Zamknij

Dodaj komentarz

Zdzierstwo w ratuszu! Dlaczego foto w urzędzie jest takie drogie?

Bartek Jabłoński Bartek Jabłoński 10:38, 27.12.2025 Aktualizacja: 11:01, 27.12.2025
Skomentuj SK SK

Dlaczego zdjęcia w ursynowskim ratuszu kosztują tak dużo? Skarżą się na to mieszkańcy oraz radny, którzy byli zmuszeni wyrobić nowe dokumenty. 

To że za zdjęcia do dokumentów wykonywane w ratuszu trzeba zapłacić więcej niż w pobliskich punktach fotograficznych to żadna nowość. Zdjęcia do dowodu czy paszportu kosztują tu nawet 65 złotych. To o 10-25 zł drożej niż u konkurencji!

Z takim stanem rzeczy nie mógł pogodzić się radny Krystian Malesa. Zapytał ratusz o powód tak wysokich cen.

Obecnie cena usługi zrobienia zdjęcia w Urzędzie Dzielnicy jest wyższa niż takiej samej usługi w innych miejscach poza urzędem, a w moim odczuciu powinno być odwrotnie.

Naturalnie zdaję sobie sprawę z wolnorynkowości cen świadczonych usług, jednak przypuszczam, że cena najmu pomieszczenia jest o wiele niższa niż najem lokalu użytkowego w pobliskich lokalizacjach. Niższa cena oferowanych usług byłaby ukłonem w kierunku mieszkańców

- argumentuje radny Krystian Malesa.

Radny zasugerował nawet sposób rozwiązania problemu. 

Czy w warunkach przetargowych najmu pomieszczenia Urząd Dzielnicy rozważał wstawić cenę usługi dla mieszkańców jako element “dodatkowych punktów” w ocenie przetargowej

- pyta Krystian Malesa.

Pozwoliłoby to ograniczyć cenę do pewnego nieprzekraczalnego poziomu, a tym samym zapewnić mieszkańcom tańsze usługi.

Rzecz w tym, że radny Malesa wyszedł z założenia, że firma fotograficzna wynajmując przestrzeń od urzędu płaci za nią mniej niż płaciłaby w innej lokalizacji. Co za tym idzie wysokie ceny fotografii miałyby wynikać jedynie z chęci zarobku najemcy. Jak bardzo się pomylił...

Ratusz kasuje 24 600 zł za 9,5 m2!

Ratusz w swojej odpowiedzi zamieścił umowę najmu jaką podpisała firma fotograficzna. Radny Malesa musiał się srogo zdziwić, gdy okazało się że pazernością popisał się nie najemca, a... ratusz. Okazało się że punkt fotografizny płaci ratuszowi iście królewski czynsz za prestiżowe w miejsce w rogu, przy tylnym wejściu do urzędu.

Najemca płacić będzie Wynajmującemu miesięczny czynsz najmu w wysokości netto 20 000,00 zł, powiększony o obowiązującą stawkę podatku od
towarów i usług VAT w kwocie 4 600,00 zł

- czytamy w umowie najmu.

Tak, zgadza się - punkt fotograficzny w ratuszu płaci prawie 25 tys zł brutto za przestrzeń o rozmiarze 9,5 m2! To aż 2,6 tys. zł za metr.

W świetle tej informacji cena 60 zł za zdjęcia przestaje zaskakiwać. Łatwo policzyć, że aby opłacić sam czynsz firma fotograficzna musi zrobić ok. 20 zdjęć dziennie. Może nie wydawać się to dużą liczbą biorąc pod uwagę liczbę petentów przewijających się każdego dnia przez ratusz. Ale koszt wynajmu to jedno, a dochodzą do tego koszty pracownicze, sprzętu, wyposażenia itp. itd.

Ceny w fotografii w Urzędzie Dzielnicy Ursynów raczej szybko się nie zmienią. 

Obecna umowa najmu lokalu użytkowego została zawarta na okres od 1 września 2025 r. do 31 sierpnia 2028 r.

- informuje ratusz.

Obie strony - i ratusz, i firma fotograficzna, stosują tu zasady rynku zamkniętego. Ratusz wie, że klienci wyrabiający dowód czy paszport dla wygody zrobią sobie zdjęcia na miejscu, bez wychodzenia z ratusza, i zrobią to nawet za wyższą cenę. Firma również doskonale to wie. Urząd może więc zarobić więcej na wynajmie, a firma na sprzedaży swoich usług. Pytanie, czy granice w ursynowskim ratuszu nie zostały przekroczone?

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Twierdza dla milionerów na Ursynowie już stoi. Cena mie

Nie. Prawie 35 tys. złotych za metr w takim miejscu nie jest ceną inwestycyjną. Ani pod flipping ani pod odsprzedaż za 5 lat kupować się tego nie opłaca, za mały nawet potencjalny wzrost. Z kolei kupno żeby mieszkać osobiście to czysta tragedia z punktu widzenia bezpieczeństwa. Całość to nagromadzenie w jednym miejscu kilkunastu multimilionerów. Wszyscy dookoła wiedzą, że oni tam są. Że są nieprzyzwoicie bogaci i słabo ochraniani, bo tam po prostu nie ma miejsca na jakieś większe baraki dla zbrojnych pachołków. Wymarzone miejsce łowów dla porywaczy czy zwykłych świrów. Dalej - brak niezależnego źródła wody i elektryczności. Jeśli jakimś ktosiom zechce się "zepsuć" choćby stacje przesyłowe elektryczności, to nieszczęśnicy w tych swoich lokalach ze złotej cegły będą w takiej samej sytuacji jak zwykły plebs. Albo i gorszej, bo się nimi ten plebs z miejsca zainteresuje. Dodatkowo uciążliwa "proza życia" - wiecznie zakorkowana Dolinka Służewiecka a w pobliżu wyłącznie Liedl. Zaopatrzony średniawo. Konkluzja - bogatemu oczywiście nikt nie zabroni. Ale gdybym ja miał powiedzmy te 20 milionów na wydatki / inwestycje, to bym tam lokalu nie kupił.

Irfy

14:03, 2025-12-27

Półnagi mężczyzna na Natolinie. Interwencja służb

I tradycyjnie straż miejska musi wezwać Policję, bo nie jest w stanie jednego patusa ogarnąć. Pieniądze na tą tzw. służbę idą w błoto od lat. Odważni wobec babci nielegalnie sprzedającą szczypiorek, to maks na co ich stać.

Mick

13:43, 2025-12-27

Kolejny pijany za kółkiem na Ursynowie!

Nic mu nie grozi!! Bezradna policja i sądy wobec zakazów nawet 6, 10 krotnych prowadzenia pojazdów . Po co nam takie służby

Won

11:55, 2025-12-27

Trebunie-Tutki i Kasia Moś. Czy koncert był udany?

Ale od lat są na Ursynowie w kościołach koncerty i ksiądz jak się zgadza to nie powinien wchodzić z sakrum, bo ludzie przychodza na koncert. To była godz. 19 a nie 18. Jak myśli, że tym powiększy frekwencje to się myli. Dobrze, że nie poszłam.

agnik

11:03, 2025-12-27

0%