Do marketu wpada się po zakupy, kiedy są potrzebne, a nie na wypoczynek. Bardzo dobrze, że powoli znika to bzdurne ograniczenie. A gdyby jełopy z rządu naprawdę miały w głowach troskę o ludzi, to zagwarantowaliby ustawą każdemu "etatowcowi" minimum 2 niedziele w miesiącu wolne. Wyjątek: ci co chcą pracować tylko w weekendy (np. dorabiający studenci studiów dziennych). I wszyscy byliby pogodzeni: ci co chcą zrobić zakupy i ci, co chcą niedzielę spędzić z rodziną

najlepiej gdyby stawka była x 1,5 albo x2 za prace w niedziele. Kto chce zarobić niech pracuje - ucziciwe

nie chcesz pracowac w niedziele to zmień prace na taka gdzie niedziele sa wolne.

I ta "norma" jest tak samo durna tam jak i w PL. Wiesz co jest najgłupsze w tym zakazie? Że wycierając sobie gębę "zagwarantowaniem spędzenia czasu z rodziną" pomija się dziesiątki branż i zawodów, gdzie praca w niedziele jest standardem. Od lekarzy, poprzez dziennikarzy, służby porządkowe i techniczne, wojsko, po księży i zakłady produkcyjne pracujące w trybie ciągłym. Uwiesili się stosunkowo wąskiej grupy ludzi (paręset tysięcy) i udają zbawców polskiej rodziny. Polskim rodzinom bardziej przydałoby się, żeby co najmniej 2 niedziele w miesiącu ojciec i matka mieli wolne i mogli spędzić ze sobą i z dziećmi. W każdej branży. Policjanci, żołnierze, pracownicy Lidlów czy Biedronek. W przeciwnym wypadku to tylko populizm nacechowany katolicką mentalnością ("dzień święty święcić"). Mi też wypada regularnie robota w niedziele. Na szczęście nie w każdą. I zajebiście podoba mi się to, że po pracującej niedzieli mam dzień wolny w tygodniu na zakupy, pójście do urzędu czy lekarza

Tak jak sie pracuje pn-pt 9-17 to ta niedziela bez zakupów jest dramatem, trzeba wszystko ogarniać w sobote w tłumie ludzi.

Co ja bym dał za 'ruchomy' weekend, tak by np mieć go w pn/wt albo sr/czw - i można sprawy w urzedzie ogarnać, i zakupy, na basenach (itp) nie ma tłumów jak w weekendy. A tak żeby cokolwiek zrobic trzeba brać urlop.

I Ty chcesz się wzorować na tej zgniłej UE , wstyd!

To zmień prace.

Jak 7 dni w tygodniu? Za pracę w niedzielę jest dzień wolny w tygodniu. Jeszcze w Polsce są ludzie, którzy chcą pracować, a są i tacy którzy chcą pracować w niedzielę, bo wolą mieć wolne w środku tygodnia. Jak się nie podoba, to można zatrudnić się w biurze i popracować od 9 do 18 ( z godzinną przerwą na lunch).

Przecież to praca zmianowa, grafiki są ustalane indywidualnie. To nie galera z niewolnikami... Niektórym bardziej pasuje w weekend, choćby studentom.

I po co kłamiesz? Nikt nigdzie nie pracuje 7 dni w tygodniu. Jak pracujesz w niedziele to masz za to do odebrania dzień wolny i musisz mieć dwa wolne dni jeden po drugim w tygodniu. Jak Ci się to nie podoba to zmień pracę.

Zwierciadło uwagę, że sklepu typu Biedronka są zazwyczaj otwarte od 6 do 22, więc w tygodniu znajdziesz chwilę na zakupy.

Dokładnie otworzyć wszystkie urzędy, biura, banki, korporacje I zagonić do pracy w niedzielę. Dlaczego tam się nic nie da w weekend załatwić?

Zmienilem 3 lata temu bo bylem niezadowolony, a teraz jestem z obecnej bardzo zadowolony wiec nie widze sensu w zmianie pracy.

Czyli pracownicy stacji benzynowych, kin, zoo, knajp, aptek, komunikacji, elektrowni, teatrów, lekarze, strażacy itp. to nie ludzie? A może ludzie, ale tacy, którzy jednak nie mają prawa do wolnej niedzieli?

To powiedz to samo w hotelach, na stacjach benzynowych, w straży pożarnej, na lotniskach, w zbiorkomie i jeszcze MILIONIE INNYCH BRANŻ, ŻE PANI NA KASIE JEST SMUTNO BO CHCE WOLNOM NIEDZIELE KOMUCHU.

@ats czy jak tam się wabisz,
pracowałeś kiedyś na kasie w niedzielę, oczywiście przez dłuższy okres czas tak co najmniej rok? Zatem popracuj przez ten okres czasu to szybciutko zmądrzejesz frajerze!

Ty się marnujesz. Z twoją przebojowością i inteligencją to powinieneś wziąć kredyt i zmienić pracę. W prywatnych koroboracjach czekają czekają na bystrzaków.

Żeby jeszcze normalne poczty w ogóle chciały pracować. U mnie za każdym razem, gdy odbieram awizo (bo przecież listonosz listów już nie nosi, tylko awizo wrzuca do skrzynki) muszę czekać co najmniej pół godziny w kolejce do jedynego okienka. Pomimo, że teoretycznie okienka są trzy.

Ochrona najslabszych NIE jest celem pisowskiego zakazu handlu. Gdyby chodzilo o ochrone, to partia rzadzaca nakazalaby sieciom placenie 200% stawki za niedziele, plus dwa pelne weekendy w miesiacu wolne, plus mozliwosc odebrania wolnego za niedziele i wszyscy byliby zadowoleni, chetnych do pracy by nie brakowalo ani wsrod studentow ani emertyow. Chodzi wylacznie o ideoologie i KK.

a sķad wiesz że naziści kazali w czasie wojny pracować w sklepie ? może twoj dziadek byl z wermahtu albo ss ?

Sęk w tym, że wielu pasuje praca w weekend. Studenci mieli możliwość pracy w dniach wolnych od nauki. Może zamknijmy też stacje benzynowe i komunikację miejską - dlaczego mamy wyzyskiwać tych ludzi?

To jak komuś nie odpowiada, to składa wypowiedzenie i idzie na bezrobocie, w czym problem?

Chyba czarna mafia z Przy Bażantarni się tu za mocno udziela, żeby nawet zakupów nie można było zrobić.

@TDX ZACZNIJ SAMEMU PRACOWAĆ W NIEDZIELE , A NIE TYLKO WYMAGASZ OD KOGOŚ PRACY W NIEDZIELE