Zamknij

Uroczystości przy Wyścigach. "Powstanie by wybuchło, nawet bez rozkazu"

Redakcja Haloursynow.plRedakcja Haloursynow.pl 10:35, 01.08.2024 Aktualizacja: 11:50, 01.08.2024
Skomentuj SK SK

- Nawet gdyby nie było centralnego rozkazu o powstaniu, ono by wybuchło - mówi nam Janusz Maksymowicz, ps. "Janosz". 80 lat temu, jako nastolatek, walczył na Starym Mieście i w Śródmieściu. Dziś przy Wyścigach na Ursynowie oddał cześć swoim kolegom z pułku "Baszta", którzy już pierwszego dnia przeprowadzili atak na działające tu niemieckie lotnisko.

Jako 17-latek Janusz Maksymowicz walczył w zgrupowaniu "Sosna" w kompanii szturmowej P-20 jako strzelec. O tym, że wybuchnie powstanie, dowiedział się w przeddzień lub rano 1 sierpnia.

Koledzy ojca powiedzieli, że jak chcę, to mogę dołączyć do Powstania. Ojciec miał broń służbową, ale miał też zdobytą na wojnie, która była ukryta w mieszkaniu na Jezuickiej 4. Na kamienicę w 1939 roku spadła bomba i zburzyła cały front, w jednej ze ścian była ukryta broń. Wyciągnąłem ją i przyniosłem. Powstańcy się bardzo ucieszyli. I tak zacząłem swoją przygodę w kompanii szturmowej P-20 AK.

- wspomina w rozmowie z Haloursynow.pl.

Dziś pan Janusz obok swojej koleżanki łączniczki był jedynym powstańcem, który wziął udział w uroczystościach 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przy bramie głównej Toru Wyścigów Konnych na Służewcu, o który w pierwszych dniach sierpnia 1944 toczyły się ciężkie walki. W czasie okupacji Niemcy urządzili tu lotnisko, którego pilnowało ok. 750 żołnierzy SS. Powstańcy chcieli przejąć obiekt, bo liczyli na zrzuty z pomocą z Zachodu.

- Z "Baszty" nie było dziś już nikogo... - stwierdził ze smutkiem.

To właśnie żołnierze AK z batalionu "Karpaty" pułku "Baszta" walczyli na Wyścigach. Pięć lat temu zmarł Eugeniusz Tyrajski "Sęk", uczestnik tych wydarzeń, mieszkaniec dzisiejszego Ursynowa, który - póki żył - oddawał hołd kolegom poległym na Służewcu.

Podczas ataku na tor zginęło ok. 120 powstańców. Ze skromnymi zasobami nie byli w stanie odeprzeć zmasowanego ostrzału Niemców z trybun Wyścigów. Musieli się wycofać.

Ja byłem bardzo dobrze wyszkolony i dzięki temu, że przestrzegałem zasad, jakie wpojono mi podczas szkoleń, to wychodziłem - cudem wręcz - z niektórych kłopotliwych opresji. Niemcy zepchnęli nas na treningowe pole wyścigowe, to była goła łąka. Ja, przestrzegając zasad szkolenia, czołgam się. Koledzy nerwowo nie wytrzymują, podskakują i za którymś razem dostają. Po prawej stronie jest mur, otaczający teren wyścigów. Niektórzy koledzy próbują przez niego jeden drugiego podsadzać i Niemcy ścinają ich z tego muru

- wspominał Eugeniusz Tyrajski "Sęk".

[ZT]20508[/ZT]

"Bez rozkazu to powstanie i tak by wybuchło"

W porannych czwartkowych uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz i radnych Ursynowa i Mokotowa, wojska, policji, Toru Służewiec, ursynowskiej rady seniorów oraz rady młodzieżowej. Złożyli wiązanki kwiatów pod głazem upamiętniającym pierwszy bój batalionu "Karpaty" oraz pod tablicą na murze Wyścigów, poświęconą pomordowanym w latach 1945-56 więźniom politycznym.

Janusz Maksymowicz, dziś 98-latek, jest przekonany, że pamięć o bohaterach pozostanie na długo. A powstanie wybuchłoby tak czy owak, nawet gdyby nie było odgórnego rozkazu.

- Nie było takiej siły moralnej, która młodzież by zatrzymała. Słyszy pan te wybuchy dział artyleryjskich, to znaczy, że jest front na przedpolach Warszawy, i mieliśmy siedzieć z założonymi rękoma? - mówi powstaniec.

Maksymowicz mówi, że gdyby powstania nie było, to prawdopodobnie zostalibyśmy siedemnastą republiką ZSRR.

- Tylko Stalin się nie odważył, bo - jak to ujął prezydent Trzaskowski w przemówieniu - Związek Radziecki bał się, że nie pójdzie mu z nami tak łatwo. Że jednak umiłowanie wolności i niepodległości w Polakach jest tak sile, że miał stale problem - stwierdził "Janosz".

Uroczystości przy Wyścigach. Zobacz zdjęcia:

[FOTORELACJA]5821[/FOTORELACJA]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%