Na Zielonym Ursynowie wielka draka z powodu odpadów zielonych. Miasto coraz częściej odmawia odbioru worków z gałęziami, liśćmi, korzeniami. Powód? Zapisy regulaminowe i umowa z operatorem odbierającym śmieci. W zamian za założenie kompostownika mieszkańcy mają zniżkę w opłatach za odbiór śmieci w wysokości 9 złotych. Szybko okazało się, że oszczędność jest iluzoryczna, a sąsiedzi poczuli się oszukani przez ratusz.
W Jeziorkach i w Pyrach zdarza się, że nie odbierają worków z odpadami zielonymi. Powołują się na regulamin i to, że wiedzieliśmy, iż mając zniżkę za kompostownik, nie mamy prawa wystawiać worków z odpadami zielonymi. Tylko co my mamy teraz z nimi zrobić? Nikt nie mówił o tym, że zniżka zabiera odbieranie jednej frakcji. Czuję się oszukana!
- mówi nam jedna z mieszkanek.
Domowe kompostowniki nie są w stanie przyjąć wszystkich odpadów zielonych "produkowanych" w sezonie przez przydomowe ogródki. Pani Katarzyna, mieszkanka Pyr, opisuje nam, że nawet po zmianie deklaracji i zrezygnowaniu z ulgi za kompostownik, miasto nie chce odbierać od niej odpadów.
Przez cały wrzesień nikt śmieci nie odebrał. Poszła reklamacja do miasta - operator obwinił miasto, że nie przekazało aktualizacji. Reklamacja reklamacji - miasto stwierdziło, ze „juz” poprawiło i od października będą odbierać. Zwrot 9 złotych mi się "nie należy" za niewywiązanie się z umowy, no chyba że na własną rękę wywiozę.
Przy składaniu pierwszej deklaracji nie było informacji ze w takim wypadku odpady nie będą odbierane. Jedynie pytanie, czy masz kompostownik, czy nie. A zdaje się że należy informować ludzi o warunkach przed, a nie po je jednostronnie po cichu zmieniać?
- opisuje nasza czytelniczka.
Mimo iż wszystko jest zgodne z regulaminem i umową o odbiorze odpadów, mieszkańcy mówią o niesprawiedliwości i krytykują te zapisy.
Interwencję w imieniu sąsiadów podjęła ursynowska radna Olga Górna z Koalicji Obywatelskiej.
Uważam, że te zapisy umowy z firmą powinny zostać zmienione i ta zależność - odbiór odpadów zielonych od kompostownika - powinna być zlikwidowana. To jest głupota. Zresztą nigdy w swoich komunikatach miasto o tym nie mówiło, a przecież ludzie nie zagłębiają się w te umowy
- mówi radna Górna.
Złożyła interpelacje do ratusza, zapowiada też interwencję u radnych miejskich, którzy mogą zmienić uchwałę o regulaminie utrzymania porządku i czystości w mieście, w którym też jest mowa o zniżce "za kompostownik".
Miejskie Biuro Gospodarki Odpadami twierdzi w odpowiedzi, że "wszystko jest w porządku". Regulamin jest zgodny z ustawą, a brak odbioru frakcji od posiadaczy kompostowników zgodny z ustawami.
Zgodnie z definicją zawartą w ustawie o odpadach, bioodpady to ulegające biodegradacji odpady z ogrodów i parków, odpady żywności i kuchenne z gospodarstw domowych, gastronomii, w tym restauracji, stołówek oraz zakładów zbiorowego żywienia, biur, hurtowni i jednostek handlu detalicznego, a także podobne odpady z zakładów produkujących lub wprowadzających do obrotu żywność.
W świetle tej definicji nie jest możliwe oddzielne traktowanie odpadów zielonych i bio-kuchennych - zarówno w kwestii kompostowania, sposobu odbioru oraz naliczania opłaty lub ulgi oddzielnie za te dwie frakcje.
- informuje Grażyna Sienkiewicz, wicedyrektorka Biura.
W odpowiedzi znalazła się też zawoalowana groźba, że jeśli mieszkańcy nadal będą wystawiać odpady zielone do odbioru, to prezydent może im zabrać zniżkę za kompostownik. Co mają więc zdaniem ratusza zrobić sąsiedzi, którzy czują się pokrzywdzeni?
Mieszkańcy mogą przez cały rok oddawać odpady zielone do PSZOK-ów zlokalizowanych przy ul. Płytowej 1, ul. Tatarskiej 2/4 i ul. Kampinoskiej 1.
- odpowiada Sienkiewicz.
Ta "dobra rada" szczególnie oburza sąsiadów. - Czyli mam pakować worki do auta osobowego albo do autobusu i jechać z nimi na drugi koniec Warszawy? I to ma być to "proekologiczne" działanie miasta? - pytają ludzie.
Zdziwiona tą odpowiedzią jest również radna Olga Górna z KO.
Wydaje mi się, że miasto sugeruje coś, przeciw czemu chce działać, no bo przecież nikt worków z liśćmi nie będzie pakował do komunikacji miejskiej, żeby to przewieźć do dedykowanego miejsca, tylko jeśli już to wsadzi to w samochód. Naprawdę chcemy generować dodatkowy ruch samochodowy, po to, żeby ludzie jeździli z workami? Przecież to jest bez sensu!
Górna zwraca uwagę na absurdalność całej sytuacji. Miasto dało małą zniżkę właścicielom niewielkich przydomowych kompostowników, zrzucając na nich odpowiedzialność za odbiór dużo bardziej problematycznych frakcji. A przecież powinno promować zachowania ekologiczne.
Radna zapowiada walkę o zmianę regulaminu utrzymania porządku i czystości w mieście i o zmianę w treści umowy z firmą odbierająca odpady. Do tematu powrócimy.
[ZT]31121[/ZT]
Korbol14:46, 06.11.2024
Las przyjmie wszystko 14:46, 06.11.2024
agnik15:58, 06.11.2024
Ratusz niech ulgę 9 zł wsadzi sobie w dudę. Ja bym zawiozła te odpady na pl Bankowy 15:58, 06.11.2024
Użytkownik16:20, 06.11.2024
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Zdziwiony17:21, 06.11.2024
W zamian za założenie kompostownika mają zniżkę i chcą, aby odbierać odpady, które powinny trafić do kompostownika? 17:21, 06.11.2024
mmb19:27, 06.11.2024
Umowy czyta się przed podpisaniem, a nie bajdurzy jak dziecko, że "miasto nie informowało". 19:27, 06.11.2024
xxx00:47, 07.11.2024
gorzej jak ta umowa została zmieniona ot tak bez powiadomienia kogokolwiek. Zdaje się po zmianie operatora. No ale powymądrzać się można po internetach. 00:47, 07.11.2024
xxx00:51, 07.11.2024
0 0
Dokładnie - kompostownik to odpady bio, a nie zielone. I tak było od wielu lat. 00:51, 07.11.2024