Subtelny dowcip, najczęściej sytuacyjny, i... muzyka klasyczna. Czy taka mieszanka może porwać publiczność? Grupie MoCarta udało się to znakomicie. W poniedziałkowy wieczór kwartet porwał ursynowian.
Są znani z inteligentnych gagów i talentu muzycznego. Gruntownie wykształceni muzycy z dużym poczuciem humoru. To oni: skrzypek Filip Jaślar, mieszkający niegdyś na Ursynowie, drugi skrzypek - Michał Sikorski, wiolonczelista Bolek Błaszczyk i grający na altówce - Paweł Kowaluk. Czyli kwartet "Grupa MoCarta".
Z koncertami jeżdżą po całej Polsce, występują też za granicą. Wrażenia ze swoich wojaży - dowcipnie i z pomysłem - zaprezentowali ursynowskiej publiczności w swoim nowym programie "Ale CZAD! Czyli podróże Grupy MoCarta". Koncert wieńczył inaugurację sezonu kulturalnego 2016/2017.
W zapełnionej po brzegi największej sali Multikina muzycy opowiedzieli między innymi o Chinach, Francji, Kostaryce czy - jak się okazuje - egzotycznej... Republice Czeskiej. Utwory Mozarta, Bacha czy Chopina przeplatały się tu z kulturalnymi żartami. Nie zabrakło oczywiście MoCartowych evergreenów.
Gośćmi kwartetu w tej kulturalnej podróży po świecie były gwiazdy uczestniczące w niej dzięki wcześniej nagranym filmikom, odtwarzanym na dużym ekranie. Włodzimierz Korcz wykazał związek napisanej przez siebie muzyki popularnej z klasyką a Zbigniew Wodecki akompaniował kwartetowi na skrzypcach, jeżdżąc autem po zakorkowanej Warszawie. Na koncert zaprosił ambasador (a jakże!) Republiki Czadu. Jedynego chyba miejsca, w którym Grupy MoCarta jeszcze nie było...
Znakomity kontakt z publicznością, gadżety na scenie, wirtuozeria i talent muzyczny - to sprawiło, że brawa rozbrzmiewały bardzo długo. Na bis muzycy włączyli jednego z ursynowian w dowcip sytuacyjny. Po kolei śpiewali "O sole mio..." przekazując sobie partyturę. Gdy ta przeszła w ręce widza naprędce ubranego we frak, śmiechu było co nie miara. Mieszkaniec doskonale poradził sobie w roli Pavarottiego, za co został nagrodzony gromkimi brawami i płytą zespołu.
- Jesteśmy na przekór dostojnej powadze sal koncertowych, na przekór nużącej codzienności życia muzyków, na przekór zaprzysięgłym melomanom i na przekór fanom rocka, rapu czy muzyki pop, którzy boją się klasyki jak ognia. Traktujemy naszą Matkę Muzykę z żartobliwą ironią i jesteśmy pewni, że się nie obrazi - często powtarzają muzycy z Grupy MoCarta. Na Ursynowie dowiedli, że mają rację!
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z KONCERTU GRUPY MOCARTA
0 0
Muzyka szatana!
0 0
Mocarna to jest redaktorska niechlujność ;)
Ludzie, poprawcie ten tytuł!