Jeszcze przed 7:00 na Ursynowie zaczęli gromadzić się strajkujący taksówkarze. Parking przy OBI był jednym z pięciu, z którego kierowcy wyruszyli na swój dzisiejszy "gwiaździsty protest". - Aby zaprotestować przeciwko panującemu bezprawiu - mówią.

Kilkudziesięciu taksówkarzy zebrało się na ursynowskim parkingu obok supermarketu OBI, aby w godzinę najbardziej wzmożonego ruchu wyjechać na ulicę Warszawy. Taką postawą kierowcy chcą wyrazić protest i wymusić na urzędnikach i politykach "uporządkowanie rynku". Jadą pod Sejm.

- Jest nas sporo, dlatego kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami, choć nie na tym nam zależy. - Będziemy jechać 30 km/h - zapowiadają. Swoim przejazdem celowo spowolniają ruch na ulicach stolicy, aby zaznaczyć swoje postulaty. Na Ursynowie przejeżdżali ulicą Płaskowickiej i Puławską do centrum.

Protest zorganizowała Inicjatywa Porozumienia Taksówkarzy Warszawskich oraz kilka korporacji działających w Warszawie. - To niedopuszczalne, że władze w Polsce nie reagują na proceder, jaki ma miejsce w większych miastach. Przewozem osób zajmują się kierowcy bez uprawnień, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej, nie odprowadzają ZUS-u i nie płacą podatków - mówi nam anonimowo jeden z taksówkarzy. - Tym samym mogą sobie pozwolić na niskie ceny.

Zdaniem taksówkarzy, uczciwi przewoźnicy tracą na procederze nawet 70 mln złotych miesięcznie. - Nic dziwnego, że klienci wybierają tańszą opcję - dodaje taksówkarz. - Ale takie zachowania z konkurowaniem nie mają nic wspólnego.

Do protestu przyłączyli się kierowcy z prawie wszystkich korporacji, dlatego w godzinach 7:00-12:00 warszawiacy mogą mieć kłopoty z zamówieniem taksówki. Większość korporacji w tym czasie nie będzie przyjmować zleceń.