Jeszcze więcej budynków na osiedlu „Na Skraju”? Takie życzenie mają władze spółdzielni i przekonują, że mieszkańcy również. Nie wszyscy sąsiedzi są jednak przekonani co do tego pomysłu. Pytani o zdanie na ten temat nie przebierają w słowach. - Pewnie ktoś chce zarobić - komentują.
Na terenach po północnej stronie ul. Płaskowickiej wciąż nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Podczas konsultacji przed jego uchwaleniem Spółdzielnia Mieszkaniowa „Na Skraju” skorzystała z okazji i zgłosiła swoje uwagi. Zachęca w nich miasto do zmiany przeznaczenia dwóch działek - z budynków usługowych na zabudowę mieszkaniową.
Pierwsza działka leży przy skrzyżowaniu Cynamonowej z Płaskowickiej i działa na niej wypełniony samochodami strzeżony parking.
- Nie wyobrażam sobie tutaj kolejnego bloku. Mało ich tutaj? Niech ten parking tutaj zostanie. Gdzie ci ludzie mają parkować? Pewnie ktoś chce kasę przytulić (padają bardziej dosadne określenia - dop. redakcji). Inwestor na pewno mu załatwi jakieś mieszkanie lub dwa - stwierdza pan Jerzy.
Druga to teren, na którym stoją stare pawilony wzdłuż ul. Cynamonowej - Szolca-Rogozińskiego 3 i 4. Znajdują się nich różne sklepy i usługi. W tym także poczta.
- To jest Ursynów i te pawilony są jego częścią. Służą ludziom i absolutnie się nie zgadzam, żeby nam je zabierano. Potrzebne są nam takie miejsca. Chociażby poczta, która jest niezwykle ważna. Jak spółdzielnia chce, to niech zamiast swojej siedziby postawi dwa wielkie bloki, okno w okno, i niech ludzie patrzą, co robią jej pracownicy - dłubią w nosie i pierdzą w stołek - mówi pani Krystyna, mieszkanka osiedla.
Również i w miejscu siedziby spółdzielni ma powstać blok. Tak plan przewiduje od początku. Zarówno przy Kulczyńskiego, jak i przy Szolca-Rogozińskiego i Grzegorzewskiej w postulowanych przez spółdzielnię blokach na parterze mają znaleźć się lokale usługowe. Dlatego też nie wszyscy są negatywnie nastawieni do zaproponowanych przez jej zarząd SM „Na Skraju” zmian.
- Trochę już te pawilony szpecą okolicę. Postawili je na początku lat 90. i tak stoją od tamtego czasu, a administracja nie bardzo się nimi zajmuje. Pomysł z blokami nie jest zły, na dole zostałyby usługi. To też jakieś pieniądze dla spółdzielni - mówi pani Maria.
Spółdzielnia stawia przede wszystkim na potrzeby swoich mieszkańców. Tak przekonują jej władze.
- SM „Na Skraju” planuje realizować potrzeby mieszkaniowe członków i ich rodzin. Zmiana zapisu funkcji terenu z zabudowy usługowej obszarów na zabudowę mieszkaniową z usługami w parterach budynków pozwoli na realizację tego ustawowego i statutowego obowiązku spółdzielni - tłumaczy Jan Lubczyński z SM „Na Skraju”.
Zauważa również, że wprowadzenie takich zmian jest możliwe. Natomiast na pytanie o reakcję mieszkańców na pomysł władz spółdzielni odpowiada, że każdy miał możliwość zgłoszenia własnych uwag.
Jednak jak zauważa jeden ze spółdzielców zaangażowanych w sprawy spółdzielni, o konsultacjach nikt nie słyszał.
- Czekam na udzielenie odpowiedzi na złożony w tej sprawie wniosek do zarządu, a także wniosek do rady nadzorczej o przeprowadzenie kontroli. Nie posiadam informacji, w jaki sposób przebiegało zasięganie opinii członków spółdzielni przed przekazaniem przez zarząd swoich uwag do planu oraz czy w ogóle takie opiniowanie wśród członków spółdzielni się odbyło - mówi pan Paweł.
Mieszkaniec także wnosił uwagi do projektu planu i jest przeciwny zamysłom spółdzielni. Obawia się przede wszystkim dużego zagęszczenia bloków na dość małym obszarze.
