W piątek 13 marca zniknęła z przydomowego ogródka w okolicach Lasu Kabackiego i do dziś nikt jej nie widział. Pomóżmy zaginionej Koce wrócić do domu do zmartwionych właścicieli!

Koka to niewielka, biała, około dwuletnia suczka buldoga angielskiego. Prawdopodobnie przecisnęła się przez ogrodzenie domowego ogródka na ul. Jagielskiej (Ursynów - Pyry) i uciekła. To jedna z bardziej optymistycznych wersji, bo jak podejrzewają właściciele, suczka mogła zostać skradziona.

- Buldogi angielskie to nie są bardzo dynamiczne zwierzęta, przebiegną 200 metrów i siadają, są zmęczone. Dlatego mało prawdopodobne, żeby uciekła niezauważona przez nikogo -  mówi Wojtek, właściciel Koki.

Sprawa zaginięcia psa została zgłoszona na policję. 

- Obawiamy się, że ktoś po prostu otworzył jej furtkę, albo przetrzymuje ją w domu, ale sprawdzamy każdy trop. Dziś wieczorem będziemy jej szukać z psami tropiącymi w Lesie Kabackim - dodaje pan Wojtek.

Suczka ma obrożę z czerwoną chusteczką, jest bardzo przyjazna i ufna - reaguje na imię. Koka jest wysterylizowana. Choć nie posiada chipa - w uchu ma tatuaż.

- Za wszelką pomoc, informacje, będziemy wdzięczni! Na znalazcę czeka duża nagroda - informuje właścicielka Anna.

Ktokolwiek widział Kokę proszony jest o kontakt pod numerem telefonu: 698 264 662.