W ubiegłym tygodniu z ul. Dereniowej skradziony został kosztowny rower firmy Cinelli - włoskiej marki specjalizującej się w sprzęcie do kolarstwa wyczynowego. Taki specjalistyczny rower może kosztować nawet 65 tys. złotych. Za samą ramę roweru podobną do tej, którą straciła jedna z mieszkanek Ursynowa, zapłacimy ponad... 4 tys. złotych.
Skradziony rower został zabezpieczony na czas zaparkowania przy stojaku, jednak niezbyt solidnym zapięciem. Właścicielka przypięła go zwykłym rowerowym łańcuchem do stojaka, co z pewnością ułatwiło złodziejowi zabranie cennego pojazdu.
Sprawca kradzieży bardzo szybko pożałował swojego czynu. Okazało się, że kamery monitoringu wszystko nagrały, łącznie z jego wyraźnym wizerunkiem. Kobieta - oprócz zgłoszenia sprawy na policję - postanowiła sama odnaleźć złodzieja, publikując zdjęcia swojego roweru oraz mężczyzny w mediach społecznościowych. Niektórzy uznają, że to zbyt daleko idąca interwencja, a wręcz publiczny lincz na złodzieju, ale właścicielka roweru, mając w pamięci, że policji nie udaje się odnaleźć większości kradzionych jednośladów, postanowiła zaryzykować.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Złodziej przestraszył się konsekwencji i postanowił anonimowo oddać skradzione mienie.
Napisał do mnie ktoś, kogo nie znam, że może oddać rower, jak tylko zabiorę zgłoszenie z policji. Powiedziałam, że niech spie***la, że jego twarz jest już wszędzie. W końcu wysłał mi zdjęcia miejsca i napisał kod od U-lock. No i mam rower
- relacjonuje mieszkanka Ursynowa.
Wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy postępowanie właścicielki roweru jest zgodne z prawem. I tu odpowiedź jest dość brutalna - nie jest. Po pierwsze, Konstytucja w art. 42 gwarantuje każdemu prawa osoby niewinnej do momentu skazania prawomocnym wyrokiem. A po drugie, są jeszcze przepisy RODO.
- Jak najbardziej moralnie słuszne jest zachowanie właściciela w takiej sytuacji, natomiast dopóki sąd karny nie zarządzi wyroku, dopóty publikacja wizerunku czy danych osobowych jest nielegalna. To się kłóci z powszechnym poczuciem sprawiedliwości, ale przepisy mamy, jakie mamy - komentuje dr Paweł Litwiński, ekspert ds. RODO w wypowiedzi dla portalu Spidersweb.pl w bardzo podobnej sprawie.
A więc kiedy osoba okradziona publikuje wizerunek przestępcy, łamie prawo tego ostatniego do ochrony wizerunku. Gdyby jednak przestępca chciał swych praw dochodzić w sądzie cywilnym, najpierw musiałby się ujawnić, co byłoby równoznaczne z przyznaniem się do kradzieży. Ryzyko takiego pozwu jest zatem niewielkie.
Kobieta, która pozostawiła cenny rower na Dereniowej, wyciągnęła wnioski z tego, co ją spotkało i zdecydowała się na zakup nowego, lepszego zapięcia do swojego cennego roweru. Co wszystkim miłośnikom jazdy na rowerach doradzamy. Im więcej trudnych do sforsowania przez złodziei zabezpieczeń, tym lepiej. Oprócz dobrej linki lub łańcucha, warto też stosować drugie zapięcie szczękowe, a nawet ukryte gdzieś na rowerze lokalizatory.
