Po naszym poniedziałkowym artykule o nieudanym, zbyt skromnym, odbetonowywaniu skrzyżowania Gandhi i Dereniowej w internecie rozpętała się burza. Przerobiony fragment materiału zaczęły powielać popularne profile w mediach społecznościowych oraz ogólnopolskie media np. Radio Eska. Pokazywały one tylko wycinek prac, jakie zostały wykonane na skrzyżowaniu - niewielką rabatę w kształcie łezki na rogu przy "Karczmie U Ceprów" - w dodatku nazywając ją skwerem, czym nigdy miała nie być. Zdjęcia całości zakresu prac przedstawiliśmy na zdjęciach w naszym artykule. Można je też obejrzeć pod tym tekstem.
Związane z prawicą portale i profile wykorzystały zmanipulowane informacje do ataków w kampanii wyborczej, twierdząc, że "na skwer wielkości łezki wydano 330 tys. złotych", co jest fake newsem. 330 tys. to kwota za realizację trzech projektów: całości prac przy Gandhi, odbetonowania przy skrzyżowaniu Stryjeńskich i Belgradzkiej oraz skwerku przy Bekasów/Pustułeczki. Ten ostatni realizowała dzielnica, dwa pozostałe Zarząd Zieleni - miejska jednostka.
Niezależnie od drwin - tak jak pisaliśmy w poniedziałek - odbetonowanie w postaci ośmiu skromnych klombów z zasadzonymi różami - budzi niesmak wśród sąsiadów. Spodziewali się odbetonowywania z większym rozmachem.
Można było więcej betonu zlikwidować! Tu są duże jego połacie, rezerwa była. Moim zdaniem ciągle tu dominuje asfalt i beton. To jakaś kpina!
- komentowała pani Marzena, nasza czytelniczka.
Efektom prac - po wybuchu burzy w internecie - sprzeciwiają się także autorzy projektu z Budżetu Obywatelskiego, w ramach którego te prace zostały przeprowadzone.
Urzędnicy mogli wskazać większą powierzchnię do odbetonowania. W projekcie zaproponowaliśmy odbetonowanie ok. 375 m2, wykonane odbetonowanie jest niezadowalające. Jednostką odpowiadającą za realizację był Zarząd Zieleni m.st. Warszawy.
Uważamy, że “zielone projekty” zgłaszane przez mieszkańców Warszawy, a tak licznie wybierane przez głosujących, powinny oddawać idę rzeczywistego odbetonowania naszego miasta, a nie tak, jak w tym przypadku takiego małego skrawka terenu.
- oświadczyli autorzy projektu "Zielone skwery na Ursynowie" ze stowarzyszenia Otwarty Ursynów - radny Paweł Lenarczyk oraz społecznik Piotr Ciara.
Od 2018 roku zgłaszają oni pod tym hasłem tworzenie nie tylko nowych skwerków w różnych częściach dzielnicy, ale właśnie także uwalnianie nawierzchni z niepotrzebnych połaci betonu i asfaltu. Dzięki tym projektom na Ursynowie przybyło całkiem sporo zieleni - nie tylko trawników, ale też rabat z kwiatami oraz drzew. Znikają błotniste przedepty, stawiane są ławki i kosze na śmieci. W ostatnich latach powstały np. skwery na ul. Na Przyzbie na Kabatach, na Bogatki, przy Cybisa, na Buszyckiej. W sumie przez 6 lat zmiany nastąpiły w 23 punktach Ursynowa.
Rozpłytowanie na skrzyżowaniu Gandhi i Dereniowej miało być metamorfozą tego miejsca. Tak jak pisali autorzy projektu z Budżetu Obywatelskiego, oni proponowali odbetonowanie 375 metrów kwadratowych powierzchni, tymczasem Zarząd Zieleni zmniejszył tę powierzchnię do ok. 200 mkw. Dlaczego nie w pełni zrealizowano zamysł pomysłodawców?
Rozumiem mieszkańców, że chcieliby więcej, ale naprawdę tutaj więcej przestrzeni nie dało się wprowadzić. Rozbetonowaliśmy tyle, ile mogliśmy.
- mówi Karolina Kwiecień-Łukszewska z Zarządu Zieleni m.st. Warszawy.

powyżej: screen z projektu rozpłytowań (ZZW)
Rzeczniczka dodaje, że projekt został uzgodniony z dzielnicą i innymi jednostkami miejskimi, musiał zostać dostosowany do obowiązującego projektu organizacji ruchu na skrzyżowaniu, do tras, którymi poruszają się piesi, zachowywać ciągłość komunikacji.
- Jest bardzo wiele wytycznych związanych z projektowaniem w pasie drogowym, a chodnik to też jest pas drogowy - mówi rzeczniczka ZZW.
