Na drodze prowadzącej do Lasu Kabackiego w rejonie ulicy Rzekotki znajduje się dziki parking. Stają na nim kierowcy, którzy przyjeżdżają z rodzinami do pobliskiego Lasu Kabackiego. Od dwóch miesięcy na skraju parkingu parkuje stara, rozlatująca się furgonetka okryta plandekami. W środku wypełniona jest rzeczami gromadzonymi przez kogoś zapewne przez całe lata. Są tam różne sprzęty, tekstylia oraz resztki jedzenia.
Mieszkanka Kabat od tygodni próbuje zainteresować służby tym bezpańskim samochodem. Pani Krystyna zwraca uwagę na zagrożenie epidemiologiczne. Wg jej relacji z samochodu zaczyna śmierdzieć, zbierają się tam owady.
Pierwsze zgłoszenie było 4 sierpnia i dostawałam odpowiedzi, że Straż Miejska nie może tego samochodu znaleźć. On jest wypełniony resztkami starego jedzenia, starymi rzeczami. To jest zagrożenie epidemiologiczne, a nikt nie reaguje
- opowiada nam wzburzona mieszkanka.
Mieszkanka szczegółowo opisała lokalizację pojazdu przy skrzyżowaniu Traktu Leśnego i Rzekotki, podała tablice rejestracyjne. Mimo to przez tygodnie dostawała absurdalne odpowiedzi od służb.
6 września dostałam informację, że teren został uprzątnięty. Poszłam tam sprawdzić - samochód stoi nadal wypakowany cały ze śmieciami, szyby były rozbite, pozaklejane plastikiem. Jedyne co się zmieniło, to ktoś narzucił plandekę
- relacjonuje pani Krystyna.
Nasz reporter na miejscu zastał leciwą furgonetkę marki Renault na numerach rejestracyjnych z województwa wielkopolskiego. Samochód jest owinięty plandekami, z przodu prawdopodobnie rozbity. Zajrzeliśmy do środka przez szyby. Auto jest po brzegi wypełnione starymi gratami, tekstyliami. Wokół unosi się zapach staroci, na razie nie czuć odoru. Auto jest uwielbiane przez muchy i inne owady, a więc w środku musi być coś, co je przyciąga.
Wg informacji od innych sąsiadów w samochodzie ma mieszkać bezdomny mężczyzna.
W sierpniu 2024 była zaparkowana na parkingu Zaruby przy szkole podstawowej i po interwencji straży miejskiej tuż przed 1 września została przeparkowana w obecne miejsce. Ciągle przybywa w niej nowych znalezionych rzeczy i zaczynają się piętrzyć na dachu - stąd przykrycie plandeką
- pisze nasz czytelnik w komentarzu pod naszym postem w mediach społecznościowych.
Zapytaliśmy Straż Miejską o reakcję na zgłoszenia mieszkanki. Strażnicy byli na miejscu, ale nie dopatrzyli się zagrożenia.
Strażnicy stwierdzili, że pojazd był zamknięty, zabezpieczony i posiadał tablice rejestracyjne. Wokół pojazdu nie stwierdzono żadnego zanieczyszczenia terenu
- stwierdza referat prasowy warszawskiej Straż Miejskiej.
Funkcjonariusze uchwycili tylko, że pojazd został pozostawiony częściowo na terenie zielonym i wszczęli postępowanie wykroczeniowe na podstawie art. 144 § 1 Kodeksu wykroczeń.
Postój pojazdu odbywa się poza drogą publiczną, więc brak jest przesłanek prawnych do usunięcia pojazdu
- słyszymy w straży miejskiej.
Kluczową kwestią pozostaje zawartość pojazdu. Zdaniem mieszkanki muszą tam być resztki jedzenia lub zabrudzone folie, które przyciągają owady i powodują przykry zapach.
Są tam różne rzeczy, ale na pewno też takie, które gniją i się psują
- opisuje pani Krystyna.
Straż miejska tłumaczy, że nie ma podstaw prawnych do sprawdzenia zawartości pojazdu.
- Faktyczne stwierdzenie zagrożenia dla zdrowia publicznego może nastąpić wyłącznie po przeprowadzeniu kontroli przez uprawnione organy – w szczególności przez Państwową Inspekcję Sanitarną - odbijają piłeczkę funkcjonariusze.
Jednym słowem to, co znajduje się w środku pozostawionego auta, musi zgnić do końca i zacząć wytwarzać jeszcze większy odór, by ktokolwiek tematem się zainteresował. Powiadomiliśmy Sanepid o tym przypadku, a więc do sprawy powrócimy.
Masz dla nas temat? Masz zdjęcia lub filmik? Chcesz przekazać informację? Pisz: [email protected] lub dzwoń tel. 600 44 11 76. Możesz też użyć formularza Alert 24. Zapewniamy anonimowość.
[ALERT]1759142094895[/ALERT]
aster13:05, 29.09.2025
PTU 2414F stoi tam grubo ponad rok i ktoś w nim mieszka, stoi na wprost czyjejś posesji.
misiek14:10, 29.09.2025
To samo na remontowanej niedawno Romera - w pasie drogowym, co najmniej dwa podrzutki, czerwona łada samara a nieco dalej biała skoda favorit - oba wypchane po dach fantami, czytaj śmieciami. W normalnym kraju po interwencji mieszkańców zainteresowałyby się nimi służby miejskie, ale nie w Polandii, gdzie dominuje spychologia. Wuj, że blokują miejsca parkingowe i ewidentnie służą jako przechowalnie śmieci, podobnie zresztą jak mobilne kramy badylarzy. Dopóki mają blachy i nic z nich się nie sączy problemu dla służb nie ma.
agnik14:11, 29.09.2025
To jest Polska właśnie. Niemoc, bezradność wobec ewidentnego zagrożenia. Na drodze publicznej nie może ale to własnie też jest drogą publiczną.Kto ustanawia prawo?. Mój mąż mówi : Chodzisz głosować, wybierasz bezmózgów , to tak jest. Chyba ma rację. Może jak obywatele powszechnie olaliby wszelkie wybory to może by się ocknęli.
Nickyyyq15:44, 29.09.2025
Hmmmm... pewnie zdaniem urzędników pani jest szkodliwą pieniaczką i nie powinna wtrącać nosa w nieswoje sprawy... tak się traktuje sygnalistów :(
Ekologiczna bomba na parkingu na Kabatach?
Hmmmm... pewnie zdaniem urzędników pani jest szkodliwą pieniaczką i nie powinna wtrącać nosa w nieswoje sprawy... tak się traktuje sygnalistów :(
Nickyyyq
15:44, 2025-09-29
Sąsiedzka wymiana ubrań w Domu Sztuki
Wolna demokratyczna i odrodzona Rzeczpospolita Polska dziadów, łachmaniarzy, biednych emerytów i nędzarzy. Dom Sztuki za Dariusza Sitterle miejsce kwitnące obecne osiedlowy lumpex.
Wolna Polska
15:04, 2025-09-29
Narkotyki w słoikach. Przed sądem stanie nastolatek!
Tragicznie wyglądający surowiec, pewnie nafaszerowane tanim nawozem z chin i kto wie co za szajsem. Apteczne/własne albo żadne, w tym kraju "hodowcy" mają gdzieś zdrowie "klientów".
Bleh
14:59, 2025-09-29
Ekologiczna bomba na parkingu na Kabatach?
To jest Polska właśnie. Niemoc, bezradność wobec ewidentnego zagrożenia. Na drodze publicznej nie może ale to własnie też jest drogą publiczną.Kto ustanawia prawo?. Mój mąż mówi : Chodzisz głosować, wybierasz bezmózgów , to tak jest. Chyba ma rację. Może jak obywatele powszechnie olaliby wszelkie wybory to może by się ocknęli.
agnik
14:11, 2025-09-29