Sędzia sprawiedliwy08:50, 18.06.2024
Dla czego zasłoniliście twarz tego złodzieja? Gdybym go spotkał, z przyjemnością obiłbym mu ryj a następnie połamał złodziejskie łapy. 08:50, 18.06.2024
Wtrącę 3 gr13:38, 18.06.2024
Dziwne te zestawienia kwotowe to raz. 65k za rower z rama za 4k? Za taką kwotę mam rower z ramą znacznie droższą niż tu wymienioną nie wspominając o klasie osprzętu. Dwa - byle strucla potrafią podprowadzić nieupilnowanego więc zostawianie czegoś wartościowego na zamku za kilkadziesiąt złotych to proszenie się o kłopoty. Sorry, takie mamy czasy. Kilkadziesiąt lat temu było to samo. Trzy, zaznaczę, że zdecydowanie jestem za surowym karaniem amatorów przywłaszczania cudzej własności ale tu prezentujemy opinię prawną jednej poszkodowanej strony. Chciałbym poznać opinię prawną dot. sprawcy w kontekście publikacji zdjęć (internet nie zapomina) oraz faktu, że ten rower został jednak zwrócony. Odważnym do samosądów polecam zapoznać się z art. 158 kk. 13:38, 18.06.2024
mmb17:46, 18.06.2024
W tym artykule stwierdza się, że:
- rower TEJ marki, co rower ukradziony, może kosztować DO 65.000 zł
- rama PODOBNA ro ramy roweru ukradzionego może kosztować 4.000 zł
Więc mamy tu epatowanie bez ładu i składu kwotami. Tylko klikalność może to usprawiedliwiać. Na marginesie, nie wiem, co trzeba byłoby dołożyć do ramy za 4.000 zł, żeby wyszła taka kwota. Aczkolwiek w przypadku roweru - sky is the limit. Z trzeciej strony - pod jedną marką możesz mieć wyczynowe, wypasione rowery po 60.000 - 80.000 zł, i jakieś zwykłe chodziki po kilka tysięcy. A, dajmy spokój z tym rzetelnym dziennikarstwem. 17:46, 18.06.2024
Ten od groszy21:27, 18.06.2024
Masz rację, kopii kruszyć nie będę. Nie dodałeś jedynie wartości wymienionej w pierwszym zdaniu artykułu: rower wart dziesiątki tysięcy złotych. 21:27, 18.06.2024
mmb10:37, 19.06.2024
W tym artykule stwierdza się, że:
- rower takiej marki, jak skradziony, może kosztować nawet do 65.000 zł,
- rama PODOBNA do tej ze zdjęcia może kosztować 4.000 zł.
Przypadkowo dla klikalności zebrane kwoty, nie mające wiele wspólnego z opisywanym przypadkiem. 10:37, 19.06.2024
Warszawiak8214:30, 18.06.2024
Chory kraj, który najbardziej chorni plugawe jednostki, które w normalnych warunkach powinny być likwidowane. 14:30, 18.06.2024
Enjot08:36, 20.06.2024
Pani skradzionego roweru postąpiła słusznie bo na policję nie można liczyć 08:36, 20.06.2024
Irfy15:33, 18.06.2024
Babka miała szczęście. Po pierwsze, że przypięła ten swój cud techniki w miejscu z tak dobrym monitoringiem. Po drugie, złodziej najwyraźniej był Polakiem, w dodatku zapewne z bliższej okolicy. Dlatego kiedy zobaczył swoją gębę w społecznościówkach, to mu z miejsca zmiękła rura. Do tego ten rower to "mienie znacznej wartości". Więc w Polsce byłby trudny do sprzedania i łatwiejszy do namierzenia. Więc nieustraszeni halabardnicy być może i tak go przyskrzynią. Chyba że babka faktycznie wycofa zgłoszenie. Gdyby sprawca reprezentował którąś z nacji, standardowo trudniących się kradzieżami, to rower dawno jeździłby gdzieś na Zakaukaziu a złodziej pojechał na dwumiesięczne wakacje nad morze. I wrócił, kiedy sprawa przyschnie. 15:33, 18.06.2024
mmb17:49, 18.06.2024
"mienie znacznej wartości" zaczyna się od 200.000 zł. Jak już nieść kaganek oświaty, to rzetelnie i prawdziwie. 17:49, 18.06.2024
Os. Kazury 18:36, 18.06.2024