Ile kosztowała realizacja projektu na ursynowskim skrzyżowaniu? Media i profile podają nieprawdziwą informację o 330 tys. lub 285 tys. złotych. Tymczasem całość prac przy Gandhi kosztowała 170 tysięcy złotych. I nie chodzi o jedną "łezkę" zieleni na jednym rogu skrzyżowania. Rabat powstało w sumie osiem. Rzeczniczka przypomina, że zakres prac to nie tylko odbetonowanie.
Oprócz rozbetonowania, wywiezienia gruzu, wykonania nowych podbudów, zostało tam posadzonych ponad 1100 samych sadzonek róż
- mówi Kwiecień-Łukaszewska.
Kosztowało też stworzenie projektu i jego opiniowanie. W ogłoszonym w ubiegłym roku przez Zarząd Zieleni przetargu na zaprojektowanie i wykonanie rozpłytowania w 8 punktach Warszawy w ramach różnych podobnych projektów z Budżetu Obywatelskiego wybrano najtańszą firmę, która zaoferowała za wszystkie prace ok. 1,5 mln złotych. Najwyższą ofertę - zgłosiło się przedsiębiorstwo, które chciało ponad 5 mln złotych - odrzucono.
Przed nieuczciwymi oskarżeniami bronią się również pomysłodawcy - radny Paweł Lenarczyk oraz społecznik Piotr Ciara z Otwartego Ursynowa. Podkreślają, że to nie oni realizują projekty z BO. W internecie zaczęły pojawiać się komentarze, że autorzy odnoszą korzyści z tytułu inwestycji.
Autorzy projektów do Budżetu Obywatelskiego nie mają wpływu na wybór wykonawcy, a tym bardziej na cenę realizacji danego projektu. Na pewno kwota 285.000 zł (błędnie podawana kwota przez niektóre media - dop. redakcji) za rozbetonowanie i zasadzenie tam krzewów jest dla nas kwotą astronomiczną.
- oświadczyli autorzy.
I poinformowali, że w 2025 roku realizowany będzie kolejny projekt "Zielone skwery na Ursynowie - kontynuacja" wybrany w głosowaniu przez mieszkańców. Tym razem nowe rabaty pojawią się w siedmiu punktach Ursynowa: w al. KEN na wysokości Parku "Lasek Brzozowy", na skrzyżowaniu Pileckiego i Roentgena, Pileckiego z Herbsta, Surowieckiego przy przystanku Megasam 01, skrzyżowaniu przy sklepie E.Leclerc od al. KEN i Polinezyjskiej, na polance przy Lasku Brzozowym oraz przy ul. Benedykta Polaka. W każdym z tych miejsc mają powstać trawniki i kwietniki (od kilkudziesięciu do kilkuset mkw), dostawione ławki, kosze, płotki wygradzające.
Szacunkowy koszt całego projektu autorzy wyliczyli na prawie 1,2 mln złotych. Ile miasto zapłaci faktycznie, to okaże się po przetargu.
[FOTORELACJANOWA]6116[/FOTORELACJANOWA]
Iza11:34, 08.03.2025
Naprawdę uważacie, że 170.000 złotych za te osiem placków to normalna cena? Fajnie wydaje się nie swoje pieniądze.
RED.12:05, 08.03.2025
My nic nie uważamy, my podajemy fakty, niech czytelnicy sobie oceniają.
Iza17:09, 08.03.2025
To jako dziennikarze bądźcie rzetelni i ustalcie gdzie kasa podatników została utopiona, skoro sami pomysłodawcy uznali, że cena jest kosmiczna. To już kolejny skandaliczny przykład marnowania pieniędzy.
Q19:50, 08.03.2025
Iza na tym portalu dziennikarzy raczej nie znajdziesz, pismaki jak z kolorowych pism lat 90 owszem.
Pozostałe komentarze
GrubyNatolin11:17, 08.03.2025
Muszę zostać politykiem, radnym...złote interesy można kręcić na lewo i prawo i to w pełni legalnie!
Boom12:36, 08.03.2025
A wystarczy zlikwidować budżet obywatelski i skończyć z tą farsą.
Jur09:49, 09.03.2025
Przykładem nietrafionych pomysłów ścieżki rowerowe na ul. Dereniowej i Cynamonowej, po których nikt nie jeździ.
Xyz12:46, 09.03.2025
Przypominam że to ludzie głosują. Pytanie brzmi dlaczego mieszkańcy chcieli dróg rowerowych wzdłuż Cynamonowej i Dereniowej, a z nich nie korzystają. Być może problemem jest strach, że ktoś w zaparkowanym aucie otworzy drzwi i rowerzysta wpadnie na nie. Może trzeba po prostu coś tutaj poprawić, aby rowerzyści mieli większe poczucie bezpieczeństwa.
