Ten bal integruje zdrowych nastolatków z ich niepełnosprawnymi rówieśnikami. Jest okazją nie tylko do świetnej zabawy, ale też sposobem wychowywania młodego pokolenia. W Arenie Ursynów odbył się 19. Integracyjny Bal Karnawałowy organizowany przez Fundację "Świat na Tak".
Piękne i fantazyjne stroje - niczym z bajki, bo właśnie bajki i legendy były tematem przewodnim niedzielnej imprezy. W hali przy Pileckiego, na dorocznej zabawie karnawałowej, zjawiło się 250 niepełnosprawnych. Wraz z nimi - tyle samo wolontariuszy, także z ursynowskich szkół, którzy byli towarzyszami w zabawie, pomocnikami i przewodnikami.
Bal rozpoczął się tradycyjnie od poloneza. W tym roku poprowadzili go członkowie zespołu tanecznego "Promni" z ursynowskiej SGGW, którzy w pięknych, ludowych strojach zaprezentowali swoje umiejętności. Później szaleństwom na parkiecie nie było końca.
- Zaczynaliśmy 19 lat temu w urzędzie miasta w sali 169. Trzy osoby szykowały stoły i jedzenie. Dziś doszliśmy do tego, że ten bal wygląda tak samo jak dla ministrów i VIP-ów. Jestem szczęśliwa, spełniły się moje marzenia i wierzę, że spełniły się marzenia tych młodych ludzi - mówi Joanna Fabisiak, prezes Fundacji "Świat na Tak".
Przesłanie balu jest proste. Dać niepełnosprawnym namiastkę normalnego życia, czas spędzony z rówieśnikami. Bo choć mają różne dysfunkcje, to w gruncie rzeczy mają takie same potrzeby jak wszyscy młodzi - chcą się śmiać, bawić, cieszyć życiem.
- Jeden z uczestników w ubiegłym roku tak tańczył, że aż zemdlał, gdy przywrócono go do życia, stwierdził, że będzie tańczył nadal. "Bo do pani doktor przychodzi cały czas a na balu jest tylko jeden raz w roku" - wspomina Joanna Fabisiak.
Bal udał się także w tym roku. Kilkuset wolontariuszy, w tym kilkudziesięciu z Ursynowa (m.in. z liceum im. Kossutha), może być z siebie dumnych.
- Czuję, że jestem potrzebna. To wspaniałe uczucie dać swój czas, swoją pomoc i jeszcze świetnie się bawić - mówi Ania, która towarzyszyła w tańcu jednemu z niepełnosprawnych.
- Ten bal jest dla nas wspaniałym przeżyciem, wspaniałym spotkaniem z innymi ludźmi. Utwierdza nas w przekonaniu, że świat jest lepszy - mówi Jolanta, uczestniczka balu, przebrana za upiorną wróżkę z... maseczką antysmogową na ustach.
- Jestem po raz dziewiętnasty, pamiętam ten bal od swoich nastoletnich lat. Teraz jestem po studiach i ciągle przychodzę. To świetna idea pomagania osobom niepełnosprawnym - cieszy się Magdalena, 34-letnia niepełnosprawna uczestniczka balu. - Ten bal przywraca wiarę w ludzi! - dodawali inni.
ZOBACZ FOTORELACJĘ Z INTEGRACYJNEGO BALU KARNAWAŁOWEGO
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz