Tradycyjne Pasterki odbyły się o północy we wszystkich kościołach na Ursynowie. W parafii przy ul. Szumiącej gościł nowy arcybiskup warszawski Adrian Galbas, który 14 grudnia objął archidiecezję stołeczną i tym samym zastąpił kardynała Kazimierza Nycza.
Przyszłość świata nie zależy od polityków, strategów, generałów i potentatów finansowych, ale ludzi, którzy niosą innym nadzieję. Nikogo w Kościele, rodzinie, ojczyźnie nie skreślajmy, ale podnośmy w górę
- powiedział metropolita warszawski w czasie uroczystości Narodzenia Pańskiego na Ursynowie. - Nikogo w Kościele, rodzinie, ojczyźnie nie skreślajmy, ale podnośmy w górę - zaapelował.
Podkreślił, że Bóg w osobie Jezusa Chrystusa przychodzi do każdego człowieka bez wyjątku - "nikogo nie skreśla".
Chrystus Pan przychodzi do świętych i do świątobliwych, do pobożnych i do porządnych, do modlących się i do uczęszczających, do tych, co są blisko i bardzo blisko. Ale przychodzi też do tych, co są znacznie dalej. Do niewierzących i niedowierzających, do rozwiedzionych, co się na nowo związali i do rodziców, co mają dzieci z in vitro, do par spod jednego dachu, do alkoholików anonimowych i jawnych i do umęczonych szwindlami; do tych, co zdradzili i do tych, co zawiedli
- powiedział metropolita warszawski.
Zastrzegł, że fakt, iż Jezus nikogo nie skreśla, nie oznacza, że aprobuje ludzki grzech.
- Nie mówi każdemu, że żyje dobrze. Nie przyklepuje i nie aprobuje ludzkiego grzechu, ale też nikogo nie skreśla. Czeka, aż każdy Go w końcu zauważy i przyjmie - powiedział hierarcha. I dodał, że niektórzy szczerze ucieszą się Bogiem dopiero na progu śmierci.
- On czeka, bo jest Bogiem łaski i wielkiego miłosierdzia, a Jego miłość jest cierpliwa - zaznaczył abp Galbas. Przypomniał słowa Chrystusa, który - jak czytamy w Ewangelii - mówił, że "przyszedłem szukać i ocalić to, co zginęło", bo "nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, co się źle mają".
Metropolita warszawski stwierdził w czasie pasterki na Ursynowie, że przyszłość świata zależy od tych, którzy będą w stanie przekazać przyszłym pokoleniom nadzieję.
Przyszłość świata nie zależy przede wszystkim od polityków, strategów, generałów i potentatów finansowych. Zależy przede wszystkim od "nadziejodajnych"
- oświadczył abp Galbas. - Zacznijmy więc od tego, że nikogo nie skreślimy w ojczyźnie. A zwłaszcza nie skreślimy definitywnie - zaapelował.
Zwrócił uwagę, że w Polsce "nie ma wspólnoty ponad różnicami i jedności ponad podziałami", choć "z jednej i drugiej strony są przecież chrześcijanie". Zaapelował, aby nikogo nie skreślać, ale "podnosić w górę", wzbudzać w innych nadzieję.
Nie skreślajmy nikogo w Kościele. Niech każdy praktykuje swoją katolicką wiarę tak, jak ma na to ochotę i jak podpowiada mu to Duch Święty. Nie skreślajmy nikogo w naszych rodzinach. To co, że twój syn nie myśli tak jak ty! Jest twoim synem, a nie twoim klonem. To co, że twoja córka wybrała inaczej niż ty. Jest twoją córką, a nie tobą
- powiedział abp Galbas.
Zwrócił uwagę, że cała Ewangelia jest przesłaniem nadziei. - Nadzieja to wiara, że jeszcze mogę przeżyć miłość - wyjaśnił.
Ostatecznie to świadczy za lub przeciw człowiekowi, czy dostrzega obok siebie innych i czy inni wokół niego podnoszą się, czy upadają
- powiedział abp Galbas, cytując Ryszarda Kapuścińskiego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz