identyfikację punktu na mapie. 19:32, 07.12.2018
~20:01, 07.12.2018
Co się musi rodzić we łbie takiemu co kawałek ulicy Rosoła przezywa na anody. Z drugiej strony kampusu SGGW powinna być ulica przemianowana na katody. Dla równowagi.
A rondo Babka?, a Stołeczna? Jakoś nie kojarzą mi się z sowieckim okupantem, po co było zmieniać? Siedzą stare dziadki i dumają. I dobrze, trzeba zachować pamięć, bo naród bez historii zginie, ale nie kosztem utrudniania życia obecnego.
Pewnie i ja będę (jak dożyję) miał alzheimera i będę żył w dawnym świecie i wśród pozmienianych nazw ulic nie trafię w cholerę do domu. 20:01, 07.12.2018
tom22:19, 07.12.2018
Przedmowco "--", skompromitowales sie sie swoja katoda. Trudno sie bardziej skompromitowac na warszawskim forum. "Anody", czyli Jana Rodowicza (1923-1949): batalion "Zoska", akcja pod Arsenalem i wiele innych, ranny w Powst.Warszawskim. Order Virtutti Militari. Przezyl wojne. Zakatowany w wieku 26 lat. 22:19, 07.12.2018
Arnuch23:47, 07.12.2018
Dochodzi też sprawa doboru tych nowych nazw. Ja wiem, że nasza historia była tragiczna i należy o tym pamiętać, ale odzwierciedlanie tego faktu w nazwach ulic jest naprawdę depresyjne. Są inne sposoby na okazanie szacunku bohaterom i upamiętnienie ofiar. Ja osobiście wolałbym mieszkać przy dajmy na to "garncarskiej", niż przy "flaczków wyprutych ruskim/niemieckim bagnetem". 23:47, 07.12.2018
POLAKmały19:17, 07.12.2018
Wstyd, żeby w XXI w dalej hołubić sowieckim okupantom. Jak widać w komentarzach, gro osób ma właśnie takie korzenie, czyli przodkowie którzy wjechali do Warszawy na t-34 jako "wyzwoliciele"-przykre!!!
Ta sowieckość jest w Warszawie widoczna na co dzień, stąd sentyment do sowieckiego symbolu - PKiN. 19:17, 07.12.2018
karamustafa19:45, 07.12.2018
Hołubić sowieckich okupantów, nie sowieckim okupantom. Słowo hołubić ma pochodzenie ruskie - takie ukryte zamiłowanie? "Gro" też się pisze inaczej. Oj, dużo jeszcze pracy przed Tobą, Polakumały. 19:45, 07.12.2018
mietek10:04, 08.12.2018
Prokurator z ramienia PZPR będący obecnie w sejmie przewodniczącym komisji sprawiedliwości już ci nie przeszkadza?
Z tego co pamiętam to ten pan oskarżał ,skutecznie, wielu opozycjonistów, dostał też odznaczenia od ówczesne władzy.
10:04, 08.12.2018
ave20:00, 07.12.2018
Na Mokotowie jest ulica Spacerowa. Ciekawe kim był ten Spacerow? 20:00, 07.12.2018
jola 220:26, 07.12.2018
tez uwazam ze zmiany nazw ulic mozna sobie darowac lubie i jestem za pisem ale nie moze byc wszedzie ulica kaczynskiego rondo itd to poprostu robi sie durne a spacerowa jest do spacerowania 20:26, 07.12.2018
Jędrzej22:06, 07.12.2018
Akurat jakąś ulicę abo plac Kaczyńskiego będziemy mieć tak czy inaczej. Jaro tego nie popuści, choćby miał ducha wyzionąć; ten gość jest ciężko chory na megalomanię, a przy tym cwany z niego i skuteczny polityk.
Nie będziemy mieć natomiast ulic: Wojciecha Kilara, Zbigniewa Herberta, Zofii Kossak-Szczuckiej, Witolda Urbanowicza, Marka Edelmana i paru innych jeszcze postaci, które na uliczkę w stolicy zasłużyły sobie bardziej, niż ten drugi garnitur komunistycznych bohaterów, za którymi ujmują się teraz nie lubiący zmian mieszkańcy. Onże „garnitur” narzucono Warszawie w latach 70. i 80. , oczywiście bez pytania mieszkańców o zdanie (śmiałby kto głosu wtedy zażądać!). Tak to abnegacja i lenistwo współczesnych warszawiaków (w tym ursynowian) legitymizuje ex post komunistyczną arogancję sprzed lat.