- Już i tak dotychczasowa wersja projektu przewidywała chyba rekordową liczbę obszarów przeznaczonych pod nową zabudowę mieszkaniową w tej okolicy. W innych rejonach wygląda, że tej nowej zabudowy nie ma aż tak dużo, co na terenach naszej spółdzielni - zauważa pan Paweł.
Jeśli zaproponowane przez zarząd spółdzielni zmiany miasto wprowadzi do planu, to na terenie SM „Na Skraju” może powstać nawet 11 nowych bloków. Dla mieszkańców może to oznaczać problemy z parkowaniem, bo część inwestycji zajmie obecne miejsca.
- Będziemy się chcieli przyjrzeć, w jaki sposób został sporządzony tzw. bilans terenów przeznaczonych pod zabudowę, w szczególności w aspekcie określania tzw. chłonności takich obszarów - zapowiada ursynowianin.
Mieszkańcy i instytucje mogły przesyłać swoje uwagi do projektu planu do 12 października i teraz od stołecznego ratusza zależy, jak je rozpatrzy.
[ZT]20804[/ZT]
s13:15, 16.11.2022
więcej budynków w Warszawie nie wolno budować,
może lepiej w Radomiu - tam mają nowe lotnisko
pooh13:32, 16.11.2022
Jaka jest gwarancja, że najatrakcyjniejszych lokali usługowych nie wykupią znajomi króliczka?
Nope13:38, 16.11.2022
Ktoś ewidentnie sprzyja deweloperom w tej spółdzielni. Mieszkańcom kolejny blok nie jest potrzebny - dlaczego mam wrażenie, że powstanie tam kolejny blok z „mieszkaniami inwestycyjnymi”? Kiedy były konsultacje z mieszkańcami - członkami spółdzielni? Na Ciszewskiego na odcinku Rosoła-Kiedacza zresztą też wszystkie parkingi mają zostać zabudowane przez „prestiżowe apartamentowce”.
mieszkam obok17:00, 16.11.2022
Cóż... w dobie mocno rosnących czynszów, sprzedaż takich działek przez Spółdzielnię może mocno podreperować np. fundusz remontowy. Mając do wyboru sprzedaż działki przez Spółdzielnie pod blok, czy też znaczny wzrost czynszu wybieram to pierwsze. Przypominam sobie że jakieś 20-25 lat temu taki działania podjęła Spółdzielnia "Nad Dolinką", a potem mieszkańcy mieli w blokach ofensywę remontową. Windy, instalacje, monitoring, balkony. Działo się.
Jan09:01, 17.11.2022
~mieszkam obok - jasne, przez jakiś czas nie podniosą, a później co? zaczną wyprzedawać bloki z mieszkańcami?
To krótkowzroczne myślenie alkoholika, który wyprzeda wszystko co się da w imię bieżących "potrzeb".
Myślący gospodarz inwestuje a nie rozprzedaje.
Szczupak14:45, 16.11.2022
A dlaczego tylko 11? Śmiało, 20 też się zmieści - i to takich po 15 pięter. Zawsze jakiś trawnik przecież się znajdzie.
mieszkam blisko16:54, 16.11.2022
Hmm... Wypełniony samochodami strzeżony parking i dalej czytam wypowiedź "Gdzie ci Ludzie mają parkować". Jest nawet zdjęcie. Czy ten kto to pisał i robił foto nie zauważył, że parking strzeżony jest stosunkowo niewielki, a na zdjęciu widzimy drugi parking (obok strzeżonego) pobliskiego salonu samochodów??? Z tego co widzę jak tam przechodzę to z połowa dawnego parkingu strzeżonego też jest już chyba placem postojowym dla pobliskiego salonu. Ale zgadzam się że jest problem z parkowaniem i gdzie ci ludzie mają parkować. Od niedawna auta w tym rejonie zaczynają parkować częściowo na trawnikach. Dlatego spółdzielnia niech lepiej pomyśli o rozgrodzeniu tego parkingu i zwróceniu do korzystania przez mieszkańców tak jak było przez pierwsze kilka lat w latach 80-tych. Po coś go w tym miejscu projektanci Ursynowa 40 lat temu umieścili. Czyżby wiedzieli że w tych blokach nie ma garaży? Samochody nie wyparują. Bedzie ich coraz więcej. Jak nie spalinowych to elektrycznych.
Dom_Develop17:27, 16.11.2022
W końcu realnie myśląca ursynowska spółdzielnia. Zapotrzebowanie na mieszkania w Warszawie jest ogromne. Zresztą Spółdzielnia może naprawdę dobrze zarobić nie tylko na swych członkach- inwestorach. Jeden z bloków wybudować chociażby razem z funduszem inwestycyjnym, który obejmie część mieszkań.
