Arche - deweloper, który buduje blok na rogu ulicy Belgradzkiej i Rosoła, miesiąc temu udostępnił nową drogę dojazdową dla mieszkańców osiedla przy Lokajskiego. Organizacja ruchu jest jednak tak rozwiązana, że aby wjechać na parking trzeba... złamać przepisy!

Mieszkańcy Lokajskiego znów proszą o pomoc. Podwójna ciągła linia na drodze dojazdowej uniemożliwia skręt, a więc kierowcy muszą dojechać do najbliższego miejsca gdzie można zawrócić, żeby dostać się na teren osiedla. Często jednak zdarza się, że w tym miejscu łamane są przepisy.

- Nie rozumiem dlaczego zastosowano tak bzdurne oznakowanie. Wcześniej, kiedy istniała stara droga, można było skręcić w lewo. Teraz nie ma takiej możliwości. Ludzie i tak przejeżdżają przez podwójną ciągłą linię. Legalnie zawrócić można dopiero kilkadziesiąt metrów dalej – opowiadają okoliczni mieszkańcy.

Zdaniem mieszkańców, ciągłe linie powinny zostać zlikwidowane.

- Chodzi o to, żeby ciągłe linie zastąpić linią przerywaną. To chyba nie jest takie trudne? – komentują ludzie.

Budowa bloku na rogu Belgradzkiej i Rosoła dla mieszkańców osiedla Lokajskiego to pasmo problemów. Od miesięcy ludzie czekają na zdjęcie znaku zakazu parkowania przy ulicy Belgradzkiej. W Zarządzie Dróg Miejskich na zatwierdzenie czeka projekt nowej organizacji ruchu. Ten zawiera między innymi zdjęcie zakazu, nowe przerywane linie, które umożliwią skręt w osiedlową uliczkę oraz wyznaczenie miejsc parkingowych. Wciąż nie wiadomo kiedy projekt zostanie zaakceptowany. Dyrektor ZDm Grażyna Lendzion obiecywała, że stanie się to w kwietniu... A w kalendarzu mamy już wrzesień.