22:06, 07.12.2018
San20:45, 07.12.2018
Jestem za zmianami nazw ulic, lecz nie w taki narzucany z góry sposób i wymianie jednych "bohaterów" na swoich "bohaterów". Co polityczna zmiana to wymiana. Nie lepsze byłyby nazwy odpolitycznione, np. zwierząt, imiona same, części ubiorów? Politycy są bez fantazji, zacietrzewione łby. 20:45, 07.12.2018
JS11:15, 09.12.2018
Czy ul. Rodziny Ulmów (Rodzina Ulmów) to "swój bohater" czy też wspólny "nasz bohater"? 11:15, 09.12.2018
Edyy20:51, 07.12.2018
Rozumie ze na koszt PIS -u 20:51, 07.12.2018
oj13:28, 08.12.2018
Edyy pisze się rozumiem - on rozumie ja rozumiem 13:28, 08.12.2018
Marksman21:16, 07.12.2018
a gdzie będzie ulica Stalina, Lenina, pułkownika Różańskiego i inne równie wspaniałe
widać rodowód sędziów, nie da się tego ukryć 21:16, 07.12.2018
Sceptyk22:38, 07.12.2018
Wystarczy się wczytać w historie i życiorysy prof. Kulczyńskiego czy gen. Kaliskiego żeby zobaczyć, że wuefista Sipiera fakty ma w nosie, żeby nie napisać że dużo niżej... 22:38, 07.12.2018
profesor6811:10, 08.12.2018
NIECH ŻYJE WOLNA P O L S K A! PRECZ Z KOMUNĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 11:10, 08.12.2018
operator_hermitowski00:33, 09.12.2018
Warto wiedzieć że Związek Walki Młodych walczył z faszyzmem za co należy im się pokłonić zamiast bezrefleksyjnie wymazywać z historii. Właśnie się dowiedziałem że 92% mieszkańców ulicy ZWM w ankiecie opowiedziało się przeciwko zmianie nazwy. Podejrzewam że z analogiczną sytuacją byśmy się spotkali na Kulczyńskiego, Służby Polsce i Wasilkowskiego. Dekomunizacyjna patologia PiS-u to są właśnie efekty ingerencji partii politycznych w samorząd. Przywrócenie starych nazw to bardzo dobra decyzja za której wydanie szacun dla NSA gdyż potraktował sprawę mega rzetelnie i uczciwie 00:33, 09.12.2018
Jędrzej19:19, 10.12.2018
Wśród odrzuconych nowych patronów także byli bohaterowie walki z nazizmem, np. Zofia Kossak-Szczucka, współzałożycielka Żegoty; Witold Urbanowicz, dowódca Dywizjonu 303; Marek Edelman, żołnierz obu powstań i przywódca pierwszego z nich.
Za komuny tak jakoś było, że spośród uczestników walki z Hitlerem na uhonorowanie mogli liczyć głównie ci, którzy przy okazji walczyli też o zaprowadzenie w Polsce sowieckich porządków. Ci, którzy po prostu walczyli o życie i wolność rodaków, o wiele mniejsze mieli szanse. Akcja dekomunizacyjna, mimo wszelkie swoje wady, była okazją do zlikwidowania tej nierównowagi (a także wprowadzenie patronów wielce zasłużonych na innym polu, jak Kilar czy Herbert). Niestety, nic z tego nie wyszło. Komunistyczna hierarchia wartości dalej wytycza toponimię stolicy, a zwłaszcza Ursynowa; wyłazi z mapy jak zombie spod ziemi i szyderczo zęby szczerzy. 19:19, 10.12.2018
Jolka.S.11:11, 09.12.2018
Czy ul. Rodziny Ulmów to niewłaściwa, nieodpowiednia nazwa??? 11:11, 09.12.2018
marcelek20:33, 11.12.2018
czy ul. St. Kulczyńskiego to niewłaściwa nazwa? 20:33, 11.12.2018
JS11:18, 09.12.2018