Paulo19:16, 16.11.2022
A twoje wypowiedzi o podobnym wydźwięku już chyba widziałem. Przypadek? Lobbowanie? Sam już nie wiem co...
Edward18:15, 16.11.2022
11 bloków po kilka lub kilkanaście pięter.... Niech zarząd spółdzielni sprawdzi obecne spadki liczby zaciągniętych kredytów hipotecznych i przeczyta kolejne warunki ograniczające wzięcie kredytu,jakie planują właśnie wprowadzić banki. Może dojść do sytuacji,że zamiast reperacji swojego budżetu,który nie jest zły, spółdzielnia będzie sama miała długi w bankach i puste bloki zbudowane na ostatnich parkingach i trawnikach w okolicy. Potrzebna jest tu najpierw dobra analiza finansowa i podjęcie realnych decyzji. Oczywiście wykonane nie przez zaprzyjaźnione biuro księgo
Dom_Develop19:56, 16.11.2022
Proszę pamiętać, że mieszkania mogą zostać zakupione "hurtem" przez jeden z funduszu inwestycyjnych. Niemieckie, francuskie czy holenderskie fundusze inwestycyjne coraz chętniej inwestują środki w rynek mieszkaniowy. Na szczęście polskie prawo na to pozwala a dla Spółdzielni, ktora będzie ponosić coraz większe koszty remontów starych zasobów to bardzo dobra okazja.
Jan21:28, 16.11.2022
W trosce o interesy mieszkańców niech nieudacznicy zaczną w końcu dbać o to co już stoi.
Krystyna ładna23:36, 16.11.2022
Brak inwestycji =wyższe czynsze.z czegoś trzeba będzie remonty przeprowadzać.a bloki coraz starsze.Brawo kierunku myślenia.
Jan08:55, 17.11.2022
Wyższe już mamy i dodatkowo kroi się milionowe odszkodowanie za ostatnie "inwestycje" mieszkaniowe w CD nieudaczników ze spółdzielni Na Skraju.
Na remonty ludzie zbiorą pieniądze, wystarczy, że Spółdzielnia odda zawłaszczone po ostatnim tzw rozliczeniu funduszu remontowego.
Zabudować czy sprzedać zawsze można, w drugą stronę z zyskiem to się jakoś nie udaje.
Jan09:10, 17.11.2022
Zarząd spółdzielni Na Skraju niezgodnie z prawdą przedstawia w konsultacjach własne plany kilku członków na zagęszczania zabudowy jako potrzeby mieszkańców. Na pytanie skierowane do Spółdzielni o protokół z badania opinii mieszkańców (wymagany statutowo) Spółdzielnia milczy.
next_door_neighbour15:03, 17.11.2022
Okolice poczty przy ulicy Cynamonowej tylko straszą a z biegiem lat będzie coraz gorzej. W okolicy brakuje miejsc parkingowych i lokali usługowych. Najlepszym rozwiązaniem obu problemów byłoby postawienie bloków takich jak Cynamonowy Dom z pawilonami na parterze i parkingiem podziemnym, jednak nie jestem wstanie wyobrazić sobie aż 11 apartamentowców na tak małej powierzchni.
sąsiad09:12, 18.11.2022
ciekawe kto bierze kasę za wynajem lokali usługowych w Cynamonowym Domu - nie sądzę, że spółdzielnia. I tak samo będzie z kolejnymi budynkami, które ma zamiar wybudować Zarząd - wydzielą się i spółdzielnia (czyli my) zostaniemy na lodzie.
Mara09:10, 18.11.2022
Za zabudową Szolca-Rogozińskiego 3 i 4 jestem jak najbardziej za. Te budynki szpecą okolicę, zaczynają się już po prostu rozpadać (co można samemu zaobserwować przechodząc obok). Jedyne znaczące usługi świadczy tam poczta którą na czas budowy można by gdzieś przenieść, a po skończeniu budowy wróciła by na swoje miejsce. Budynek spółdzielni również do rozbiórki.
5 0
Od dawna wrobelki cwierkaja ze w Cynamonowym pewien byly prezes to ma kilka "metrow kwadratowych"
1 1
No właśnie na tym polega deweloperka, że sprzedaje się lokale usługowe i mieszkania. Pytanie powinno brzmieć czy są sprzedawane za ceny rynkowe.