Nowy sezon Grand Prix Warszawy - Ursynów 2017 rozpoczęty. Ponad 250 osób przeciwstawiło się szczypiącemu chłodowi i zlodowaciałej ziemi. Trudne warunki nie zniechęciły biegaczy.

Kolejny raz mieszkańcy Ursynowa udowodnili, że Las Kabacki to świetna trasa biegowa. Pogoda dopisała, choć było zimno - nikt nie narzekał na mróz - rogrzewki trwały dłużej, a sami biegacze tryskali energią i dobrym humorem.

- Bieganie to walka ze sobą - przezwyciężanie słabości. Zacząłem biegać, kiedy przytyłem po rzuceniu papierosów. Udało mi się zrzucić zbędne kilogramy, a bieganie nadal jest ze mną. Są wyniki, są ambicje, jest pasja - opowiada Tomek.

Dokładnie o 11:00 wyruszyły panie oraz wszyscy, którzy na 10 km potrzebują więcej niż 60 miniut. Reszta wystartowała 10 minut później. Warunki na trasie idealne - trochę śniegu, zero błota, optymalna temperatura biegowa. Entuzjazm i energia zawodników przydały się na leśnym szlaku.

- Zaczynamy! Jest pięknie, zimowo, aura sprzyja. Lekki śnieg, na szczęście nie jest ślisko - to będzie dobry bieg - komentuje Alina Sakwa, współorganizatorka imprezy.

Po biegu wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni na tradycyjną grochówkę i rozgrzewającą herbatę. Pojawiła się też nagroda specjalna. - Z okazji 40 lat Ursynowa przygotowaliśmy specjalną nagrodę rzeczową dla 40. zawodnika lub zawodniczki. Nie powiem, co to jest, ale zdradzę, że nagroda jest bardzo elegancka - tajemniczo dodała Alina Sakwa. 

Biegacze rozpoczęli dziś zmagania w ramach Grand Prix - do końca roku czeka nas jeszcze 7 biegów, które rozgrywane będą w Lesie Kabackim co miesiąc.