Dobry komentarz Jędrzeja: "Akurat jakąś ulicę abo plac Kaczyńskiego będziemy mieć tak czy inaczej. Jaro tego nie popuści, choćby miał ducha wyzionąć; ten gość jest ciężko chory na megalomanię, a przy tym cwany z niego i skuteczny polityk. Nie będziemy mieć natomiast ulic: Wojciecha Kilara, Zbigniewa Herberta, Zofii Kossak-Szczuckiej, Witolda Urbanowicza, Marka Edelmana i paru innych jeszcze postaci, które na uliczkę w stolicy zasłużyły sobie bardziej, niż ten drugi garnitur komunistycznych bohaterów, za którymi ujmują się teraz nie lubiący zmian mieszkańcy. Onże „garnitur” narzucono Warszawie w latach 70. i 80. , oczywiście bez pytania mieszkańców o zdanie (śmiałby kto głosu wtedy zażądać!). Tak to abnegacja i lenistwo współczesnych warszawiaków (w tym ursynowian) legitymizuje ex post komunistyczną arogancję sprzed lat" 11:18, 09.12.2018
JS21:02, 10.12.2018
"Wśród odrzuconych nowych patronów także byli bohaterowie walki z nazizmem, np. Zofia Kossak-Szczucka, współzałożycielka Żegoty; Witold Urbanowicz, dowódca Dywizjonu 303; Marek Edelman, żołnierz obu powstań i przywódca pierwszego z nich. Za komuny tak jakoś było, że spośród uczestników walki z Hitlerem na uhonorowanie mogli liczyć głównie ci, którzy przy okazji walczyli też o zaprowadzenie w Polsce sowieckich porządków. Ci, którzy po prostu walczyli o życie i wolność rodaków, o wiele mniejsze mieli szanse. Akcja dekomunizacyjna, mimo wszelkie swoje wady, była okazją do zlikwidowania tej nierównowagi (a także wprowadzenie patronów wielce zasłużonych na innym polu, jak Kilar czy Herbert). Niestety, nic z tego nie wyszło. Komunistyczna hierarchia wartości dalej wytycza toponimię stolicy, a zwłaszcza Ursynowa; wyłazi z mapy jak zombie spod ziemi i szyderczo zęby szczerzy." Święta racja to co napisał Jędrzej! 21:02, 10.12.2018
marcelek20:31, 11.12.2018
mam nadzieję, że za te zawieruchę ze zmianami nazw ulic zapłaci bezmyślny wojewoda z WŁASNEJ kieszeni! 20:31, 11.12.2018
marcelek20:35, 11.12.2018
mam nadzieję, że za te zawieruchę ze zmianami nazw ulic zapłaci bezmyślny wojewoda z WŁASNEJ kieszeni! 20:35, 11.12.2018
jas-n20:36, 11.12.2018
Czyli ulice Herberta, Przemyka czy Kaczmarskiego do kosza? 20:36, 11.12.2018
jestem na NIE19:54, 12.12.2018
Kilara też ?!? 19:54, 12.12.2018
stary Polak18:27, 12.12.2018
najlepiej sprawe komentuje śp Tadeusz Boy-Żeleński :
"patrz Kościuszko na nas z nieba
raz Polak skandował
i popatrzył się Kościuszko
i się zwymiotował "
tak i ja się zwymiotowałem na ten sąd i tych co pieja z zachwytu nad tym wyrokiem 18:27, 12.12.2018
J.14:37, 17.12.2018
Kościuszko pogromca kleru, światły człowiek, na pewno raduje się z tego wyroku. 14:37, 17.12.2018
ursynowianin21:55, 13.12.2018
Stanisław Kulczyński to botanik , Stanisław Kulczyński to również znany dyrygent . Mieszkańcy byli przeciwni zmianie ulicy a idąc na kompromis aby uniknąć niepotrzebnego zamieszania zaproponowali zmianę PATRONA ulicy . Czyli na dyrygenta . Ale "betonowi " to nie pasowało .Rodzinę Ulmów wydał POLAK . Czy o to chodzi ? 21:55, 13.12.2018
Mateo18:32, 07.12.2018
26 16
Górą to była niestety bezmyślność niektórych 18:32, 07.12.2018
San19:37, 07.12.2018
20 17
Jacy czerwoni? Bo są przeciwko zamordyzmowi, decyzjom z góry, jak za komuny? A nawet, to lepsze czerwone od brunatnego. 19:37, 07.12.2018