Wck20:10, 09.03.2025
A Ty myślisz, że oni marnują pieniądze tylko na projekty z budżetu obywatelskiego, za którym często stoją Radni, a jak robią projekty wymyślane w gabinetach Urzędu Gminy to nagle pieniędzy nie marnują?
Bodzio F21:38, 08.03.2025
A kiedy Central Park w miejscu Multikina, Fortepianu i Lodowiska?
Niestety....23:54, 08.03.2025
Tak to już jest w zwyczaju realizacji tych wszystkich projektów z BO.
Przepłacone i to mega grubo kosztorysy,o horzrj niż złych wykonaniach nawet nie piszę.
Jedynymi zadowoleni są wszyscy ci,którzy czerpią niezłą kasę za to,że ciś orzejdzie,za to,że jakaś pseudo firemka odwali kolejn4go bubla!
???07:41, 09.03.2025
A jaki jest roczny koszt utrzymania zieleńców z BO we wszystkich miejscach na terenie dzielnicy?
Imielin10:21, 10.03.2025
Za inwestycję Zarządu Zieleni wykonaną na skrzyżowaniu drogi powiatowej jaką jest Indiri Ghandi powinien zapłacić Prezydent Trzaskowski, a kasę wyłożyła dzielnica z Budżetu Obywatelskiego, pewnie w ZZW dostaną za to nagrody
Racjonalizator13:36, 10.03.2025
170 tys. za te prace.... Byśmy ze śfagrem i kolegą zrobili to za 100 tys., a pozostałe 70 tys. byłoby na coś pożytecznego dla dzielnicy
Ela08:42, 11.03.2025
W dzielnicy zarządzanej przez absolwentów Collegium Humanum nic mnie już nie zdziwi. Szkoda, że Rafał o tym nie wie i nie zrobi porządku z tymi oszukańcami.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Deweloper wykłada karty na stół. Co powstanie po Tesco?
Nie od dziś wiadomo że w tym absurd mieście to deweloper rządzi a nie nikt inny 🤫
Doktor77
03:33, 2025-11-28
Klakson życzliwego kierowcy uratował życie kobiecie
Faktycznie prawdziwy bohatyr. Ja też jestem bohatyrem, bo zawsze jak przechodzę patrzę czy jakiś kretyn nie zrobi czegoś takiego. Pytanie tylko czy warto rozwodzić się w takiej sytuacji nad "uwagą" pieszego czy może nad zachowaniem kierowcy, który prawo jazdy znalazł w chipsach.
got
00:36, 2025-11-28
Bałagan z remontem na Jeżewskiego
Bez żartów. Kierowcom mam dużo do zarzucenia. Jasne, parkują gdzie się da. Łącznie z placem budowy. Tylko zupełnie nie rozumiem czemu redakcja się skupia na parkingach. Te same problemy dokładnie dotyczą chodników. Tygodniami główne ciągi stały rozkopane. Zresztą wejścia np. do Jeżewskiego 7 dalej stoją rozkopane. Tak samo w miejscach przecinających jezdnię nie wszędzie dokończono pracę. Samochód to sobie ktoś najwyżej gdzie indziej zaparkuje, a jak ktoś porusza się na wózku to przez tę firmę nawet osiedla nie opuści. Nie wspominam o utrudnianiu życia wszystkim rodzicom z wózkami, niewidomym czy osobom chodzącym o kulach. A ekipa działa jak działa. Nie ciężko się domyślić, że jedną ekipą robią po prostu co najmniej 2 remonty na raz.
got
00:29, 2025-11-28
Deweloper wykłada karty na stół. Co powstanie po Tesco?
A jaki jest pomysł na tę przestrzeń usługową? Supermarket i przychodnia na pewno przydatne. Tylko przydałoby się jeszcze kilka innych lokali - duża siłownia - są tylko 2 małe w okolicy, lokal na prywatne usługi medyczne, duża restauracja, nawet basen 25m. Jasne, po pandemii więcej się zamawia do domu, tylko nie każda usługa to zakupy. A dużych lokali na Kabatach jak na lekarstwo. Siłownia średniej wielkości to jest jakieś 500m2, a przydałaby się jeszcze większa, bo byłaby jedna duża na całe Kabaty. Tylko dla dewelopera mieszkaniówka prostsza - natychmiastowy zysk, wysoka cena za metr. A zresztą, teraz moda wśród deweloperów na mieszkania. Szkoda, że nawet to jedno z ostatnich miejsc się zawala mieszkaniami, bo Kabaty już są mega gęste, a miejsca na duże lokale usługowe jak na lekarstwo. 400 mieszkań * 50m2 = 20 000 m2. Cieniutko wypadają te usługi z powierzchnią 3500-5000m2, a jeszcze cała część usługowa będzie ograniczona mieszkaniówką jeśli chodzi o projekt.
got
00:12, 2025-11-28