Odpadający beton, wystające zbrojenia i leżący na dole ślady farby i ukruszone kawałki betonu. Mur wyścigów konnych się sypie. W niektórych miejscach można na drugą stronę przełożyć rękę. Będzie remont, ale większość graffiti zniknie!
Problem doskonale zna Tor Służewiec, właściciel rozpadającego się muru, który oddziela ulice Puławską od wyścigów konnych. Powstała tam galeria graffiti, która częściowo zamaskowuje mniejsze ubytki. Te większe nic nie jest w stanie zamaskować. Doskonale widać pęknięcia i zbrojenia.
Będzie remont, ale graffiti zniknie!
Tor Służewiec remont chce rozpocząć w przyszłym roku. Wymaga to jednak wielu konsultacji i uzgodnień, bo chociaż mur należy do toru to też wykorzystują go grafficiarze.
- Wybraliśmy już firmę, która przygotowuje projekt remontu. Przeprowadziła już pierwsze konsultacje ze środowiskiem graffiti. Niestety większość prac zniknie, ale to miejsce zawsze będzie dla graffiti. Czyli tylko jak remont się zakończy wrócą tam artyści graffiti i będą mogli kontynuować swoje dzieło – mówi Przemysław Stasz, rzecznik prasowy Toru Służewiec.
Na razie nie wiadomo ile będzie kosztował remont.
[ZT]288[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz