Wyniki z egzaminu ósmoklasisty brane są pod uwagę w procesie rekrutacyjnym do szkół średnich. W maju ponad tysiąc uczniów z ursynowskich szkół podeszło do trzech głównych egzaminów. Została sprawdzona ich wiedza z języka polskiego, matematyki oraz języka obcego.
Okręgowa Komisja Egzaminacyjna podała dziś wyniki egzaminów z podziałem na dzielnice. Ursynów znów znalazł się na podium, choć najwyższe wyniki osiągnęły szkoły niepubliczne. Triumfowały: szkoła sióstr Niepokalanek z Kabat, szkoła podstawowa przy Fundacji Primus, podstawówka przy Społecznym Liceum Ogólnokształcącym nr 4 im. Batalionu AK "Parasol" czy STO nr 9. Szkoły publiczne też jednak mają się czym pochwalić.
Z języka polskiego młodzi ursynowianie zdobyli średnią 77,33%, czyli lepszą niż w ubiegłym roku (76,63%). Lepszy niż Ursynów były Wilanów oraz Bemowo. Średnia tego przedmiotu w całej Warszawie to 70,93 proc., a w kraju - 61%. Tradycyjnie już wyniki z języka ojczystego wypadają najsłabiej ze wszystkich zdawanych przedmiotów.
Uczniowie najlepiej poradzili sobie z zadaniami, które sprawdzały umiejętność czytania utworów literackich oraz odbioru tekstów kultury. Jednym z zadań, które okazało się łatwe dla ósmoklasistów, było zadanie 13., sprawdzające umiejętność wyszukiwania informacji w tekście.
- komentuje Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Warszawie.
Najlepsze szkoły z języka polskiego na Ursynowie: Szkoła sióstr Niepokalanek 90,41%, STO nr 9 - 90,32%, a wśród publicznych SP 310 z Hawajskiej - 83,31%. Najgorzej poszło Amerykańskiej szkole podstawowej - 45,8%, a z publicznych - SP 322 - 67,57%.
Matematyka to przedmiot, którego obawiało się najwięcej uczniów. Nie było czego. Uczniowie z Ursynowa tradycyjnie już pobili wszystkie inne dzielnice z wynikiem 76,71% (ubiegły rok - 75,60%). Drugie i trzecie miejsce zajęły Włochy oraz Wilanów. Średnia dla stolicy wyniosła 66,49%. Warto zaznaczyć, że ogólnopolski wynik z tego przedmiotu to zaledwie 52%.
Zadaniem, z którym uczniowie najlepiej sobie poradzili, okazało się zadanie 12. Zadanie to sprawdzało umiejętność znajdowania danych punktów kratowych w układzie współrzędnych na płaszczyźnie.
- ocenili egzaminatorzy.
Wśród szkół niepublicznych, które były najlepsze na Ursynowie, są: Niepokalanki - 96,21%, SP przy Liceum SLO 4 "Parasol" - 93,45%, wśród publicznych: SP 399 z Zaruby - 81,26%, SP 16 z Wilczego Dołu - 81,14, SP 319 z ZWM - 79,23%. Najgorzej poszło uczniom z SP 322 - 62%.
Jeśli chodzi o język angielski, ursynowianie nie pozostali w tyle. Zdobyli średnią 89 proc. - znów lepiej niż w 2023 roku (87,51%). Najlepszą dzielnicą okazał się tradycyjnie już Wilanów. Średnia warszawska to 82,4%. W kraju - 66 proc.
W przypadku tego przedmiotu również najlepsze okazały się szkoły prywatne - STO nr 9 - 98,64%, Niepokalanki - 98,54%, a z publicznych: SP 322 - 92%, SP 16 - 90,55% i SP 100 - 90,18. Najgorszy wynik - SP 384 - 75,27%.
Misiek19:18, 03.07.2024
po 35 latach *%#)!& komuny a szczególnie po 8 latach pis robi nam się Ameryka (Południowa)...
publiczny system szkolnictwa coraz bardziej zostaje w tyle za prywatnym...
W efekcie mniej zdolni z pieniędzmi będą promowani przed zdolniejszymi bez pieniędzy...
Na dłuższą metę stracimy na tym wszyscy 19:18, 03.07.2024
Ranking21:42, 03.07.2024
Co z rankingu i wykazow jak wielkim problemem jest aby byly to szkoly ludzie i humanitarne, czyli nauczyciele i uczniowie sie szanowali. 21:42, 03.07.2024
Boom20:17, 03.07.2024
6 3
Marzy Ci się powrót komuny by równać w dół, bo nie rozumiem narzekania? A może warto jednak zakasać rękawy i zadbać o przyszłość swoich dzieci nie oglądając się na marne szkoły publiczne? 20:17, 03.07.2024
Jeremi 10:14, 04.07.2024
4 0
Dokładnie. Jeśli nauczyciele będą kiepsko zarabiać w publicznych szkołach, to ich poziom zawsze będzie niższy. Nie chodzi o to, żeby więcej zarabiać, żeby można było słać dziecko do prywatnej szkoły. To nie fair wobec dzieci, których rodzice nigdy nie wyjdą z biedy (np. syn ekspedientki samotnej matki). Nauczyciele powinni mieć godną pensję, typu 7-8 tys. na rękę w dużym mieście. Głodowe stawki przyciągają tylko desperatów. 10:14, 04.07.2024
Boom11:13, 04.07.2024
3 1
Życie nie jest fair. Komunizm za to jest w państwowych szkołach, bo słabi nauczyciele są chronieni przez prawo, nie można ich zwolnić z dnia na dzień czy też skarcić za złe zachowanie, bo się zaraz okaże, że na jego miejsce nie ma nikogo. I na tym polu szkoły społeczne mają przewagę, bo są orientowane na dzieci i najlepsze warunki nauki, a nie na naucicieli, by sobie na przykład w spokoju doczekali emerytury. 11:13, 04.07.2024
Misiek21:06, 04.07.2024
3 0
pracownik publiczny zarabiający tak mało że nie ma chętnych na jego miejsce to raczej skrajny kapitalizm a nie komunizm...
Można dużo rzeczy powiedzieć o komuniźmie ale akurat edukacja to jedna z niewielu rzeczy które komunizm robił znacznie lepiej niż prawica...
Jednym z głównych powodów dla których Polsce po 1989 tak szybko udało się tak dużo zrobić było właśnie to że mieliśmy dużą, w miarę dobrze wykształconą kadrę techniczną...
A do tego potrzebujesz masowego kształcenia z matematyki, fizyki, chemii na przyzwoitym poziomie.
Ciekawe że w krajach azjatyckich to jest... a u nas się rozpadło 21:06, 04.07.2024