Na co dzień spełniają się zawodowo. W czasie wolnym, rywalizują na boisku, bo jak mówią "lubią adrenalinę". Dziś w Arenie Ursynów spotkaliśmy najlepszych polskich zawodników "Rugby na Wózkach".
Nie od dziś wiadomo, że sport uwalnia endorfiny. Aktywność fizyczna sprawia dużo radości, podnosi samoocenę i wzmacnia poczucie własnej wartości, co jest szczególnie ważne w przypadku osób niepełnosprawnych. Dziś w Arenie Ursynów rywalizowali zawodnicy rugby na wózkach. Zapytaliśmy ich, czy chętnie pojawiają się na boisku.
- To czy ktoś wyjdzie na boisko to sprawa indywidualna. To tak samo jak u osoby sprawnej fizycznie. Jednych ciągnie do sportu, inni wolą siedzieć na kanapie. Mi sport sprawia radość, dlatego tu jestem - mówi Wojciech Działach.
Większość zawodników rugby uprawia hobbystycznie, skupiając się w głównej mierze na aspekcie społecznym czy zdrowotnym.
- Poza tym to najlepsza rehabilitacja. I sprawia nam frajdę! To bardzo widowiskowa dyscyplina, każdy znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo możemy poznać wiele ciekawych osób, zawiązać przyjaźni na wiele lat - dodaje zawodnik.
Osoby niepełnosprawne mogą rywalizować w zawodach lekkoatletycznych, bilardzie, szermierce, ale to rugby na wózkach jest najbardziej popularną dyscypliną w Polsce.
- W rugby najbardziej lubię uczucie adrenaliny i rywalizacji na boisku! To dzięki takim emocjom wjeżdżam na boisko! - mówi Artur Kieliszek. - W każdym meczu pragnę się pokazać z jak najlepszej strony – chcę udowodnić, że potrafię walczyć! Nie boję się kontuzji, przecież nogę można zwichnąć spacerując po ulicy...
Zawodnicy rywalizują również jutro w Arenie Ursynów przez cały dzień. Przyjdźcie im pokibicować!
Uwaga na wagę na bazarku Na dołku
Świeże prosto z Bronisz
Olo
15:56, 2025-06-21
Są zarzuty dla nożownika z Dni Ursynowa! Sąd zdecyduje
szafot
pol
10:14, 2025-06-21
Wracają Ursynowskie Potańcówki. Kiedy pierwsza?
Ciekawe czy muzykę będą słyszeli mieszkańcy Stokłos i Natolina...
Tubylec
07:34, 2025-06-21
Tłumy na procesji Bożego Ciała na Ursynowie Płn.
Jakie tłumy?! Najwyżej ok. 300 osób w ogromnej parafii. Kiedyś to były prawdziwe tłumy w latach 80. i 90. Teraz to głownie idą dziewczynki komunijne z mamusiami i ministranci. A za księdzem pod baldachimem to już idzie niezbyt wiele osób.
Elly
22:59, 2025-06-20
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz