Stary pawilon przy Szolc-Rogozińskiego pustoszeje w zastraszającym tempie. Niedawno wyprowadziła się z niego Straż Miejska i większość najemców. Obiekt w połowie należy do miasta. Jakie są wobec niego plany?

Niegdyś były tu wydziały urzędu dzielnicy, potem 2.000 metrów kwadratowych zajął oddział terenowy Straży Miejskiej. W lokalach przeznaczonych pod wynajem najemcy zmieniają się jak w kalejdoskopie, większość świeci pustkami. Gdyby nie znajdujące się na parterze Tesco, pawilon stałby niemal zupełnie pusty.

Spółdzielnia Mieszkaniowa "Na Skraju", która w 50% jest właścicielem pawilonu marzy o jego wyburzeniu. Działka idealnie nadaje się na budowę "Cynamonowego Domu 2" - apartamentowca z usługami na parterze. Oddany do użytku półtora roku temu pierwszy etap inwestycji zupełnie odmienił okolicę. Ulica Cynamonowa nabrała nowoczesnego wielkomiejskiego sznytu. Czy będzie ciąg dalszy?

Jak się dowiedzieliśmy, SMB "Na Skraju" przymierza się do realizacji tej inwestycji w 2017 roku. Najpierw jednak musi dojść do porozumienia z miastem w sprawie własności pawilonu i gruntu. Liczy, że miasto chętnie sprzeda swoje udziały. Dzielnica doskonale rozumie, że pawilon dożywa swoich dni i nowa inwestycja w tym miejscu jest pożądana. Będzie negocjować ze spółdzielnią warunki udzielenia zgody na rozbiórkę. Opcje są dwie - miasto sprzedaje swoje udziały inwestorowi albo uzyskuje powierzchnię lokalową w nowo wybudowanym apartamentowcu z przeznaczeniem np. na filię żłobka, bibliotekę czy aktywność lokalną.

A co przez dwa lata?

Na ostatnim posiedzeniu Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego, skupiającej organizacje pozarządowe z Ursynowa, burmistrz Robert Kempa zaproponował, aby do czasu wyburzenia pawilonu mogły w nim mieć siedzibę ursynowskie organizacje pozarządowe.

- Cieszy nas ta informacja. Wiele organizacji ursynowskich działa w mieszkaniach prywatnych, ma wirtualne adresy i nie ma gdzie prowadzić zajęć czy warsztatów - mówi Krzysztof Bendkowski, przewodniczący Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego, która skupia w tej chwili 58 organizacji spośród ponad setki działających na Ursynowie.

Są też pomysły na stworzenie w pawilonie przy Szolc-Rogozińskiego zalążka dzielnicowego centrum aktywności lokalnej - czyli miejsca udostępnianego mieszkańcom za darmo na spotkania, debaty, warsztaty czy po prostu wspólne wypicie kawy.

- Urząd może też zatrudnić pracownika do obsługi takiego centrum, który będzie prowadził grafik, wydawał klucze i zajmował się przygotowywaniem sal - mówi burmistrz Kempa.

Burmistrzowi marzy się utworzenie na Ursynowie centrum aktywności lokalnej z prawdziwego zdarzenia. W stolicy jest już sześć takich miejsc. Na Pradze Południe przy ul. Paca 40 tygodniowo z sal i komputerów korzysta za darmo kilkaset osób. CAL-e są również na Mokotowie, na Ochocie, w Śródmieściu czy Białołęce. Tworzenie takich miejsc promuje ostatnio miasto. Na Ursynowie brakuje jednak miejsca, w którym takie centrum mogłoby się znaleźć.

Niewykluczone, że gdy los pawilonu przy Szolc-Rogozińskiego będzie już przesądzony, na parterze nowego "Cynamonowego Domu" znajdzie się właśnie ursynowskie centrum aktywności lokalnej. To jednak zależy od porozumienia miasta (dzielnicy) ze spółdzielnią. Negocjacje dopiero się zaczynają.

[ZT]3619[/ZT]