To jest chore ! Prawo chroni złodziei, pedofilów bo policja nie może ich złapać ! Wywieszanie zdjęć tych oprychów na słupach ogłoszeniowych już powinno być od 34 lat dozwolone, żebyśmy wiedzieli dokładnie koło jakich przestępców mieszkamy 18:36, 18.06.2024
Losoid18:25, 19.06.2024
Ogólnie - zgadzam się. Ale, gdyby to było dozwolone, to wystąpiłoby niebezpieczenstwo, że nielubiący cię sąsiad zupelnie bez powodu wywiesi twoje zdjęcie z oskarżeniem o cokolwiek. 18:25, 19.06.2024
Sąsiad 18:43, 18.06.2024
Trzeba wreszcie dać społeczeństwu poczucie bezpieczeństwa, nie pakować w watę złodziei, włamywaczy, chuliganów czy pijanych kierowców pojazdów mechanicznych, to nie są normalnie myślący ludzie, to są bestie które na wszelkie sposoby należy odizolować od społeczeństwa! U nich resocjalizacja nie nastąpi na 100%, bo „to” nie myśli 18:43, 18.06.2024
biedaczek zapomniał 19:35, 18.06.2024
i zaraz odda 19:35, 18.06.2024
Saruman11:43, 19.06.2024
Brawo dla tej Pani!!! A prawo chore, niestety, chroni bandytów i złodziei!!! 11:43, 19.06.2024
Losoid18:21, 19.06.2024
A w zapobieganiu gwałtom nie wolno sugerować kobietom, żeby nie chodziły po nocy w nieodpowiednie miejsca, żeby ubierały się mniej prowokacyjnie, czy zabezpieczały się jeszcze inaczej. A w kwestii kradzieży roweru - można doradzać sposoby zabezpieczania się.
Czy to znaczy, że kradzieże rowerów są ważniejsze, bardziej istotne społecznie, niż gwałty? 18:21, 19.06.2024
Wd4021:30, 19.06.2024
Jaka konstytucja, jakie prawa osoby niewinnej jak jest nagranie i facjata JAK KRADNIE. powinien jeszcze oklep dostac i cieszyc sie ze tylko tak sie zakonczylo. Co za brednie z tym rodo. Dobrze kobieta zrobila i tak trzeba robić, upubliczniać wizetunek zlodzieja niech wszyscy widza kto kradnie i z kim maja do czynienia 21:30, 19.06.2024
Mieszkaniec17:52, 20.06.2024
Jest mi wstyd, że na Ursynowie takie chamidła mieszkają jak ta niby kobieta i jeszcze się chwali, tym słownictwem. Masakryczna słoma w butach. 17:52, 20.06.2024
Nick 13:07, 24.06.2024
Do sądu, ale jaja. Od dwóch lat usiłuję przeprowadzić sprawę spadkową, teoretycznie bez żadnych komplikacji. Najpierw oczekiwanie na wyznaczenie sędziego, po tym terminu, po tym w sądzie zapomnieli dać ogłoszenie (kolejne miesiące) po tym kilka miesięcy sędzia na zwolnieniu, po tym oczekiwanie na wyznaczenie nowego sędziego. Nowy sędzia stwierdził że sprawę rozpatruje zły sąd rejonowy i trzeba ją przenieść do sądu innej dzielnicy. I "zabawa" zacznie się od początku!
A teraz sprawy rowerowe: też mam dość drogi rower i interesowałem się możliwościami jego zabezpieczenia. Nie ma możliwości zabezpieczenia roweru! Wszystko zależy od tego jaki sprzęt posiada złodziej. Wysokowydajny diaks na baterie mieści się pod kurtką i każde choćby najlepsze i najdroższe zabezpieczenie ulegnie i tylko jest kwestia czasu jaki ma do dyspozycji złodziej. Zdesperowany potrafi wyciąć kawałek stojaka na rower lub słupka na znak drogowy do którego przypięty był rower. Na YouTube mnóstwo jest takich filmików. Ja stosuję kilka zabezpieczeń jednocześnie (dodatkowy ciężar!), starając się nie spuszczać roweru z oczu. 13:07, 24.06.2024
Krecik 09:13, 18.06.2024
13 0
No wlasnie, tez tego nie rozumiem. Kazdy powinien tenryj nieskalany praca zobaczyc i zapamietac. A w przypadku spotkania delikwenta pokazać gdzie jego miejsce jest 09:13, 18.06.2024
Boom10:08, 18.06.2024
5 8
Taaa, jasne, wojowniku zza klawiatury. A potem byście dzielili celę 🤣 10:08, 18.06.2024